Elektronika

Panel i jakość obrazu

LG 47LW570s został wyposażony w 47-calowy panel LCD podświetlany technologią LED Plus. Diody zostały ułożone w 16 bloków na całej powierzchni ekranu równomiernie oświetlając całą płaszczyznę. Czas reakcji matrycy wynosi 2,4 milisekundy, co plasuje się na poziomie trochę lepszym od oferowanych standardowo ekranów LCD. Współczynnik kontrastu dynamicznego wynosi 8.000.000:1 co jest wartością tak wysoką, że niemal abstrakcyjną. Tego się jednak można po tej technologii spodziewać.

W istocie ekran dzięki tak mocnej specyfikacji radzi sobie rewelacyjnie. Głębia czerni jest zachowana, nie ma przebarwień, ani lokalnego migotania obrazu. Kolory wydają się być naturalne, chociaż niestety na czas testu nie dysponowałem kalibratorem. Mogłem jednakże porównać ten sam obraz na kilku różnych panelach LCD, ekranie CRT oraz wydruku ze skalibrowanej drukarki. Efekt był zadowalający (na korzyść telewizora LG).

Bardzo często słyszy się narzekanie przeciwników LCD na niedostateczne kąty widzenia. W przypadku LG 47LW570s ten problem wydaje się nie mieć miejsca. Producent deklaruje kąty rzędu 178 stopni w obu płaszczyznach. Wydaje się to zgodne z prawdą, co można zaobserwować na odpowiednich zdjęciach. Oczywiście takie dążenie do osiągnięcia pełnych 180 stopni mija się nieco z celem. Kto by chciał bowiem oglądać film pod takim kątem? Na szczególną uwagę zasługuje natomiast odporność panelu na refleksy świetlne. Możliwe, że to zasługa automatycznego dostosowania jasności obrazu, a może specyfika technologii wykonania ekranu, ale nawet przy mocno naświetlonym salonie, nie odczuwa się dyskomfortu podczas seansów.

Jakość sygnału

Do telewizora możemy podłączyć kilka źródeł sygnału. Redakcja 3DManiaKa przetestowała telewizor pod kątem korzystania ze złącza antenowego, AV (w tym przełączki AV-SCART), HDMI oraz z portów USB.

Obraz z sygnału antenowego był najgorszym jaki udało się uzyskać. Nie można jednak powiedzieć, aby był nieczytelny czy też niewyraźny. Zaplecze programowe ładnie wygładzało wszystkie niedociągnięcia, także nawet na 47 calach, obraz wyglądał dobrze. Nie polecam jednak siadać w takim przypadku zbyt blisko odbiornika, gdyż wtedy poszczególne piksele widać aż nazbyt wyraźnie.

Złącze AV przetestowaliśmy za pośrednictwem przełączki na kabel SCART. Na wejściu znalazł się dekoder telewizji kablowej oferowanej w ramach pakietu usług firmy VECTRA. Obraz wydawał się być lepszy niż na złączy antenowym, ale zdecydowanie był jeszcze daleki od doskonałości. Najlepiej to było widać na programach przygotowanych do standardu HD. Obraz był jedynie trochę klarowniejszy względem pozostałych kanałów.

Najlepsze efekty telewizor osiąga po podłączeniu przez HDMI lub czytając dane za pośrednictwem USB. W pierwszym przypadku również posłużyliśmy się nie tylko wspomnianym dekoderem VECTRY, ale również odtwarzaczem Blu-ray firmy LG BX580. Obraz był zachwycający, chociaż często trzeba było zmieniać proporcje ekranu (nie wszystkie domyślnie stosowane przez operatora nie były kompatybilne z proporcjami odbiornika). Programy w standardzie HD w końcu ukazały swój pełen potencjał, osiągając pełną wyrazistość i klarowność obrazu. Tymczasem materiały z dysku zewnętrznego i pamięci flash oferowały podobną jakość.

Co ciekawe, pomimo jednoczesnego obsadzenia wszystkich wspomnianych złączy odpowiednimi kablami, nie zauważyliśmy zjawiska przesłuchu. Bywa ono dość często spotykane we wszystkich urządzeniach audio i video. Tutaj albo zostało zminimalizowane do niezauważalnego poziomu, albo nie wystąpiło w ogóle. Dla porównania, korzystając z tych samych kabli, domowy odbiornik wykazuje się wysokim poziomem przesłuchu.

Integracja w sieci

Telewizor na czas testów został podłączony do domowej sieci za pośrednictwem routera i złącza Ethernet. Niestety nie mieliśmy okazji sprawdzić działania portu pod adapter WiFi. Jednakże po podpięciu kabla, router automatycznie wykrył nowe urządzenie i przydzielił mu wewnętrzny adres IP.

Aby korzystać z tego połączenia, po włączeniu telewizora należy wybrać wśród aktywnych złączy opcję DLNA. Po krótkiej chwili będziemy mogli zacząć korzystać z usług sieciowych. Możemy w ten sposób nie tylko pobrać aktualizację dla odbiornika, ale również przeglądać pliki zapisane na innych urządzeniach pracujących w naszej sieci. Dodatkowo możemy surfować po internecie za pośrednictwem prostej przeglądarki, oglądać filmy na Youtubie i korzystać z innych portali społecznościowych.

Niestety obsługa opcji internetowych za pośrednictwem zwykłego pilota to zajęcie czasochłonne i męczące. Stanowczo lepszą opcją jest wykorzystanie smartfonu (o ile takim dysponujemy) jako kontrolera. Jeśli chodzi o jakość połączenia, nie można nic zarzucić projektantom LG. O ile posiadamy szybkie łącze, nie musimy się martwić przestojami i zrywaniem sygnału. Jakiekolwiek uchybienia będą leżały po stronie operatora.

Wideo-prezentacja