Zamknięcie kin na całym świecie oznacza olbrzymie problemy nie tylko dla dystrybutorów, ale i producentów filmów. Podczas gdy wiele wytwórni zdecydowało się na przesunięcie premier swoich wielkich hitów, Universal Pictures postanowiło zaryzykować i wypuścić kontynuację bardzo udanej animacji „Trolle 2” bezpośrednio do internetu. I okazuje się, że może na tym wiele wygrać.
Wskutek pandemii koronawirusa wiele kin na całym świecie zostało zamkniętych, w tym oczywiście na największym rynku na całym świecie, czyli USA. Ta sytuacja pociągnęła za sobą decyzje o przesunięciu premiery wielu wysokobudżetowych hitów, z nową odsłoną sagi filmów o Jamesie Bondzie na czele. Jak się jednak okazuje, niektórzy nie zamierzają czekać na ponowny restart działalności kin i multipleksów, wypuszczając swoje hity do sieci.
„Trolle 2” od razu w VOD. Ryzykowny ruch Universal Pictures
Na taki krok zdecydowała się wytwórnia Universal Pictures, która jako pierwsza zdecydowała się na sieciową dystrybucję filmu, którego budżet przekracza 100 milionów dolarów – mowa o animacji „Trolle 2”. Filmowy gigant zdecydował o utrzymaniu przewidzianej na kwiecień premiery, z tym że zamiast na ekrany kin, produkcja ta trafiła do serwisów VOD oferujących płatny dostęp do premierowych produkcji – w przypadku tego filmu było to zwyczajowe 19,99 dolarów za możliwość obejrzenia animacji przez kolejne 48 godzin.
Niewykluczone, że taki sposób dystrybucji okaże się sukcesem „Trolli 2”. Już w dzień premiery film stał się numerem „1” w wielu popularnych serwisach VOD, takich jak Amazon, Apple TV czy Vudu, a także w Europie, gdzie możemy oglądać tę produkcję za pośrednictwem portalu Rakuten TV (choć niestety jeszcze nie w naszym kraju, mimo dostępności tej usługi). O tym, że sequel animacji z 2016 roku wystartował bardzo dobrze, świadczą informacje przekazywane przez przedstawicieli Universal Pictures.
Pierwsze informacje są bardzo obiecujące
Okazuje się, że „Trolle 2” pobiły wynik poprzedniej, rekordowej produkcji w odniesieniu do VOD w dniu otwarcia, czyli Jurassic World: Upadłe Królestwo, aż 10-krotnie. Biorąc pod uwagę fakt, że wspomniany film w pierwszym dniu zarobił 2-3 miliony dolarów, można śmiało przewidywać, że animacja braci Russow jeden dzień zarobiła około 30 milionów dolarów. To z kolei tyle, ile przez pierwszy tydzień emisji w sieci zarobił film Avengers: Endgame, więc wynik tej produkcji z pewnością będzie zdecydowanie wyższy.
Wielu analityków rynku filmowego zastanawia się teraz nad jedną kwestią – czy Universal zarobi na tym filmie tyle, by pokryć koszta produkcji i marketingu, które oscylują wokół kwoty 150 milionów dolarów? Jeśli tak, to ta zaskakująca inicjatywa może przynieść spore zmiany na rynku dystrybucji filmowej.
Do tej pory bowiem 90-dniowy okres ekskluzywności dla kin był traktowany jak świętość co zrozumiałe, bowiem to właśnie premiery w multipleksach były źródłem największych zysków. Aktualna rzeczywistość wymusza jednak stosowanie mocno niestandardowych rozwiązań, które jednak – w razie sukcesu – mogą zapoczątkować sporą rewolucję.
To może być początek rewolucji
Na ostateczne wyniki jeszcze poczekamy, bowiem podsumowanie zysków z serwisów VOD pojawi się zapewne dopiero za kilka tygodni, ale jedno jest pewne – lawina już ruszyła, a ewentualny dobry rezultat finansowy „Trolli 2” może nie spowoduje nagłego odejścia od kin, ale sprawi, że dystrybutorzy i producenci będą bardziej skorzy do ryzyka.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.