Ewolucja technologii 3D rozpoczęła się w 1903 roku, kiedy to (choć są to informacje niepotwierdzone) bracia Lumiere zaprezentowali widzom anaglificzny przyjazd pociągu na stację. Od tego czasu sporo się zmieniło – szczególnie w ciągu ostatnich kilku lat. Wszystko za sprawą gwałtownego rozwoju sprzętu elektronicznego. Do tej pory mieliśmy już styczność z anaglifami, kinem IMAX, czy wchodzącą do salonów (wraz z telewizorami) technologią sekwencji naprzemiennych klatek. Obrazy, uzyskiwane dzięki tym metodom, sprawiały wrażenie trójwymiarowych. Nigdy jednak nie stworzono pełnej animacji 3D, widzialnej z każdej perspektywy.
Projektanci Sony postanowili przełamać i tą barierę. Stworzyli prototyp urządzenia, które wyświetla obraz stereoskopowy niezależny od kąta, pod którym go postrzegamy. Ray Modeler ma kształt wysokiego na 27 centymetrów cylindra o średnicy 13 centymetrów, którego sercem jest LED-owy wyświetlacz. Jednoczesna transmisja wielu, maksymalnie zagęszczonych klatek (pełne 360 stopni) sprawia, iż niezależnie od pozycji, do naszych oczu docierają dwa różne zestawy sekwencji. Tworzy to efekt paralaksy (wykorzystany również w zapowiadanych na grudzień telewizorach Toshiby – seria GL1), tylko że w pełnym zakresie postrzegania. Należy nadmienić, że nie będziemy potrzebowali żadnych okularów, by dostrzec trójwymiarowość obrazu. Na dzień dzisiejszy, dostępna rozdzielczość to jedynie 96 x 120 pikseli. Jej zwiększenie jest jednak już tylko kwestią czasu. Co więcej, urządzenie reaguje na ruch, wyświetlając interaktywne animacje. Poniżej możecie obejrzeć multimedialną prezentację prototypu.
Źródło: Sony Blog
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
 |
Tematyka: Newsy, Projektory, Sony Podobne: Media |
