Każdego tygodnia w kinie pojawia się kilka nowych filmów. Jak nie przegapić tych najważniejszych?
Aktualizacja 31.01.2018
Uwaga. Rynek i dostępne modele, które poleca redaKcja techManiaK.pl cały czas się zmieniają. Od publikacji tego wpisu minęło już trochę czasu, dlatego też zachęcam Cię do zobaczenia naszego najnowszego zestawienia:
Przygotowaliśmy dla Was małą ściągawkę z najlepszych premier filmowych sierpnia. A dla miłośników domowej rozrywki mamy maniaKalny przegląd najciekawszych filmów w Netflix oraz zestawienie wartych uwagi premier w ShowMax.
Valerian i Miasto Tysiąca Planet
„Valerian i Miasto Tysiąca Planet” to film nazywany „dziełem życia” Luca Bessona. Na tak niesamowitą opowieść warto było czekać tak długo. Przedstawiona w nim historia jest banalnie prosta. Poznajemy Valeriana i Laurelinę, parę kosmicznych agentów, którzy są odpowiedzialni za utrzymanie porządku na planetach zamieszkałych przez ludzi. Sprawy komplikują się, gdy agenci odwiedzają Miasto Tysiąca Planet.
Frantz
Jeżeli lubicie kino wyższych lotów, to koniecznie musicie zobaczyć „Frantz”, nową produkcję Francoisa Ozona. Ten wysmakowany, czarno-biały film przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom pomysłowych opowieści. Dzieło Ozona to niezwykła mieszanka romansu, kryminału i traktatu etycznego. Historia rozgrywa się w niewielkim niemieckim mieście lat 20. ubiegłego wieku. Kiedy Anna odwiedza grób swojego poległego na froncie narzeczonego, spotyka tam tajemniczego Adriena. Między Anną i Adrienem rodzi się specyficzna więź, ale czy mężczyzna na pewno jest tym, za kogo się podaje?
Piękne dni
To nie jest film dla każdego. Nowe dzieło Wima Wendersa, to film specyficzny, nieprzystępny, trudny w odbiorze. Akcja rozgrywa się na tarasie w piękny letni dzień. Mężczyzna i kobieta przeprowadzają nietypową rozmowę – dotyczy ona doświadczeń seksualnych, dzieciństwa, wspomnień, atmosfery lata i różnic między płciami. Poznajemy tym samym dwa odrębne punkty widzenia. Tymczasem w domu, ktoś wymyśla i zapisuje ten dialog. A może jest na odwrót?
Mroczna wieża
Pierwsze recenzje nie napawają optymizmem. Wszystko wskazuje na to, że „Mroczna wieża” będzie jednym z największych rozczarowań ostatnich lat. A to przecież adaptacja opus magnum Stephena Kinga, dzieła składającego się z siedmiu (a w nowej wersji z ośmiu) opasłych tomów (poza pierwszym). Taka ilość materiału, tak bogaty świat, tak skomplikowani bohaterowie – wszystko to starczyłoby na rozbudowany serial pokroju „Gry o tron”. A co dostajemy? Żenująco krótką (95 minut – serio?), spłyconą historię z obiecującym reżyserem (Nikolaj Arcel) i dobrymi aktorami (Idris Elba, Matthew McConaughey). To zdecydowanie nie jest film dla fanów książkowej „Wieży”, tylko dla tych, którzy historii tej nie znają.
Anabelle: Narodziny zła
Film „Anabelle: Narodziny zła” to pozycja obowiązkowa, ale tylko dla fanów serii. Jeżeli nie widzieliście żadnego innego filmu o Anabelle, to z tej historii nie wyciągniecie wystarczająco dużo. Kilka lat po tragicznej śmierci córeczki lalkarz i jego żona przyjmują pod swój dach zakonnicę oraz dziewczynki z sierocińca. Wkrótce staną się one celem Anabelle, czyli demonicznego dzieła lalkarza. Brzmi sztampowo? Ale jest strasznie!
Bodyguard Zawodowiec
„Bodyguard Zawodowiec” to typowy wakacyjny hit z gwiazdorską obsadą: Ryanem Reynoldsem, Samuelem L. Jacksonem, Garym Oldmanem, Salmą Hayek i piękną Elodie Yung. Film opowiada historię Jacksona Smitha, który jest najlepszym ochroniarzem na świecie. Tym razem jednak zadanie może przerosnąć nawet jego, gdyż Smith ma przetransportować przez pół świata byłego płatnego mordercę, który zdecydował się zeznawać przeciwko zbrodniarzowi wojennemu. Ich tropem rusza cała armia agentów, płatnych morderców, łowców nagród, a nawet terrorystów. Jest sensacyjnie i zabawnie.
Królewicz Olch
Nowy film Kuby Czekaja, reżysera „Baby Bump”. Tym razem zdolny polski reżyser opowiada historię utalentowanego młodzieńca, który jest oczkiem w głowie apodyktycznej matki. Ich więź jest trudna do zerwania, ale to tylko pozory. On chce być zwykłym nastolatkiem, a matka wymusza na nim udział w międzynarodowym konkursie naukowym. Wszystko zmienia się, gdy w życiu matki i syna pojawia się tajemniczy mężczyzna. „Królewicz Olch” przestaje być centrum wszechświata.
Barry Seal: Król przemytu
W sierpniu na pewno warto zarezerwować sobie czas na nowy film Douga Limana. „Barry Seal: Król przemytu”, czyli po prostu „American Made” opowiada prawdziwą historię Barry’ego Seala (świetny Tom Cruise) – człowieka, który w wieku 15 lat był jednym z najzdolniejszych pilotów USA. Pracował na usługach kolumbijskiego kartelu narkotykowego Medellin oraz dla CIA. Za głowę Seala Pablo Escobar wyznaczył nagrodę w wysokości 0,5 mln dolarów, a za przywiezienie żywego dwa razy więcej. Świetne kino akcji z wątkami politycznymi w tle.
Podwójny kochanek
„Podwójny kochanek” to kolejny film Francoisa Ozona w sierpniowym repertuarze. Opowiada on historię wrażliwej Chloe, która zakochuje się w swoim terapeucie, Paulu. Kobieta nie ma przed nim tajemnic, a mężczyzna z czasem zaczyna przekraczać granice swojej profesji. Kilka miesięcy później Chloe zaczyna podejrzewać, że Paul coś przed nią zataja. Niestety, ma rację.
Polaroid
Ostatnią propozycją, którą warto zobaczyć w sierpniu w kinach jest horror „Polaroid”. Nastolatka Bird Fitcher kupuje w antykwariacie tajemniczy aparat. Grupa przyjaciół uznaje go za doskonały gadżet na zbliżającą się imprezę, ale niedługo potem osoby uwiecznione na zdjęciach zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy bohaterom uda się oszukać przeznaczenie?
Aktualizacja
Aktualne zestawienie znajdziesz tutaj:
Na co do kina? 10 filmów, które musisz zobaczyć (luty 2018) |
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.