Telewizory 2016: 10 rzeczy które chcielibyśmy, żeby miały

Już za kilka tygodni pojawią się w sprzedaży telewizory 3D z linii na 2016 rok. Co chcielibyśmy, żeby te oferowały poza doskonałą jakością obrazu? Wybraliśmy 10 rzeczy, które z pewnością sprawiłyby, że wybrane modele byłyby o wiele lepsze.

1. Ulepszony system Android

Zdecydowana większość telewizorów 3D odznacza się dostępem do internetu. Tymczasem najważniejszym wyznacznikiem tego typu modeli jest coraz częściej system operacyjny. Wśród nich mamy Firefoxa OS, webOS 2.0, Tizen 2015 czy Androida. Wiadomo, że jednym z najbardziej popularnych jest ten ostatni, który znajdziemy w TV od Philipsa i Sony. Ten działa niemal identycznie jak na najlepszych smartfonach albo tabletach z najwyższej półki. Jednak przeniesienie takiego systemu na ekrany telewizorów nie obyło się bez błędów.

Często posiadacze modeli z 2015 roku z Androidem na pokładzie skarżą się na to, że system co jakiś czas zawiesza się. Wiadomo to rozwiązanie (Android w Smart TV) nie jest jeszcze idealne, więc dobrze byłoby, gdyby najwięksi producenci pośpieszyli się z najnowsza wersją, minimalizującą ten defekt. Zwłaszcza, że kolejni producenci będą wprowadzać Androida do swoich Smart TV, jak chociażby Haier.

Jeśli chodzi o smartfony, niektóre z nich otrzymają wkrótce najnowszą wersję Androida Marshmallow. Czy najlepsze telewizory 2016 roku także zostaną zaktualizowane? Na to pytanie poznamy zapewne odpowiedź dopiero za kilka tygodni.

2. Cieńsza matryca

Od kilkunastu miesięcy najlepsze telewizory 3D (i nie tylko) odznaczają się jeszcze bardziej eleganckim wyglądem co jest zrozumiałe. Telewizor musi nam się także podobać pod względem wizualnym. Niestety do tej pory tylko OLED TV mogły „pochwalić się” cieniutką matrycą mierzoną w milimetrach. Dobrze byłoby, gdyby udało się zredukować jej grubość także w telewizorach LED.

Czy najwięksi producenci telewizorów w 2016 roku pokażą w końcu modele, które w dolnej części matrycy będą odznaczały się jeszcze cieńszym designem? Wtedy osoby chcące powiesić taki model na ścianie, mogłyby mieć go jak najbliżej ściany, co wygląda najlepiej (w przypadku zawieszonych telewizorów).

Niestety obecnie największym problemem w zminimalizowaniu wymiarów tylnego panelu telewizora są wciąż głośniki. Te zajmują dużo miejsca. Nie lepiej byłoby zrezygnować z głośników telewizyjnych, które w rzeczywistości i tak oferują płaski dźwięk na rzecz bezprzewodowych głośników w kształcie soundbara? Wtedy mielibyśmy do czynienia z najcieńszymi telewizorami na rynku, może i nawet dorównującymi pod tym kątem OLED TV.

3. Lepszy dźwięk

Cóż, może producenci telewizorów zaskoczą nas cieńszymi matrycami, ale jeśli nie, to i tak nie zmienia to faktu, że głos wydobywający się z nawet najlepszego telewizora mógłby być jeszcze lepszy. Dobrze byłoby, gdyby zamiast skupiać się tylko i wyłącznie na opcjach poprawy obrazu, największe koncerny poczyniły starania, by chociażby zwiększyć moc głośników swoich telewizorów.

W 2015 roku ich standardowa moc w większości telewizorów wynosiła 20 W. To niemal tyle samo, co w miniwieży do 500 złotych. Mało tego na rynku w podobnych cenach coraz częściej można znaleźć zestawy audio o mocy znacznie większej. Czy nie dałoby się przenieść tego rozwiązania również do telewizorów? Być może dla niejednego z nas standardowa moc głośników (20 W) wystarczy do codziennego oglądania telewizji. Ale co z osobami, które kupują nowy telewizor, by nie tylko oglądać programy telewizyjne, tylko urządzać w domu seanse kinowe z prawdziwego zdarzenia?

Wiadomo jednym z rozwiązań jest zakup dobrego i niedrogiego soundbara. Jednak nie dla każdego ta opcja może być ciekawą alternatywą (m.in. ze względu na kolejny wydatek rzędu kilkuset złotych, mało miejsca obok telewizora, itd.).

4. Okulary 3D w zestawie

Jednym z nieodłącznych elementów wyposażenia telewizora 3D powinny być okulary 3D. W 2014 roku te były dodawane do większości telewizorów, bez względu na to czy model wykorzystuje pasywne, czy aktywne 3D. Rok później wiele się zmieniło. Producenci dodawali je głównie do modeli z najwyższych serii (3D aktywne). Z okularami do telewizorów z pasywnym 3D nie było większego problemu, bowiem koszt ich produkcji był zdecydowanie tańszy. Oznacza to, że telewizory LG czy Philipsa z pasywnym 3D miały je na swoim wyposażeniu.

Wiele wskazuje na to, że w 2016 roku znowu tylko nieliczni reprezentanci najwyższych serii telewizorów 3D będą oferować je za darmo. Z jednej strony możemy niejednokrotnie spotkać się ze stwierdzeniem, że zainteresowanie technologią 3D spada. Z drugiej strony skoro nie tylko najwyższe (czyli nie tylko najdroższe telewizory) będą miały 3D, to dobrze byłoby, by okulary były jednak dołączone do każdego modelu. Wszystko dlatego, że wiele osób w 2015 roku zakupiło jeden z takich telewizorów (3D) i chcąc obejrzeć film 3D okazało się, że tych trzeba szukać przeważnie tylko na stronie producenta.

5. Dodatkowy pilot

Tegoroczne telewizory 3D nie tylko byłyby lepsze, gdyby dorzucano do nich okulary 3D, ale coś jeszcze. W 2014 roku prawie co drugi Smart TV oferował dodatkowego pilota do szybszego i wygodniejszego korzystania z treści internetowych. Tymczasem w roku ubiegłym była to domena tylko modeli z serii wyższych i najwyższych, jak w przypadku Panasonica CXE720E (zdj. powyżej).

Szybko okazało się, że kolejny (po okularach 3D) gadżet na którym zaoszczędzono w 2015 roku nadal cieszy się zainteresowaniem wśród osób kupujących telewizor Smart TV. Nie każdemu odpowiada bezprzewodowa klawiatura, jak chociażby ta od Logitecha o oznaczeniu K400. Wiadomo do wpisywania adresu strony internetowej to idealne rozwiązane. Jednak co, jeśli w zupełności wystarczy nam drugi pilot z najważniejszymi funkcjami z pilota tradycyjnego, z padem umożliwiającym podobne korzystanie jak z myszki komputerowej? Zakup klawiatury to wydatek około 150 złotych, a jeśli drugi pilot byłby w zestawie z TV nie musielibyśmy dopłacać ani złotówki.

6. Obrotowa podstawa

Philips 49PUS7909 czyli jeden z popularniejszych telewizorów w 2014 roku odznaczał się nie tylko rozdzielczością Ultra HD, systemem Ambilight czy Androidem. Było coś jeszcze, co wyróżniało go na tle konkurencyjnych telewizorów. Chodzi o obrotową podstawę, która przez cały czas jest jednym z wyznaczników zakupu nowego telewizora.

Okazuje się, że ten aspekt jest ważny, zwłaszcza dla osób, które nie będą chciały powiesić nowego telewizora na ścianie. Wtedy, żeby bardziej komfortowo oglądało się telewizję wystarczyłoby lekko przesunąć telewizor. Jednak czy modele z 2016 roku ponownie będą odznaczały się taką funkcją? Na razie brak jakichkolwiek informacji w specyfikacjach technicznych największych producentów jak Panasonic czy LG, a szkoda.

7. Zakrzywiony ekran

Nie da się ukryć, że w przeciągu kilkunastu miesięcy nastąpiła lawina telewizorów z zagiętym ekranem (typu Curved). Poza ładniejszym designem modele te oferowały znacznie lepszą jakość obrazu, kiedy oglądalibyśmy telewizję na wprost. Zainteresowanie tymi TV nadal jest duże, niestety w 2015 roku tylko Samsung w zasadzie oferował największą ilość tego typu TV. Pojawiały się modele od Sony czy Panasonica, ale nie wszyscy producenci postawili wtedy na zakrzywione ekrany.

Tymczasem według niedawnych badań przeprowadzonych na temat popularności zakrzywionych telewizorów okazało się, że ich sprzedaż w ciągu kilku najbliższych lat może wzrosnąć nawet kilkukrotnie (w porównaniu z 2015 rokiem). Dobrze byłoby, gdyby w tym roku nie tylko najdroższe telewizory LED albo OLED odznaczały się zakrzywionym ekranem, by mieć większy wybór.

8. Niższe ceny telewizorów

Wkrótce poznamy ceny telewizorów, które pojawią się w 2016 roku. Jednak zakup telewizora to wciąż dla niejednego z nas nie lada wydatek. A nic tak nie przyciąga klientów po nowy telewizor, jak okazja, promocja czy wyprzedaż. W 2015 roku za dobry telewizor 40″ musieliśmy zapłacić 1700-2500 złotych. Za telewizor o wielkości 43 cali, od 2000 do 3200 złotych. Za modele większe, np. 55 calowe, od 3500 nawet od 9000 złotych.

Najwięksi producenci zarobili w zeszłym roku ogromne sumy biorąc pod uwagę tylko sprzedaż telewizorów. A gdyby udało się minimalnie zmniejszyć ceny niektórych z nich. Być może byłoby to bardziej opłacalne, a różnicę udałoby się odzyskać, dzięki o wiele większej ilości sprzedanych TV.

9. Więcej filmów online

Na naszym bliźniaczym serwisie tvManiaK.pl poświęconym telewizorom bez trybu 3D pisaliśmy niedawno o aplikacji Netflix oferującej dostęp do niemal największej na świecie bazy filmów, seriali i programów telewizyjnych w telewizorach Smart TV. Jednak poszczególne abonamenty kosztują, a co jeśli chcielibyśmy oglądać najlepsze filmy online na ekranie TV, bez ponoszenia opłat?

Przez kilka minionych lat w sieci mogliśmy znaleźć ogromną ilość stron www, oferujących dostęp do filmów za darmo. Jednak w TV z 2015 roku ciężko będzie odtworzyć jakąkolwiek z nich. Na komputerze zrobimy to bez problemu. Jedną z najpopularniejszych (www.cda.pl) uda nam się uruchomić na Smart TV z Androidem, jednak najpierw trzeba posiadać telewizor Sony albo Philipsa z tym systemem operacyjnym. A co posiadaczami LG, Samsungów czy Panasoników?

Miejmy nadzieję, że w 2016 roku więcej modeli (nie tylko te z Andkiem na pokładzie) zaoferuje większą kompatybilność z tego typu stronami www.

10. Tradycyjna czerń, a może?

Dobrze byłoby, gdyby w ofercie największych producentów telewizorów na 2016 rok pojawiło się więcej modeli nie tylko w kolorze czerni. Wiadomo to tradycyjny kolor w którym produkowane są TV, jednak coraz częściej taka kolorystyka niekoniecznie pasuje do każdego pomieszczenia. W 2015 roku niejedna osoba poszukująca dobrego i taniego telewizora wśród najważniejszych kryteriów brała pod uwagę to czy ten dostępny jest także w kolorze srebrnym, albo czarno-srebrnym.

Oczywiście na wspomnianej kolorystyce nie koniec, bowiem decydując się na telewizor do kuchni, czy pokoju dla dziecka niektórzy z nas będą poszukiwać jeszcze bardziej oryginalnych barw. Biały, zielony, niebieski, a może różowy? Dlaczego nie, tylko czy będziemy mieć taki wybór już za kilka miesięcy w sklepach?