W ciągu kilku ostatnich lat popularność wysokiej klasy wyświetlaczy LCD cały czas wzrastała. Przede wszystkim dlatego, że najwięksi producenci telewizorów czy monitorów oferują coraz to bogatsze modele urządzeń. Do tej pory większość paneli powstawała w Japonii. Nie tylko chodziło o staranne wykonanie, ale także o koszty produkcji. Tymczasem najnowszy raport Display Search informuje, że za kilka miesięcy wszystko może się zmienić. To Chiny mają stać się jednym z największych producentów.
Co takie informacje oznaczają dla klientów, decydujących się na zakup telewizora HD czy monitora LCD? Czy już niedługo zostaniemy zalani masowymi panelami made in China, które mogą nie być tak doskonałe, jak japońskie wyroby? Wiele mówiło się ostatnio na temat technologii wykorzystywanej w produkcji. Japońscy dostawcy oferują panele dziesiątej generacji TFT LCD, podczas gdy Chiny w większości sprzedają starsze modele. To za sprawą dużej popularności paneli szóstej generacji, na które zapotrzebowanie nie maleje.
Na początku roku japońskie przedsiębiorstwa dostarczały niemal 5,8% światowej produkcji, jeżeli chodzi o panele LCD. W tym czasie Chiny doganiały je z wynikiem zbliżonym do 4,8%. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja po drugim kwartale roku. Warto dodać, że w światowej czołówce producentów wyświetlaczy znajduje się także Korea oraz Tajwan.
Źródło: encmag.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.