Do sieci trafił trailer amerykańskiej superprodukcji „Marsjanin”. To trzyminutowy film wprowadzający w tematykę filmu. W realizację tego nowatorskiego zwiastuna zaangażowana była Polska!
Zwiastun utrzymany jest w konwencji cieszącego się dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych serialu popularnonaukowego „Kosmos”. Jego gospodarzem jest amerykańska gwiazda astrofizyki Neil DeGrasse Tyson. Neila opowiada o niebezpieczeństwach i potencjalnych zyskach misji statku Hermes na Marsa. Czyli mamy kolejny przykład na modne ostatnio wykorzystanie stylu „wiadomości i fakty” do przedstawiania całkowitej fikcji. Zamiast standardowego montażu ujęć z filmu, mamy viral, który z jednej strony ma budować zainteresowanie „Marsjaninem”, z drugiej – dawać naukowe podstawy historii pokazanej na ekranie. Historii, która jest fikcją przypomnę.
Za reżyserię odpowiedzialny był Ash Thorp oraz Chris Eyerman. Dyrektorem artystycznym przedsięwzięcia był Michał Misiński, efekty specjalne nadzorował Jakub Knapik. Nad trailerem przez ponad dwa miesiące pracował zespół około 10 osób wspierany przez różnych artystów, na kolejnych etapach pracy. Więcej informacji zainteresowane osoby mogą znaleźć na stronie studia Juice.
We wrocławskim studiu Juice. stworzyło m.in. serię ujęć z mgławicą kosmiczną otaczająca prowadzącego oraz graficzny Układ Słoneczny pokazujący drogę, którą muszą przebyć astronauci z Ziemi na Marsa. Animowała również model statku kosmicznego Hermes, wykorzystany w filmie Ridleya Scotta.
Podczas pierwszego weekendu zwiastun obejrzało 2,4 mln internautów. Warto.
„Marsjanin” Ridleya Scotta, wielka produkcja łącząca kino akcji i science-fiction trafi na ekrany 2 października. To opowieść o losach kosmicznego rozbitka walczącego o przetrwanie na czerwonej planecie. Kosmonauta Mark Watney (Matt Damon) był członkiem załogowej misji na Marsa. Gdy na powierzchni planety rozpętała się straszliwa burza, jego współtowarzysze przystąpili do ewakuacji. Mark Watney, uznany za zmarłego, został na Marsie. Gdy odzyskuje przytomność, jest sam. Musi zrobić wszystko, by przetrwać i powiadomić NASA, że czeka na ratunek. Fani książki opisują „Marsjanina” jako mieszankę przygód Robinsona Crusoe i MacGyvera.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.