Do naszej redaKcji przybył monitor Philips 275C z podstawką Ambiglow – już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z nowoczesnym i nietuzinkowym sprzętem. Czas poddać go wnikliwym testom.
Działka monitorów to w działalności firmy Philips istotny segment działalności – sami w naszej redakcji korzystamy z modeli tej firmy, a przecież w przeszłości mieliśmy okazję sprawdzić w praktyce już kilka innych modeli. Wystarczy wspomnieć chociażby o bardzo ciekawym 32-calowcu Philips BDM3275UP wyświetlającym obraz w rozdzielczości 4K czy też ogromnym, 40-calowym modelu Philips BDM4065UC. Teraz czas na coś mniejszego, ale przy tym naprawdę bardzo interesującego – monitor Philips 275C korzysta bowiem z autorskiej technologii Ambiglow, a przy tym prezentuje się naprawdę ciekawie. Czas sprawdzić, czy to tylko dobre pierwsze wrażenie.
Dane podstawowe | |
Model na rok | 2016 |
Technologia 3D | brak |
VESA | brak |
Wymiary i waga z podstawą | 613 x 482 x 245 mm, 5 kg |
Wymiary i waga bez podstawy | 613 x 372 x 42 mm, 4 kg |
Głośniki | brak |
Pivot | brak |
Pobór prądu (włączony) | 20.8 W |
Obraz | |
Przekątna ekranu | 27.0 cale |
Rodzaj matrycy | AH-IPS |
Rozdzielczość | 1920 x 1080 |
Odświeżanie | 60 Hz |
Jasność | 250 cd/m2 |
Powłoka | matowa (non-glare) |
Czas reakcji GTG | 5 ms |
Złącza | |
Wejście D-Sub | 1 |
DVI | brak |
HDMI | 2, MHL-HDMI |
DisplayPort | brak |
USB | brak |
Wyjście słuchawkowe | 1 |
Jeśli chodzi o styl i prezencję, to Philips 275C zdecydowanie może być stawiany w czołówce monitorów. To stonowana, ale przy tym bardzo elegancka konstrukcja, która będzie pasować praktycznie do wszystkiego – niezależnie od tego, czy postawicie ten sprzęt na biurku czy w salonie, zawsze powinien prezentować się bardzo dobrze. Frontowa część wita nas matową matrycą oraz bardzo cienkimi ramkami okalającymi ekran – mają one zaledwie 2 mm grubości, więc są praktycznie niezauważalne i nie przeszkadzają w oglądaniu filmu czy też graniu w gry. Od dołu ekranu ramka jest już nieco większa – to 2,4 cm – ale to w pełni zrozumiałe, wszak znajdziemy tam wszystkie przyciski pozwalające na sprawną obsługę sprzętu (konkretnie – umieszczono je w prawym dolnym rogu monitora). Minimalizm i elegancja – to w największym skrócie Philips 275C od frontu.
A jak wygląda sytuacja z tyłu monitora? Zamiast standardowej, płaskiej powierzchni znajdziemy tutaj bardzo ładną, falowaną fakturę, która prezentuje się przyjemnie dla oka. W sposób absolutnie przemyślany w tył obudowy wpleciono zarówno logo producenta, jak i zestaw portów, które mieszczą się w jednej linii. Tych co prawda nie ma zbyt wiele, ale wydaje się, że do codziennego użytku jest to zestaw wystarczający.
Mamy tutaj 2 złącza HDMI (w tym jedno z obsługą MHL), złącze D-Sub, wyjście audio oraz gniazdo zasilania. Trochę szkoda, że projektantom nie udało się umieścić na pokładzie głośników – co prawda mamy możliwość podłączenia zewnętrznego zestawu audio, ale możliwość odtworzenia dźwięku bezpośrednio z monitora z pewnością byłaby mile widzianym dodatkiem. Podobnie jak port USB, zwłaszcza z możliwością ładowania urządzeń zewnętrznych.
Podstawka to rzecz, przy której ewidentnie musimy się zatrzymać na dłużej. Zaczynamy od największej wady: znikomej regulacji kąta nachylenia ekranu – 20 stopni odchylenia i 5 stopni pochyłu to nie są wartości, które mogłyby robić dzisiaj wrażenie. Brak także regulacji wysokości ustawienia panelu, co bardzo by się przydało, zważywszy na fakt, z jak świetną technologią umieszczoną w samej podstawce mamy do czynienia.
Philips zdecydował się na zaoferowanie użytkownikom technologii Ambiglow Plus. Dzięki niej możliwe jest podświetlenie podstawki na dowolny, wybrany przez użytkownika kolor z szerokiej palety barw. Co więcej, panel sterowania monitora pozwala nam na ustawienie określonej kolejności wyświetlania barw, przepływów pomiędzy kolejnymi kolorami czy też czasu wyświetlania wybranych sekwencji kolorystycznych. Niezwykle wygodnym narzędziem jest specjalny panel umieszczony nad samej podstawce – dzięki niemu, przesuwając palcem po jego długości możemy bardzo łatwo dobrać kolor do własnych upodobań.
Technologia Ambiglow Plus ma również to do siebie, iż potrafi w sposób bardzo inteligentny dobrać podświetlenie podstawki do tego, co aktualnie wyświetla się na ekranie. Trzeba przyznać, że to narzędzie działa naprawdę świetnie i robi wrażenie zwłaszcza podczas projekcji filmów czy też przeglądania zdjęć – podstawka reaguje szybko, a przy tym absolutnie nie przeszkadza w skupieniu się na tym, co jest wyświetlane na ekranie. Kolory są ciepłe i odpowiednio stonowane, tak by nie odrywać uwagi od tego, co znajduje się na wyświetlaczu. To bajer, a i owszem – ale tak kapitalny i świetnie sprawdzający się w praktyce, że z miejsca staje się on jedną z kluczowych zalet tego modelu.
Zastosowanie podstawki Ambiglow Plus widocznie podbiło ciężar monitora. Waga z podstawą wynosi niespełna 6 kilogramów, jednak dla zastosowania ciekawej technologii podświetlenia podstawki naprawdę warto pominąć ten temat.
Obsługi OSD dokonujemy za pomocą dotykowych przycisków umieszczonych w prawym dolnym rogu frontowego panelu monitora. Tradycyjnie w przypadku monitorów Philipsa mamy do czynienia z niezwykle rozbudowanym panelem sterowania, pozwalającym nam na dostosowanie monitora do własnych preferencji.
Odrębny panel poświęcono funkcji Ambilglow Plus, w którym możemy przełączać się pomiędzy czterema trybami wyświetlania: automatycznym, wyboru jednego koloru, trybem demonstracyjnym lub całkowitym wyłączeniem podświetlenia. W głównym panelu sterowania monitorem tych opcji jest nieco więcej – znajdziemy tam chociażby czasomierz pozwalający na ustawienie czasu przejścia pomiędzy poszczególnymi kolorami.
Kolejne panele OSD są już bardziej standardowe – możemy znaleźć tutaj ekran wyboru źródła obrazu, jak również panel pozwalający na szczegółowe dostosowanie podstawowych parametrów obrazu, takich jak jasność, kontrast czy ostrość. To także miejsce, w którym włączymy obsługę kilku ciekawych technologii, z których korzystają także telewizory marki Philips. Pierwsza z nich to SmartKolor, która poszerza dostępną gamę kolorów dzięki wzmocnieniu sygnału RGB w monitorze. SmartTxt to z kolei bardzo ciekawa funkcja dla tych, którzy czytają dużo e-booków i PDF-ów na ekranie monitora. Dzięki tej technologii litery są znacznie bardziej ostre i, co za tym idzie, łatwiejsze w czytaniu oraz bardziej przyjazne dla oczu. SmartResponse to technologia pozwalająca na zmniejszenie czasu reakcji ze standardowych 5 do nawet 2 ms, co docenią zwłaszcza gracze. Ostatnią z dostępnych możliwości jest SmartContrast – to narzędzie umożliwia dynamiczną regulację kontrastu oraz podświetlenia ekranu, co świetnie sprawdza się zwłaszcza w filmach oraz dynamicznych grach.
Pozostałe panele umożliwiają chociażby ustawienie pozycji wyświetlania OSD oraz jego języka, temperatury barw oraz głośności emitowanego dźwięku. Ponadto warto także wspomnieć o panelu SmartImage, dzięki któremu możliwe jest skorzystanie z predefiniowanych ustawień ekranu odpowiednich dla poszczególnych typów wyświetlanego obrazu – znajdziemy tu profile odpowiednie dla gier, filmów, pracy w biurze czy też przebywania w słabo oświetlonym pomieszczeniu.
Zastosowana w testowanym modelu matryca to 27-calowy ekran wykonany w technologii AH-IPS, wyświetlający obraz w rozdzielczości FullHD (1920 x 1080 pikseli). Oferowana rozdzielczość to w dzisiejszych czasach standard, który pozwala na komfortową obsługę komputera czy też oglądanie filmów lub granie w gry.
Akceptowanie prezentują się parametry zastosowanej matrycy jeśli chodzi o paletę barw. Monitor Philipsa pokrywa 88% palety barw RGB oraz 64,3% palety AdobeRGB – to rezultat, na który nie można narzekać, zważywszy na fakt, iż mamy do czynienia ze sprzętem przeznaczonym do codziennych zastosowań, a nie profesjonalną matrycą skierowaną do grafików czy fotografów.
Monitor nie wyróżnia się jasnością ekranu – ta w warunkach ustawień testowych (100% jasności, 50% kontrastu) wynosiła maksymalnie 281 cd/m2. Fatalnie wygląda niestety kwestia nierównomierności podświetlenia ekranu – ten współczynnik wynosi aż 15%, co jest wartością zbyt dużą jak na ogólnie przyjęte standardy.
Standardowo, jak dla matryc AH-IPS wypada także wskaźnik czasu reakcji – 5 ms to wynik typowy dla tego rodzaju ekranów, choć pamiętajmy, iż w każdej chwili możemy skorzystać z technologii SmartResponse, która pozwoli skrócić ten czas do 2 milisekund. Nie sposób nie wspomnieć także o technologii Flicker Free, która zmniejsza migotanie ekranu, co pozwoli oszczędzić nasze oczy i uczynić ekran znacznie bardziej czytelnym.
Monitora Philips 275C nie wstyd postawić na biurku czy w salonie – to niezwykle elegancka i spójna konstrukcja, z bardzo cienkimi ramkami wokół ekranu, stonowana pod względem kolorystycznym i po prostu dobrze zaprojektowana. Świetną robotę robi podstawka z zastosowaną technologią Ambiglow Plus, która daje kapitalny efekt i – mówiąc dosłownie – ubarwia codzienny kontakt z tym modelem. Szkoda jednak, że w zamian dostajemy znikome możliwości w zakresie pochyłu matrycy oraz jej obrotu – coś za coś. Zestaw portów wydaje się wystarczający, choć brak portów USB jest zaskakujący.
To, co ważne, to fakt, iż w monitorze znajdziemy przyzwoitą matrycę z dobrym odwzorowaniem kolorów, choć trochę niepokoi dość spora nierównomierność podświetlenia. Dzięki zastosowaniu różnorodnych technologii z linii Smart możemy jednak znacząco zredukować te niedogodności.
Dochodzimy jednak do kluczowego pytania – czy warto ten monitor kupić? I tu już pojawiają się poważne wątpliwości, które płyną z jednego, podstawowego parametru, jakim jest cena. A ta jest niestety dość wysoka – za model Philips 275C musimy zapłacić ponad 1400 złotych. To o kilkaset złotych więcej niż kwota, jaką musimy wyłożyć za monitor o standardowym wyglądzie i parametrach, bez dodatkowych technologii i bajerów. A tutaj płacimy sporo właśnie za podstawkę z technologią Ambiglow Plus, kapitalny design i całą masę przydatnych technologii poprawiających jakość ekranu.
Wybór należy więc do Was – jeśli zależy wam na eleganckim sprzęcie z podświetlaną podstawką i przyzwoitych parametrach technicznych, a przy okazji macie dość spory budżet – śmiało wybierzcie ten model. W przeciwnym razie na rynku znajdziecie sporo bardzo sensownych i znacznie tańszych propozycji.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Granie w chmurze z Xbox! Streamuj swoje gry na smartfonie, tablecie, TV czy w VR…
Netflix pozwany po technicznych problemach podczas transmisji walki Paula z Tysonem. Czy gigant VOD ma…
RTV EURO AGD przygotowało wyjątkową promocję na słuchawki Bowers & Wilkins Px8. Szukasz sprzętu premium?…
Chcesz kupić nowy, bardzo tani telewizor QLED Samsung 65 cali z HDMI 2.1 i 120…
Nie wiesz kiedy jest Black Friday? Zastanawiasz się co kupić na promocji i gdzie najtaniej?…
Bardzo tani telewizor Panasonic możemy kupić już dziś w ramach Black Week na Amazon! To…
Komentarze
Jeżeli świeci tak jak ambilight na ich telewizorach, to można brać śmiało ;).