Drukarka 3D nie wydrukuje każdej rzeczy, która Ci się zamarzy. Ale nawet przeciętny Kowalski może znaleźć dla niej zastosowanie.
Nie jestem szczególnym sceptykiem — do nowych technologii podchodzę z wrodzonym optymizmem i od razu szukam powodu, dla którego miałbym posiadać ten czy inny sprzęt. W przypadku drukarki 3D problem jest bardziej złożony, bo taki gadżet potrafi kosztować krocie. Kiedy więc zacząłem korzystać z przysłanego nam do testów urządzenia ZMorph 2.0S, zacząłem silnie zastanawiać się nad tym, jak mogę skorzystać na dostępie do druku 3D.
Druk 3D dla laika
Pierwszym odruchem było wyszperanie w sieci baz projektów tworzonych przez ludzi bardziej wkręconych w temat niż ja. Np. thingiverse.com, gdzie znajdziemy gotowe projekty 3D, które po lekkiej obróbce mogą od razu trafić na stół drukarki – by po kilku chwilach stać się realnymi przedmiotami. Pierwszą rzeczą, odezwał się we mnie duch pragmatyczny, była podstawka na iPhone’a 6s Plus.
Tego typu przedmiotów użytku codziennego dedykowanych wszelkim lifehackerom jest naprawdę mnóstwo, a większość z nich jest na tyle nowatorska i niszowa, że nie miałbym szansy znaleźć ich w normalnym sklepie. Moją uwagę przykuła np. rączka pomagająca nosić plastikowe siatki (jak się ciężkie, ich uszy mocno wpijają się w dłoń) oraz kilka różnych obudów dla wspomnianego iPhone’a. Zakup drukarki w celu drukowania wyłącznie takich rzeczy – nie byłby opłacalny – ale druk 3D daje dużą szansę osobom pomysłowym, które coś wiedzą o tworzeniu modeli 3D.
Fajna zabawka dla projektantów?
Każdy, kto ma dość wprawy w modelowaniu mógłby zacząć tworzyć własne projekty, niekoniecznie z kategorii użytkowych, i sprzedawać je na stronach internetowych pokroju wyżej wspomnianej. Samo projektowanie, jednakowoż, nie może odbywać się na sucho. Czasami jedną rzecz musiałem drukować wiele razy, ponieważ drukarka miewała problemy z odpowiednim nakładaniem warstw plastiku. Projektując więc, trzeba zawsze sprawdzić, czy nasz pomysł da się zmaterializować. Bez tego ani rusz.
Pobocznie do tego typu działalności można też zaoferować możliwość wydrukowania projektu na zamówienie. Dowiedziałem się przypadkowo, że moja koleżanka studiująca wzornictwo na jednej z krakowskich uczelni potrzebowała wydrukować jeden, drobny element potrzebny do ukończenia jej pracy zaliczeniowej. Wyobrażam sobie, że tego typu osób jest bardzo dużo.
Praktyczne zalety? Więcej, niż myślisz
A co, jeżeli nie chcesz rozkręcać własnego interesu? Przyznam, że im głębiej zacząłem szperać w bazie dostępnych przedmiotów, tym ciekawsze rzezy znajdowałem. Druk 3D daje spore możliwości osobom interesującym się składaniem modeli 3D, bo tych projektów jest naprawdę dużo, a spora część jest udostępniona za darmo, więc de facto płacimy za sam materiał.
Obserwowałem powstawanie poszczególnych modułów większego modelu i ich jakość – ta ostatnia, jak na moje oko wydawała się zadowalająca. Nie zawsze tak dobra, jak w modelach dostępnych w normalnych sklepach, ale wystarczająca, żeby mieć satysfakcję po złożeniu całości. Z kolei jednobryłowa figurka wyglądała tak dobrze, że od razu zachciałem mieć własną kopię.
Zauważyłem też sporo przedmiotów, które przydałby się majsterkowiczom — tym, którzy ciągle coś reperują i tym, którzy ułatwiają sobie życie własnymi wynalazkami. Jeżeli prowadzisz własny warsztat i naprawiasz różnego typu sprzętu, wydaje mi się, że dodrukowanie brakującego elementu byłoby znacznie szybsze i łatwiejsze, niż szukanie go po różnych aukcjach internetowych i sklepach.
Zainteresowany tematyką? Wkrótce kolejne teksty!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.