Wśród gogli VR mamy dwie kategorie sprzętów – ten podłączany do komputerów lub konsol oraz hełmy, w które po prostu wkładamy nasz smartfon. Twórcy AuraVisor twierdzą, że kluczem jest urządzenie działające inaczej od konkurencyjnych rozwiązań.
Sprzęt za którym stoi firma AuraVisor nie mieści się w żadnej z tych grup – mają wypełnić pewną lukę. Wydawało mi się, że w tym wypadku trudno byłoby znaleźć coś takiego ; jak się jednak okazuje byłem w błędzie.
W obudowie gadżetu zainstalowano coś na kształt smartfonu z systemem Android – 5-calowy wyświetlacz wyświetlający obraz w rozdzielczości Full HD i zapewniający 100-stopniowe pole widzenia, czterordzeniowy procesor, 16 GB pamięci na dane (z możliwością rozszerzania za pomocą kart microSD) oraz zestaw sensorów.
Co równie ciekawe, urządzenie ma działać przez pięć godzin na jednym ładowaniu baterii, a aplikacje i gry załadujemy na nie dzięki wbudowanemu Wi-Fi. Menu będziemy kontrolowali za pomocą krzyżaka oraz przycisku znajdującego się na bocznej ściance obudowy, lecz jako opcja pojawi się również bezprzewodowy pad.
Bardzo ciekawy pomysł według mnie. Samodzielne gogle VR mogą się sprawdzić, szczególnie uwzględniając dość znaczną konkurencję w innych segmentach wirtualnej rzeczywistości.
Skąd wziął się ten projekt? Wszystko za sprawą projektu na Kickstarterze. Twórcy AuraVisor zebrali już przeszło 58.000 funtów z zakładanych 100.000 funtów potrzebnych na wprowadzenie urządzenia na rynek. Sprzęt został już w pełni zaprojektowany i przetestowany – czeka wyłącznie na masową produkcję.
W ramach zachęty twórcy przewidzieli możliwość nabycia headsetu już za około 800 złotych (o ile zasilimy konto producentów w adekwatnej wysokości). Sugerowana cena detaliczna w sklepach będzie jednak wynosiła około 1750 złotych. Twórcy AuraVisor zebrali już przeszło 58.000 funtów z zakładanych 100.000 funtów potrzebnych na wprowadzenie urządzenia na rynek. Sprzęt został już ponoć w pełni zaprojektowany i przetestowany, i czeka tylko na masową produkcję.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem pierwsi użytkownicy otrzymają swoje egzemplarze już w kwietniu 2016 r.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.