Romina – to imię psa, które od pewnego czasu jest najczęściej wymawianym w Meksyku. Wszystko za sprawą naukowców z Universidad del Valle de Mexico (UVM) i przy wykorzystaniu najnowocześniejszej technologii, dzięki której udało się „wydrukować” łapę.
6-letnia Romina nie miała jednej kończyny i wiele wskazywało na to, że do końca życia będzie musiała chodzić za pomocą specjalnych przyrządów umożliwiających poruszanie się. Jednak rozwój technologii drukowania 3D przyczynił się do tego, że pies „skorzystał” z innego rozwiązania. Mało tego nie jest to jedyny zwierzak, który wiele zawdzięcza drukowaniu kończyn w 3D. Są jeszcze inne, jak Yogo, Derby, Tazo i Tumbles, o których było głośno na przestrzeni kilkunastu miesięcy.
Żeby wydrukować brakującą kończynę naukowcy musieli najpierw zeskanować kończyny Rominy, by zaprojektować brakującą łapę. Szacują oni, że pies przystosuje się do nowych warunków egzystowania na przestrzeni kolejnych trzech miesięcy. Na początku nie obyło się oczywiście bez problemów podczas spacerów. Jednak pies przez cały czas pozostawał pod opieką najlepszych lekarzy.
Wystarczy pomyśleć, jakie zastosowanie może mieć drukowanie kończyn nie tylko w przypadku zwierząt, ale także, by pomóc ludziom, którzy ulegli nieszczęśliwym wypadkom. Oczywiście największym problemem będzie koszt wyprodukowania tego typu „projektów”. Jednak z drugiej strony przy rekonstruowaniu łapy dla Rominy, naukowcy poinformowali, że podobne „zabiegi” mogą zostać powtórzone w ciągu 24 godzin.
Źródło: universidaduvm
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Genialne rozwiązanie uratuje „życie” miejmy nadzieję jak największej ilości potrzebujących zwierząt
Warto zajrzeć także na nasz bliźniaczy serwis http://www.tvManiaK.pl, gdzie znajdziecie więcej informacji na ciekawe tematy
W sumie to chyba pierwsza proteza drukowana 3d dla zwierzaka, która ma możliwość zginania samej łapy. Dzięki temu ruch jest troszkę bardziej naturalny niż w protezach jednoczęściowych.