Dane podstawowe | |
Model na rok | 2014 |
Seria | 40L5435DG |
Technologia 3D | TAK, aktywna |
Zakrzywiony ekran | brak |
Smart TV | TAK |
VESA | TAK |
Wymiary i waga z podstawą | 925 x 604 x 215 mm, 14 kg |
Wymiary i waga bez podstawy | 925 x 551 x 68 mm, 11 kg |
Obraz | |
Rodzaj ekranu | LED |
Przekątna ekranu | 40 cale |
Rozdzielczość | 1920 x 1080 |
Odświeżanie | 400 Hz |
Dodatkowe technologie | czujnik oświetlenia zewnętrznego, DNR - cyfrowa redukcja szumów |
Dźwięk | |
System dźwięku przestrzennego | TAK, Virtual Surround Sound |
Moc głośników | 2 X 7 W |
Liczba głośników | 2 |
Dodatkowe technologie | Dolby Digital Plus, dts 2.0 + Digial out, Dolby Pulse, Bass Boost |
Interfejs | |
HDMI | 3 |
USB | 1 |
EURO / SCART | 1 |
Ethernet | 1 |
Wejście komponentowe | 1 |
Wejście PC VGA | 1 |
Cyfrowe wyjście optyczne | brak |
Cyfrowe wyjście koaksjalne | 1 |
Złącze CI | 1 |
Wyjście słuchawkowe | 1 |
Klasa energetyczna | |
Pobór mocy (tryb włączenia) | 46 W |
Pobór mocy (tryb czuwania) | 0.5 W |
Pobór mocy (max) | 75 W |
Roczne zużycie energii | 67 kWh |
Zasilanie | 220 - 240 V 50/60 Hz |
Niedrogo, ale i gustownie
Toshiba 40L5435DG nie jest telewizorem z najwyższej półki. Jest, natomiast, telewizorem wykonanym w dobrym guście – połączenie czerni z szarością owocuje minimalistycznym designem. Nawet, jeśli materiały są typowo plastikowe, to nie sposób odmówić im dobrej prezencji.
Mam natomiast jedno zastrzeżenie do samej konstrukcji; mimo zgodności ze standardem VESA, Toshiba nie nadaje się szczególnie do wieszania na ścianie. Jeśli zdecydujemy się na ten manewr, będziemy musieli rozwiązać problem interfejsów komunikacyjnych na tylnej ściance – interfejsów, które nie są umieszczone na spodzie telewizora.
Na czarnym, tylnym panelu znajdziemy – poza podstawowymi złączami – kilka gniazd USB, wyjście kabla zasilania, logo producenta oraz głośniki stereofoniczne, zapewniające natężenie równe 95 dB (mierzone z tyłu) lub 88 dB (mierzone z frontu).
Poza solidną podstawką, wszystkie elementy 40L5435DG wykonano z tworzywa sztucznego.
Wymiary telewizora razem z podstawą to 925 x 604 x 215 milimetrów przy 14 kilogramach wagi – można je zatem uznać za standardowe.
„Smart” jest, ale bez szału
Toshiba zapewnia nam podstawową funkcjonalność i podstawową ilość złącz komunikacyjnych – choć trudno byłoby nie podkreślić obecności trzech gniazd HDMI i dwóch wejść USB, umożliwiających podpięcie pendrive’ów czy dysków zewnętrznych. Ponadto, znajdziemy tu również gniazda komponentowe, kompozytowe, EURO/SCART, S-Video, ethernetowe, jest cyfrowe wyjście koaksjalne, złącze CI i wyjście słuchawkowe.
W 40L5435DG mamy również do dyspozycji zintegrowany moduł Wi-Fi, za pomocą którego możemy streamować zawartość z dysków sieciowych czy przeglądać sieć. O samej platformie powiemy sobie jednak za chwilę.
Standardowy, wygodny pilot
Jak widzicie, pilot do Toshiby nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wyposażono go w duże, wygodne i odpowiednio rozstawione przyciski – już po kilku dniach korzystania z 40L5435DG byłem w stanie najważniejsze guziki odnaleźć bez spoglądania na sam sterownik.
Osobiście nie mam nic do zarzucenia mechanizmom sterowania telewizorem Toshiby – podobnie zresztą jak samemu rozkładowi menu. To ostatnie sprawia wrażenie uproszczonego aż do bólu; na ekranie głównym znajdziemy wyłącznie pięć pozycji.
[nggallery id=18 template=techmaniak]
Połączenie czytelnej kolorystyki z dużym rozmiarem czcionki sprawdza się bardzo dobrze nawet wtedy, gdy znajdujemy się w znacznym dystansie od telewizora. Zdecydowana większość opcji jest łatwo dostępna – nawet osoba zupełnie niezainteresowana tematem nie powinna mieć problemów z dotarciem do obranego przez siebie miejsca.
W gruncie rzeczy nie ma się do czego przyczepić
Oparta na 40-calowej matrycy PVA dostarczonej przez Samsunga, Toshiba cechuje się dodatkowo podświetlaniem LED. Nawet bez kalibracji nie mieliśmy szczególnych obiekcji co do odzwierciedlenia barw – a te są żywe i odpowiednio nasycone.
Podczas odtwarzania obrazu możemy też skorzystać z menu szybkich ustawień, gdzie zmodyfikujemy ustawienia 3D, tryb wyświetlania obrazu, kontrast, jasność, ostrość czy nasycenie barw.
Możemy również modyfikować intensywność podświetlenia (lub pozostawić ją w trybie automatycznym), aktywować redukcję szumu czy przejść do ustawień zaawansowanych.
Do kątów widzenia nie można się przyczepić. Delikatny spadek kontrastu widoczny jest tylko przy ekstremalnym odchyleniu w osi poziomej, natomiast przy standardowym użytkowaniu telewizora nie będziemy mieć problemów z satysfakcjonującym odbiorem treści.
Pokusiliśmy się również o zmierzenie maksymalnej jasności panelu i przeprowadzenie kalibracji w domyślnym trybie wyświetlania obrazu.
[nggallery id=20 template=techmaniak]
Luminancja w centrum kadru utrzymuje się na granicy 272 cd/m2, co stanowi wynik przeciętny. Niekiedy wyższa jasność może być przydatna – z drugiej strony, telewizor montujemy raczej na stałe, więc wystarczy wybrać odpowiednio osłonięte od światła słonecznego miejsce, by móc rozkoszować się świetnym obrazem 40L5435DG.
Plusem jest tu na pewno równomierność podświetlenia, wynosząca 75 procent. Wynik może nie rewelacyjny, ale – zważywszy na niską cenę odbiornika – w zupełności wystarczający.
Sprawdziliśmy wszystkie próbki filmowe, jakimi dysponujemy
Zacznijmy od sprzętu, bo 40L5435DG może pochwalić się dość konkretnym wsparciem USB OTG. Nie mieliśmy problemów z podłączeniem do telewizora myszki, dysków zewnętrznych (zasilanych aktywnie i pasywnie), udało się również odczytać zawartość pendrive’ów i podpiąć do zintegrowanego USB rozdzielacza (pasywnego i aktywnego). Podkreślę zatem, że z obsługą OTG telewizor nie ma najmniejszego problemu
Po przejściu do przeglądarki plików czeka nas jednak pewne zaskoczenie – nie udało mi się odczytać żadnego pliku JPEG, mimo, że producent zaznacza tę kompatybilność w oficjalnej specyfikacji. Nie zauważyłem natomiast żadnego problemu z obsługą folderów ani na partycjach FAT32, ani na NTFS. Nie ma tu również problemów z odtwarzaniem polskich napisów w formacie SRT.
Spośród filmów testowych, jakie uruchomiliśmy na nowej Toshibie, większość odtwarzana była bez problemu. Jedynymi klipami niekompatybilnymi okazały się te z dźwiękiem kodowanym w DTS oraz te, które nagrano w rozdzielczości 4K.
Aktywny i nieźle funkcjonujący
O ile trójwymiar w telewizorach nie jest już tak pożądany, jak na zeszłorocznych targach CES, to nie można odmówić mu użyteczności – w dalszym ciągu niektórzy nie wyobrażają sobie życia bez domowej głębi obrazu.
Toshiba postawiła na aktywną technologię odtwarzania obrazu 3D, dołączając do zestawu dwie pary okularów. Połączenie ich z odbiornikiem przebiega bez najmniejszych problemów.
Obraz stereoskopowy jest jednak wyraźnie ciemniejszy, niż materiał odtwarzany bez aktywowania tego trybu; koniecznie musimy więc ręcznie podkręcać parametry, by móc rozkoszować się dotychczasową jakością.
Telewizor dysponuje też zintegrowaną konwersją z 2D na 3D, jak również kilkoma trybami wyświetlania samego trójwymiaru – w zależności od techniki, w jakiej nagrano same pliki.
Nieco przytłumiony, ale głośny
W telewizorze znajdziemy stereofoniczne głośniki o natężeniu 2 x 7W, oferujące wspomnianą już głośność rzędu 88 dB, gdy mierzona z frontu, oraz 95 dB, gdy miernik przykładaliśmy od strony tylnego panelu.
Sama jakość nie jest powalająca; dźwięk jest dość płaski, brakuje mu zarówno tonów wysokich, jak i basów. Jeśli zostanie nam choćby 200-300 złotych na zewnętrzne głośniki, zdecydowanie warto będzie się w takowe wyposażyć.
Zadziwiająco dobry
Toshiba może pochwalić się świetny, wyjątkowo krótkim input lagiem. Jeśli szukasz telewizora do grania, to z 40L5435DG na pewno będziesz zadowolony – nasz miernik Leo Bodnara pokazał wartości od 20 do 36 milisekund, gdzie średnia – w centrum ekranu – równa była 28 milisekund. To wartość w zupełności wystarczająca do komfortowej, cyfrowej rozrywki.
Jeszcze bez Cloud TV
W trakcie testowania telewizora nie mieliśmy jeszcze dostępu do Cloud TV (bardziej zaawansowanej platformy Toshiby), natomiast – według polskich przedstawicieli – wsparcie takowej pojawi się już w najbliższym czasie.
Na razie możemy cieszyć się funkcjami podstawowymi, które osobom niewymagającym wystarczą w zupełności. Warto przy tym zaznaczyć, że internetowe menu działa nieco wolniej, niż to domyślne – tragedii nie ma, ale na realizację poleceń będziemy musieli chwilę poczekać. Pod względem szybkości 40L5435DG wypada podobnie, jak dużo droższy LG LA740S.
W tej cenie? Świetny wybór
Toshiba 40L5435DG można uznać za przedstawiciela świetnego stosunku ceny do jakości. To propozycja mieszcząca się w zakresie wymagań większości klientów – 40-calowa przekątna, koszt poniżej 2 tys. złotych, funkcje internetowe, szerokie wsparcie multimediów, ładny wygląd i wygodny pilot. Owszem, telewizor ma kilka wad, ale trudno uznać je za dyskwalifikujące.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Chcesz kupić nowy, bardzo tani telewizor QLED Samsung 65 cali z HDMI 2.1 i 120…
Nie wiesz kiedy jest Black Friday? Zastanawiasz się co kupić na promocji i gdzie najtaniej?…
Bardzo tani telewizor Panasonic możemy kupić już dziś w ramach Black Week na Amazon! To…
Sklep RTV EURO AGD przygotował wyjątkową ofertę, w której możesz kupić telewizor LG OLED 65C4…
Chcesz mieć Smart TV w starym telewizorze? Możesz wydać rekordowo niską kwotę za hitową przystawkę…
Od dwóch dnia na platformie Max dostępny jest pierwszy odcinek serialu pt. "Diuna: Proroctwo". Ten…