Współczesne technologie obrazowania są jeszcze ubogie. Tradycyjne kamery są ograniczone poprzez wybiórczy kadr oraz brak przestrzenności postrzegania. Istnieje już na rynku rozwiązanie 360-stopniowego widoku, a rozwój dziedziny urządzeń stereoskopowych pozwolił uporać się z drugim problemem. Do tej pory jednak nikt nie zajął się oboma zagadnieniami jednocześnie.
Można zatem nazwać inżynierów z instytutu EPFL prekursorami w tej dziedzinie. Stworzyli kamerę panoptyczną, która nagrywa obraz 3D w pełnej, niewykadrowanej perspektywie. Założenie było proste i bardzo bliskie naturze. Projektanci opierali się bowiem na oczach insektów, a konkretniej – zwykłej muchy. Dlatego urządzenie ma kształt przeciętej na pół sfery najeżonej niewielkimi matrycami niczym jeż. Sensorów jest ponad 100. Ta liczba już może w pewien sposób zobrazować wysiłek, jaki włożono w ten projekt, jak i możliwe do uzyskania efekty.
Wystarczy bowiem kilka takich kamer użytych przy relacjach sportowych lub muzycznych, by zapewnić odbiorcy perspektywę zawodników czy ulubionych muzyków. Miłośnicy gier z pewnością się ucieszą pełnymi, dopracowanymi do ostatniego szczegółu modelami poszczególnych lokacji. Wystarczy bowiem przejść się po mieście z takim urządzeniem. Rozwiązanie to znajdzie zastosowanie również w automatyce i robotyce. Pojazdy i urządzenia będą mogły oceniać odległości do otaczających ich obiektów i odpowiednio reagować. Możliwości jest cały wachlarz.
Niestety nie ma co czekać na szybkie wprowadzenie kamery do masowej produkcji. Wciąż jest w fazie rozwoju, a zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie instytutu, prace nad projektem przewidziano do 2012 roku.
Źródło: EPFL
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.