Drukarka 3D Zortrax M200 to polski produkt, który odnosi sukcesy także za granicą. Chwalony za jakość wydruku oraz łatwość obsługi, wydaje się być idealną drukarką 3D dla amatora szukającego dobrego urządzenia na początek przygody z drukiem 3D. A czy jest? Sprawdziliśmy.
Jeżeli dopiero zaczynasz orientować się w dziedzinie druku 3D, dopiero poznałeś jakie są rodzaje drukarek 3D i jakie możliwości daje ta technologia, jesteś w dobrym miejscu. Zortrax M200 to zakup, który odczujesz po kieszeni — to na pewno — ale zalet ten model ma naprawdę sporo.
Dane podstawowe | |
Wymiary (ze szpulą) | 345 x 430 x 430 mm |
Waga | 25 kg |
Materiały | metal, aluminium |
Wielkość obszaru roboczego | 200 x 200 x 180 mm |
Podgrzewany stół | TAK |
Łączność | Czytnik kart SD |
Technologia | LPD |
Rodzaje filamentu | Z-ABS, Z-ULTRAT, Z-HIPS, Z-GLASS, Z-PETG, Z-PCABS |
Temperatura ekstruzji | 380° c |
Wymienna głowica | NIE |
Średnica dyszy | 0,4 mm |
Możliwa wysokość warstwy | 0,09 – 0,19 mm |
Rozdzielczość wydruku | 90 – 400 mikronów |
Maksymalna temp. stołu | 110° C |
Inne | |
Dedykowane oprogramowanie | Z-SUITE |
Obsługiwane pliki | STL, OBJ, DXF |
Modele drukarek 3D, jakie dotychczas spotkałem na swojej drodze, nie do końca wpasowały sie w mój gust. Szukam zawsze urządzeń najprostszych w obsłudze i przy tym choć trochę przyciągających wzrok. I taka jest drukarka Zortrax M200 – na tyle ładna, że z pewnością nie chciałbym jej chować w ciemnym zakątku mojego domu, a wręcz przeciwnie, bardzo chętnie bym się nią pochwalił.
Konstrukcja o kształcie okazałego prostopadłościanu składa się z metalowej ramy w kolorze czarnym z zaokrąglonymi kantami oraz narożnikami. We frontowej oraz dwóch bocznych ścianach wycięto otwory umożliwiające swobodny dostęp do środka drukarki, gdzie mieści się stół roboczy oraz ekstruder. W odróżnieniu od konwencjonalnego sposobu działania, tutaj stół zmienia wysokość położenia, natomiast ekstruder porusza się wyłącznie w poziomie wykorzystując stelaże oraz dwa silniki krokowe. Mieszczą się tu także diody podświetlające obszar roboczy podczas pracy drukarki.
Otwór we frontowej części obudowy posiada u samego dołu pogrubioną ściankę, gdzie mieści się elektronika odpowiedzialna za sterownik oraz wyświetlacz, a także gniazdo karty SD. Na lewym boku u samego dołu znajdziemy gniazdo do wpięcia kabla zasilania oraz włącznik. Po drugiej stronie umieszczono port USB, natomiast na tyle mieści się szpila z filamentem, którą montujemy na specjalnym haku. O tym napiszę za moment, natomiast warto jeszcze powrócić do gabarytów drukarki.
Dokładne wymiary drukarki to: 345 x 430 x 430 mm, co w gruncie rzeczy przekłada się na niezbyt duże urządzenie (w porównaniu do innych drukarek!). Bez problemu zmieścimy ją na większym blacie w warsztacie, ale trzeba mieć na względzie wagę urządzenia wynoszącą 25 kilogramów. Na szczęście model posiada gumowe podkładki, dlatego jest stabilny i nie ślizga się po podłożu, na którym zostanie postawiony.
Nie sposób nie wspomnieć też o pakiecie akcesoriów, jakie producent dołącza do drukarki. Są tu m.in. rękawiczki i okulary ochronne, obcążki, nożyk artystyczny, szpachelka, pakiet limbusków oraz czytnik karty SD.
W teście wideo drukarki mówię o tym, że przepadam za tym modelem ze względu na łatwość złożenia. I podtrzymuję swoje słowa. Zortrax M200 nie wymaga dużego nakładu pracy i czasu, aby od wyjęcia z pudełka zacząć normalną pracę. Sprzęt przybywa praktycznie w całości złożony, natomiast nam zostaje usunięcie wszelkich blokad zabezpieczających oraz zamontowanie kilku elementów.
Zaczynamy od stołu roboczego, którego nakładamy tak, żeby jego otwory pokrywały się z wystającymi śrubami. Nie trzeba jednak nic dokręcać, ponieważ blat przytrzymują bardzo mocne magnesy. Kiedy już nałożymy go we właściwym miejscu, należy podpiąć dwa kable — mniejszy wpinamy do gniazda umieszczonego na powierzchni stołu, większy pod spodem. W ten sposób najbardziej kłopotliwą część składania drukarki mamy za sobą.
Kolejna rzecz to podpięcie kabla do ekstrudera. Jest to bardzo szeroka taśma biegnąca od spodu drukarki wzdłuż prawego boku pleców, więc nie sposób się pomylić. Teraz należy zamontować dwa kolejne elementy — hak podtrzymujący szpulę z filamentem oraz chwytak, w który wkładamy rurkę doprowadzającą tworzywo do ekstrudera. Kiedy to wykonamy, możemy nałożyć szpulę z filamentem i przygotować się wprowadzenia go w ekstruder. Po tej czynności trzeba jeszcze wykonać kalibrację stołu, ale to wszystko wykonywane jest przy użyciu panelu sterowania.
Być może panel sterowania w tym kontekście to zbyt dużo powiedziane, ponieważ Zortrax M200 posiada niewielki (aczkolwiek czytelny!) ekran ciekłokrystaliczny obsługiwany przy użyciu niewielkiego pokrętła. Kręcąc nim przesuwamy się po opcjach menu, natomiast wciskając go potwierdzamy wykonanie danej czynności.
Zainstalowane w drukarce oprogramowanie składa się z kilku zakładek, a po wejściu do nich otrzymujemy dodatkowe opcje:
Producent stawia na prostotę użycia. Wszelkie dodatkowe instrukcje pojawiają się na ekranie w trakcie wykonywania czynności. Dla przykładu, aby załadować filament w ekstruderze wchodzimy do menu materiału i wybieramy opcję załaduj filament, po czym wyświetli się nam graficzny rysunek pokazujący procent nagrzania ekstrudera. Kiedy drukarka będzie gotowa, wyświetli komunikat tekstowy, żeby wprowadzić materiał i zatwierdzić. Kalibracja stołu jest równie prosta. Po wybraniu stosownej opcji drukarka sama dokonuje potrzebnych pomiarów. Kiedy zauważy, że stół wymaga regulacji, wówczas poprosi nas o dokręcenie lub poluzowanie jednej ze wskazanych śrub. I to właściwie byłoby na tyle.
Aby wydrukować model musimy najpierw go przygotować korzystając z dedykowanego oprogramowania Z-SUITE, które pobierzemy zarówno na Windowsa, jak i na Maca. Program jest darmowy, ale podczas pierwszego uruchomienia wymaga od nas wprowadzenia numeru seryjnego posiadanej drukarki. Kiedy już tego dokonamy, interfejs graficzny prowadzi nas przez kolejne etapy przygotowania wydruku. Możecie mi jednak zaufać, że jest to dziecinne proste.
Ekran początkowy każe nam wybrać drukarkę, którą posiadamy. Następnie pojawi się symulator stołu drukarki, na którym kładziemy projekt zapisany np. w pliku STL. Możemy włożyć do środka więcej niż jeden projekt i swobodnie je rozstawiać po całym obszarze stołu. Wśród opcji znajdziemy też możliwość obrotu modelu, zmiany skali lub przycięcia jego fragmentu.
W kolejnym etapie obróbki trzeba zająć się parametrami wydruku. Wybieramy materiał, z którego będziemy drukować, dostosowujemy grubość warstwy, szybkość druku, oraz stopnień wypełnienia. Nie ma możliwości personalizowania wydruku pierwszej warstwy, na której drukowany jest model — tę część program robi za nas sam. My zaś możemy ustalić ilość wygenerowanych podpór (jest opcja utworzenia lżejszych podpór łatwiejszych w usunięciu) oraz zmiany szybkości druku. Tu mamy do wyboru dwie prędkości — normalną lub szybką.
Po takiej obróbce model konwertowany jest do pliku ZCODE, który możemy załadować plik na kartę pamięci. Kiedy już zapiszemy plik na karcie i zamontujemy ją w gnieździe drukarki, wybieramy pokrętłem pozycję model, a następnie zatwierdzamy wydrukowanie konkretnego przedmiotu wybierając stosowną nazwę pliku z listy.
Zortrax M200 to niezawodna maszyna. Na początku podszedłem do niej raczej ostrożnie, ale za każdym razem, kiedy uruchamiałem nowy projekt, filament idealnie kleił się do stołu, a powstawanie modelu kończyło się sukcesem. I tak właściwie za każdym razem. Ilość niepowodzeń można zliczyć na palcach jednej dłoni: całe trzy. Pierwsze wynikało z kiepskiego projektu, drugi wydruk nie powiódł się przez supeł na szpuli, a przy trzecim niepowodzeniu model częściowo odkleił się od stołu.
Ogólnie jednak jestem bardzo zadowolony ze sposobu pracy drukarki. Nie jest ona przesadnie głośna, tj. można wytrzymać siedząc z nią w jednym pomieszczeniu, kiedy trwa wydruk. Wydaje z siebie dźwięki, ale są one zdecydowanie mniej donośne w porównaniu do drukarki ZMorph 2.0 S.
Po dłuższym czasie uciążliwe staje się tylko odklejanie większych wydruków. Kleistość stołu jest godna podziwu, aczkolwiek kiedy wytworzymy bardzo duży model, trudno go zdjąć ze stołu. Trzeba przy tym być bardzo ostrożnym, aby przypadkowo nie uszkodzić gniazda umieszczonego na powierzchni stołu.
Inną sprawą jest też czas potrzebny do nagrzania ekstrudera oraz platformy. Przygotowanie do pracy zajmuje drukarce około 7-9 minut, a pomny tego, jak błyskawicznie nagrzewał się ZMorph, tutaj uczyłem się cierpliwości. To, jednakowoż, jest kwestią bardzo subiektywną. Jedni będą się niecierpliwić, drudzy spokojnie pozwolą drukarce pracować. A biorąc pod uwagę to, jak mało wkładu ze strony użytkownika ta drukarka wymaga i jak efektywna jest w swej pracy, nie sposób skarżyć się na tempo jej pracy.
Jedno trzeba powiedzieć jasno: jakość wydruków jest fantastyczna. Tworzyłem na Zortraxie M200 mniejsze i większe modele, powstała tu też dwukondygnacyjna budowla i kilka drobiazgów. Sprawdziłem też drukarkę w tworzeniu przedmiotów z kategorii decor i nie kryję zadowolenia. Powierzchnie są gładkie, a szczegółowość przedmiotów bardzo dobra.
Prawdą jest, że oprogramowanie Z-SUITE nie daje użytkownikowi zbyt dużego wpływu na późniejszą jakość wydruku. Możemy wybierać grubość warstwy, ale z drugiej strony prędkość wydruku ogranicza się do wyboru normalnej lub bardzo szybkiej. Producent tak dopracował więc elektronikę, że przy nawet tak niewielu parametrach jesteśmy w stanie osiągnąć satysfakcjonujące wyniki.
Zdarzały się mniejsze wpadki: niewielkie grudki na wydruku lub nieliczne postrzępienia, ale tych było jak na lekarstwo. Wrażenie końcowe po korzystaniu z maszyny jest bardzo pozytywne. Na Zortraxie M200 chciało się drukować i chce się drukować.
Testowany model wykorzystuje technologię wydruku 3D LPD, czyli layer plastic deposition, czyli nakładanie na siebie warstw topionego plastiku. W gruncie rzeczy drukarka operuje filamentem z tworzywa sztucznego, aczkolwiek ZORTRAX posiada własne tworzywa, których zaleca używać.
Model Zortrax M200 potrafi więc drukować z:
Do ekstruzji plastiku służy pojedynczy, niewymienny ekstruder o średnicy 0,4 mm, natomiast wszystkie filamenty posiadają średnicę 1,75 cm. Co prawda głowica nie jest wymienna, więc nie ma możliwości wydruku przy użyciu dwóch ekstruderów na raz lub druku z innych materiałów, ale oprogramowanie Z-SUITE pozwala przygotowanie wydruku z wielu kolorów.
Koszt wydrukowania danego przedmiotu jest głównie uzależniony od kosztu filamentu. Materiał możemy kupić za pośrednictwem sklepu internetowego ZORTRAXA, gdzie ceny są następujące:
Wykorzystanie danego filamentu jest zależne od wielkości modelu oraz stopnia wypełnienia środka. Warto dodać, że choć trudno tutaj jednoznacznie rozpatrzyć kwestię oszczędności pracy drukarki, to mała ilość niepowodzeń wydruków jest czymś na kształt oszczędności. Drukarki wykorzystujące technologię topienia plastiku z reguły borykają się z szeregiem problemów. Tych w tym modelu nie zauważyłem.
Powiedzieć, że drukarka Zortrax M200 jest czyściochem byłoby lekkim naciągnięciem prawdy. Stół roboczy jest porowaty i w te niewielkie szczeliny wchodzi filament. Kiedy odrywa się wydruk, pod stół i dookoła drukarki rozsypują się niewielkie drobinki zużytego filamentu. Jest więc potrzebna regularna interwencja z odkurzaczem.
Po dłuższym czasie używania zabrudzeniu ulega także głowica. Jeżeli nie zostanie ona wyczyszczona, wówczas na wydruku mogą pojawiać się delikatne przybrudzenia przenoszonego na model przypieczonego filamentu. Osobiście nie odważyłem się majsterkować z ekstruderem, aby go nie uszkodzić, ale w instrukcji urządzenia procedura nie wygląda na skomplikowaną.
Ogólnie jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak niezawodnie drukarka Zortrax M200 pracuje. Jakość tworzonych konstrukcji jest godna podziwu, tak samo jak łatwość obsługi i sama kultura pracy tej maszyny. Wydaje mi się, że to najlepszy model dla początkujących miłośników druku 3D. Nie zniechęcą się oni niepowodzeniami, a charakter pracy tego modelu zachęci do dalszego eksperymentowania.
Gdybym miał dzisiaj wybierać drukarkę 3D, postawiłbym na Zortraxa M200, bo po raz pierwszy poczułem, że jestem w stanie skorzystać z technologii druku 3D i mieć przy tym odrobinę zabawy. Wciąż nabieram doświadczenia w tej dziedzinie, a prostota tego sprzętu nie pozwoliła mi nigdzie pobłądzić od momentu rozpakowania drukarki aż do powstania pierwszego wydruku.
ZALETY
WADY
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sklep RTV EURO AGD przygotował wyjątkową ofertę, w której możesz kupić telewizor LG OLED 65C4…
Chcesz mieć Smart TV w starym telewizorze? Możesz wydać rekordowo niską kwotę za hitową przystawkę…
Nie wiesz kiedy jest Black Friday? Zastanawiasz się co kupić na promocji i gdzie najtaniej?…
Od dwóch dnia na platformie Max dostępny jest pierwszy odcinek serialu pt. "Diuna: Proroctwo". Ten…
Chcesz kupić konsolę PlayStation 5 w najniższej możliwe cenie? Lepszej okazji na tę chwilę nie…
Najnowszy telewizor Mini LED od firmy Sony jest od dziś dostępny w rekordowo niskiej cenie!…
Komentarze
badziew za duza kase. Sa lesze i tansze.