Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna technologia odświeżania była jednym z najważniejszych parametrów dotyczących jakości wyświetlanego obrazu (wyznacznik płynności ruchu na ekranie). Im wyższy był jej współczynnik wyrażony w hercach, tym lepszy ruch na ekranie mieliśmy otrzymać. Niestety więcej w tym „marketingu”, niż faktycznej poprawy oglądanych na co dzień treści. W tym roku każdy z producentów ma swoje nazewnictwo, a nowa nazwa (w porównaniu z latami ubiegłymi) sugeruje, że mamy do czynienia z zupełnie nową opcją poprawy obrazu. Podczas gdy to wciąż ta sama tzw. technologia odświeżania. Tak to wygląda w tym roku:
Dodatkowo osoba nieznająca się na specyfikacji telewizorów często może pomyśleć, że im większa liczba występująca w nazwie, tym dany model będzie znacznie lepszy. Czyli Picture Quality Index 200 wypada słabiej przy Picture Quality Index 2000. Tylko nie oznacza to, że płynność ruchu pomiędzy dwoma takimi TV będzie w drugim dziesięciokrotnie lepsza. Najczęściej różnice są niewidoczne gołym okiem, więc często płacimy za coś czego nie widać.
Oczywiście z każdym rokiem zmianie ulegają też (poza tymi dotyczącymi obrazu) opcje dotyczące dźwięku. Głównie chodzi o to, że moc głośników telewizora jest minimalnie wyższa, niż w latach ubiegłych. Standardowo w większości TV wynosiła ona do tej pory 20 W, tymczasem producenci oferują w swoich najnowszych modelach 24 albo 25 W. Niestety „dodanie” 4 W do 20 W jest dla niejednego posiadacza TV niezauważalne. Gdyby moc była dwukrotnie większa i wynosiła np. 40 W to co innego. Innymi słowy tym razem przepłacamy za coś czego nie słychać (za bardzo).
Jeśli natomiast telewizory danego producenta nie wnoszą nic nowego pod kątem funkcjonalności, albo różnią się od ubiegłorocznych modeli zaledwie kilkoma dodatkami, wciąż jest jedna rzecz za którą dopłacamy. To oczywiście inny wygląd telewizorów, niż 12 miesięcy temu. W praktyce często wygląda to tak, że ramka otaczająca ekran jest takiej samej grubości, ewentualnie jej kolor jest inny.
Druga rzecz, która ulega zmianie, za którą płacimy więcej to podstawa. Ta zmienia się co roku u większości firm. W Samsungach jest ona inna, niż w zeszłorocznych seriach, podobnie w LG. Jednak największy problem pojawia się, gdy tylko nóżka została odmłodzona. Bowiem co wtedy, jeśli będziemy chcieli powiesić telewizor na ścianie? Wtedy bez znaczenia ma wygląd czy kształt takiej podstawy, ponieważ ta wyląduje najprawdopodobniej w kartonie po TV i więcej jej nie użyjemy.
Jest coś jeszcze, za co możemy przepłacić, niekoniecznie tego chcąc. Kiedyś furorę robiły telewizory z obracaną podstawą. Jeszcze dwa lata temu w sklepach można było wybierać pomiędzy co najmniej kilkunastoma modelami odznaczającymi się właśnie nią. Jednak od momentu, gdy w sprzedaży zaczęły pojawiać się niedrogie, stabilne i uniwersalne uchwyty do telewizorów te produkowane są coraz rzadziej. Tylko co z tego jeśli zainteresuje nas dana seria i będzie ona miała właśnie obracaną podstawę? Nie mamy wyboru, bowiem żaden producent nie oferuje tego samego TV w dwóch wariantach: z obrotową i nieruchomą nogą.
Dla wielu zadowolonych posiadaczy TV za co najmniej kilka albo nawet kilkanaście tysięcy złotych kamera dołączona do telewizora (wbudowana albo mocowana na specjalnym klipsie) to wciąż podstawowy gadżet. Nie wyobrażają sobie oni TV z najwyższej serii bez niej. I nie ma znaczenia, że w większości przypadków będzie służyła do rozmów na Skypie.
Czasami różnica pomiędzy dwoma TV o podobnych parametrach z wbudowaną kamerą i bez wynosi niemal 1000 złotych. Po co przepłacać, skoro kamerkę możemy dokupić osobno (w cenach 300-500 złotych w zależności od modelu)?
W większości przypadków do telewizora podłączamy jednocześnie dwa albo trzy urządzenia w tym samym czasie. Większa ilość najważniejszego gniazda czyli HDMI była uzasadniona tym, że jeszcze jakiś czas temu nieodłącznym elementem telewizora był odtwarzacz Blu-ray. Teraz wielu posiadaczy podłącza głównie kino domowe, nowoczesny soundbar, konsolę albo pendrive’a do odtwarzania albo nagrywania filmów. Tymczasem producenci często dodają dodatkowe gniazdo HDMI oraz USB do modeli z serii najwyższych wiedząc, że i tak nie będzie nam ono potrzebne, bo te które posiada TV w zupełności wystarczą. Przecież jednocześnie nie będziemy oglądać filmów z dwóch pendrivów, a listwę głośnikową możemy połączyć z TV poprzez kabel optyczny. Ale jeśli możemy przepłacić, to czemu nie, prawda?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
[indizar2:stronicowanie] [section:] Co warto oglądać w Netflix? Jakie nowe filmy i seriale na Netflix są…
Powstał nowy serial osadzony w uniwersum „W głowie się nie mieści”. Serial nosi tytuł „Wytwórnia…
Na YouTube pojawił się oficjalny teaser oraz krótki materiał zza kulis związany z aktorską adaptacją…
Amazon.pl przygotował atrakcyjną promocję na zakup czytnika e-book Kindle 16 GB! To doskonała okazja, aby…
Szukasz zestawu do wirtualnej rzeczywistości od Sony? Jeśli tak, to sprawdź rewelacyjna promocję na Sony…
Sklep RTV EURO AGD przygotował atrakcyjną ofertę na zakup czarnego kontrolera Sony DualSense. To świetna…
Komentarze
A w tym przypadku też za wielkość ekranu:)
http://www.3dmaniak.pl/71920/polska-premiera-105-calowego-telewizora-lg-sklepach-media-markt-saturn/