Panasonic TX-32CS510 – wrażenia, opinie i specyfikacja

W tym roku Panasonic ma równie bogatą ofertę telewizorów począwszy od tych oferujących rozdzielczość HD Ready, Full HD, a nawet Ultra HD z wygiętym ekranem. Jeśli jednak kogoś interesuje bardziej prosty w obsłudze TV o wielkości 32 cali może zobaczyć czym odznacza się jeden z pierwszych tegorocznych modeli – Panasonic TX-32CS510.

Wygląd

Jeśli chodzi o wygląd Panasonic TX-32CS510 może kojarzyć się z ubiegłorocznymi modelami, na przykład z serii AS520E. Szkoda, że producent nie zdecydował się znacznie odświeżyć tegorocznej linii prostego telewizora z dostępem do internetu. Z drugiej strony jak to w praktyce bywa, modele z wyższych serii zaoferują zupełnie inny design.

Telewizor został wyposażony w podobnego pilota jak w 2014 roku. Najważniejszą różnicą jest w tym roku dodanie przycisku Netflix. Oznacza to, że Smart TV będzie kompatybilny z największą wypożyczalnią filmów na świecie.

Warto dodać, że telewizory 3D Panasonica, o których możecie przeczytać na naszym bliźniaczym serwisie 3dManiaK.pl również wykorzystują pilota z funkcją dostępu do Netflixa. Czy w tym roku będzie to jedna z najpopularniejszych aplikacji?

Jakość obrazu i dźwięku

Panasonic TX-32CS510 wykorzystuje podstawowe opcje poprawy wyświetlania treści. Nie ma ich zbyt wielu, natomiast jedną z ważniejszych jest Adaptive Backlight Dimming. Ma ona na celu dostosowywanie mocy światła, by jakość obrazu była jak najlepsza. Oczywiście w telewizorze o wielkości 32 cali producenci nadal stosują rozdzielczość HD Ready. W skrócie otrzymujemy mniejszą ilość pikseli, niż w przypadku Full HD, ale niejednokrotnie przypominaliśmy już, że w tak małych TV nie to jest najważniejsze.

Jakość obrazu jest dobra, a ruch na ekranie płynny. I coraz częściej nie ma znaczenia jaką technologię optymalizacji obrazu posiada dany telewizor. Tutaj akurat mamy do czynienia z 100 Hz BMR. Tymczasem niektóre modele 3D z ubiegłego roku oferowały ten współczynnik w wysokości 1200 Hz. W praktyce nie oznacza to, że ruch jest 12-krotnie płynniejszy. Chociaż i w tym roku niektórzy producenci będą prześcigali się w nowym nazewnictwie tzw. technologii odświeżania, gdzie niekiedy wartość ta może wynosić nawet 1900 czy 2000 Hz. Z trybów obrazu możemy ustawić jeden z kilku dostępnych: Dynamiczny/Normalny/Film/Film rzeczywisty/Własny.

W przypadku telewizorów o wielkości 32 cali nie tylko stosuje się rozdzielczość HD Ready, ale również głośniki o słabszej mocy. Standardem od kilkunastu miesięcy jest 10 W. Tymczasem Panasonic TX-32CS510 zalicza się do grona tych lepszych telewizorów. Tutaj mamy moc 20 W, z systemem dźwięku przestrzennego V-Audio. Ten także był wykorzystywany w modelach z 2014 roku.

Wrażenia audio można wzbogacić ustawiając także tryb dźwięku. Do wyboru mamy te bardziej podstawowe, jak Standard/Music/Speech/User. Jednak podczas oglądania telewizji wybrane tryby nie robią oszałamiającej różnicy.

Smart TV i dodatki

Modele z wyższych serii oraz najwyższych (zwłaszcza telewizory 3D) wykorzystują system operacyjny Firefox OS. Niestety w bardziej podstawowych seriach zabrakło go, a szkoda. Już sam fakt, że Samsung oferuje własny system (Tizen) we wszystkich swoich Smart TV daje do myślenia. Jeśli komuś będzie na nim zależało wybierze Samsunga.

Biorąc pod uwagę opcje sieciowe widać, że w tym roku niższe modele nie różnią się tak bardzo od ubiegłorocznych. Najciekawsze z nich to nadal:

• My Home Screen (mój ekran domowy) – umożliwiająca tworzenie własnych ekranów (pulpitów), gdzie można dobrać, np. aplikacje z których będziemy najczęściej korzystać.
• Wbudowane WiFi – które jest już niemal standardem, jeśli chodzi o telewizory z dostępem do internetu. Tylko do nielicznych TV trzeba dokupić adapter WiFi, by połączyć się z siecią w sposób bezprzewodowy.
• My Stream – szybki przewodnik po programach, treściach internetowych (filmy z YouTube’a) i filmach, które mogą nas zainteresować, dobrane pod kątem tego, co wcześniej oglądaliśmy.
• Swipe & Share – pozwalające przerzucić na ekran TV multimedia ze smartfona albo tabletu. Dodatkowo opcja działa także w drugą stronę.

Z nowych opcji dochodzi w tym roku In-House TV Streaming. Dzięki niej możliwe jest strumieniowe przesyłanie do telewizora programów telewizyjnych z wykorzystaniem sieci LAN czy WiFi.

Wśród dodatków multimedialnych Panasonic TX-32CS510 posiada wbudowanego asystenta głosowego (znacznie ułatwiającego nawigację po menu telewizora), Cyfrowy Przewodnik po Programach czy wbudowany odtwarzacz multimedialny. Niestety model tak samo, jak w zeszłym roku w przypadku niektórych Smart TV, nie nagrywa filmów na USB.

Najważniejsze złącza i klasa energetyczna

Niewielkich rozmiarów telewizory przeważnie posiadają 2 złącza HDMI oraz jedno USB. Dokładnie tak samo jest w przypadku Panasonica TX-32CS510.

W tabeli na początku artykułu można sprawdzić ile prądu zużywa rocznie Panasonic TX-32CS510. W aspekcie powyższych danych ten znalazł się w klasie A. Tymczasem są modele o wielkości 32 cali, odznaczające się klasą A+ i do tego rozdzielczością Full HD.

Opinie, komentarze, podsumowanie

Panasonic TX-32CS510 nie zdobył jeszcze żadnych opinii i komentarzy w sklepach internetowych. Tymczasem na wielu zagranicznych forach znajdziemy oceny, ale niestety nie są one miarodajne. Przykładowo kagoo.com podaje powody przemawiające za zakupem (bądź nie) tego modelu. Tylko, że jedną z wad jest… brak dostępu do internetu. Całość możecie zobaczyć tutaj.

Jeśli chodzi o powyższe sugestie z pewnością możemy się zgodzić, że za zakupem przemawia wbudowane WiFi, czy status nowości (TV jest w sklepach od kilku tygodni). Ciężko natomiast stwierdzić, że wadą jest wielkość ekranu, bowiem jeśli ktoś poszukuje telewizora 32-calowego to przecież i tak weźmie go pod uwagę. A osoby chcące kupić większy TV mogą wybrać po prostu inną serię Panasonica, np. w 40 calach. Minusem nie jest także brak 3D, jak podaje kagoo.com. (oglądanie filmów 3D na tak małym ekranie mija się z celem) czy brak wbudowanej kamery. Taki gadżet jest na wyposażeniu przede wszystkim modeli 55, 65-calowych z najwyższych serii.

Źródła: kagoo, panasonic; oprac. tvManiaK