Niedawno informowaliśmy Was, o tym że jeden z seriali cieszących się niesłabnącą widownią przez kilka lat zniknie wkrótce z anteny. Chodzi o przygody ekscentrycznego, marudy, Dr. Housa, który nie znosi towarzystwa innych ludzi, gardzi pacjentami, jest zarozumiały oraz sprawia wiele kłopotów swojemu oddziałowi, w którym pracuje – jakby powiedzieli co niektórzy – lekarz NFZ-u? Jednak jego niekonwencjonalne podejście do ratowania życia, stawianie interesujących, a niekiedy szaleńczych teorii dotyczących diagnozy i natychmiastowego leczenia niejednokrotnie sprawiły, że udało się uratować osoby, którym inny lekarz nie potrafiłby pomóc tak, jak House.
Powyższy opis z pewnością nie jest wymarzoną charakterystyką idealnego lekarza, niemniej jednak nie da się ukryć, że pomimo tego, większość telewidzów, śledzących odcinki House’a (gdyby trafiły o szpitala) chciałaby zostać wyleczona właśnie przez kogoś takiego. Fenomen serialu House jest tematem wielu prac oraz poważnych raportów medialnych, które miały dać odpowiedź na pytanie, jak stworzyć serial, który przyciągnie przed szklany ekran taką liczbę wielbicieli na całym świecie. Niestety dotarły do nas na początku tego roku wieści, że nie powstanie już 9 seria przygód House’a, bo Hugh Laurie leci na Hawaje i ma dość aktorstwa. Nie powstanie… bo okazuje się, że została już dawno nakręcona. O co chodzi?
Twórcy serialu podczas kręcenia odcinków do ósmej serii mieli dużo wolnego czasu (i tyleż samo dodatkowej taśmy filmowej do wykorzystania), bowiem znacznie szybciej skończono zdjęcia i nagrania, toteż wspólnie z aktorami zadecydowano się na dogranie kilku epizodów, które miały stanowić dodatek do 8 serii na DVD, itd. Wkrótce okazało się, że praca na planie była tak wyśmienita, że z kilku 40-minutowych odcinków powstało ich aż 29. Niestety producent wykonawczy nie zgodził się na to, by 8 sezon miał być dwa razy dłuższy, a w tym samym czasie osoby odpowiedzialne za marketing serialu i wszystkiego, co jest związane z Housem wpadły na pomysł, by nikogo nie informować o odcinkach specjalnych alias o 9 serii. Według wstępnych informacji udało im się ustalić, że po ostatnim odcinku ósmego sezonu widzowie co jakiś czas będą szukać w internecie informacji o tym, czy może producenci nie zmienili zdania. Ta szokująca prawda była przyczyną całej checy, pt: Ukryjmy 9 serię Housa i zapomnijmy o niej na kilka miesięcy.
Dlaczego podjęto taką decyzję? Powód jest banalnie prosty, twórcy serii w zamian za to, że widzowie oglądali, głosowali na serial House w różnego rodzaju plebiscytach oraz kupowali wszelkie gadżety z nim związane postanowili dokładnie rok po zakończeniu nadawania ostatniej serii ujawnić oraz upublicznić zupełnie za darmo cały nowopowstały sezon 9 w formie Video on Demand. Wstępne rozmowy zakończone z platformą multimedialną ipla zakończyły się sukcesem i kiedy przyjdzie na to czas, ipla zostanie zaopatrzona we wszystkie nowe odcinki, a widzowie odbiorników z nią kompatybilnych będą mogli oglądać je bezpłatnie w dowolnej kolejności oraz ilości.
Czy widzowie nie mogliby mieć dostępu do najnowszego sezonu już teraz, skoro odcinki zostały dawno nagrane? Okazuje się, że nie jest to takie proste, bo nie każdy jest posiadaczem modelu TV z ipla, a twórcy doktora House’a chcieliby, by wszyscy fani produkcji, bez względu na to, jaki mają telewizor mogli poznać finałową serię. Jednym z alternatywnych rozwiązań jest po prostu umieszczenie całości w internecie, ale jakby powiedział House: – To byłoby zbyt proste!
Źródło: ipla
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.