Wybierając nowy telewizor, jakość obrazu powinna być dla nas najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze. Jednak zaraz po niej jest coś jeszcze. Nie chodzi o opcje sieciowe (nie każdy potrzebuje dostępu do internetu), multimedialne, ale o … dźwięk. Co powinniśmy o nim wiedzieć?
Przyjrzeliśmy się kilkudziesięciu telewizorom z ubiegłego roku. Wzięliśmy również pod uwagę kilka modeli tegorocznych. Co się okazało? Jakie są najważniejsze informacje dotyczące dźwięku wydobywającego się z telewizyjnych głośników?
System dźwięku przestrzennego
W specyfikacji technicznej w aspekcie jakości dźwięku często spotykamy się z różnymi pojęciami. Jednym z najbardziej podstawowych jest system dźwięku przestrzennego. Większość dobrych telewizorów oferuje takie rozwiązanie. Jednak coraz częściej, bez względu na jego nazwę dostajemy to samo pod inną nazwą. Bowiem każdy producent wykorzystuje inną, mającą podkreślić, że to właśnie jego sprzęty należą do najlepszych telewizorów pod kątem dźwięku. W praktyce wygląda to trochę inaczej. Porównując dwa modele w podobnym przedziale cenowym otrzymujemy podobny (a nawet ten sam wynik) – jego jakość nie powala.
System audio, umożliwiający osiągnięcie z dwóch głośników dźwięku wielokanałowego (surround). Technika ta pozwala ze systemu stereo na zwiększenie poczucia otoczenia dźwiękiem (po bokach i z tyłu słuchacza).
– Euro.com.pl
Od kilku miesięcy najwięksi producenci zdali sobie sprawę, że zastanawiając się jaki telewizor kupić, wielu z klientów nie zwraca na marketingowy bełkot (coraz bardziej wymyślne nazwy systemów dźwięku). To właśnie dlatego, w specyfikacjach modeli nie podaje się już tak często jego nazwy, tylko informacje, że po prostu …jest.
Moc głośników
Wyobraźcie sobie ogromną eksplozję na ekranie telewizora, podczas projekcji jednego z najlepszych filmów akcji. W kinie efekt dźwiękowy byłby zapewne 100 razy lepszy. Niestety nie wszystko da się przenieść na ekran telewizora. Zdecydowana większość TV jakie dostaniemy w sklepach oferuje podobną moc głośników. Modele 32-calowe mają najczęściej 10W, te od 40 cali w górę mają 20W i ta ostatnia wartość od kilku lat jest standardem dla modeli z podstawowej czy średniej półki.
W tym roku ponownie tylko lepsze i najlepsze telewizory odznaczają się większą, niż 20 W mocą. Jednak w porównaniu do sprzętu typu: kino domowe z Blu-ray i plastikowymi głośnikami, soundbar, czy amplituner z drewnianymi kolumnami nawet 40, 60 czy 80W to nadal mało.
Funkcje dodatkowe dźwięku
Poza obecnością systemu przestrzennego i mocą głośników wynoszącą standardowo 20 W, w specyfikacji technicznej interesującego nas modelu znajdziemy tzw. opcje poprawy dźwięku. Jednak w pierwszej kolejności radzimy spojrzeć w menu „dźwięk” będąc w sklepie, przed zakupem, niż wybierać TV ze względu na ich największą liczbę. Do najbardziej podstawowych należą: regulacja tonów wysokich, niskich, AVL, Dolby Digital, Dolby Digital Plus, dts 2.0. Ich zadaniem jest uzyskanie o wiele lepszego dźwięku, w każdych warunkach. Tylko, że w praktyce wiele z tych „ulepszaczy” niewiele zmienia dla naszego ucha – są standardem.
Wyjątkiem są telewizory ze średniej i najwyższej półki. W przypadku tych pierwszych pojawia się coraz częściej opcja bezprzewodowego podłączenia listwy głośnikowej do telewizora. W TV wybieramy połączenie z soundbarem za pomocą Bluetooth, bez potrzeby używania (jak do tej pory) przewodu optycznego.
Tymczasem w najdroższych telewizorach (LG OLED TV) mamy dodatkowo technologię Dolby Atmos. W skrócie dźwięk wydobywa się przez skierowane do góry głośniki.
Dodatkowo, system Dolby Atmos przenosi widzów w samo centrum akcji, wypełniając pomieszczenie bogatymi i przemieszczającymi się efektami dźwiękowymi, które otaczają widzów ze wszystkich stron – nawet z góry. Jest to możliwe, dzięki wyodrębnieniu poszczególnych źródeł dźwięku, tak by zapewnić niezwykle bogate, złożone i wielowarstwowe wrażenia słuchowe.
– LG
Może jednak soundbar?
Wszystko wskazuje na to, że bez względu na to, jakie dodatkowe opcje związane z dźwiękiem pojawią się w nowoczesnych telewizorach, jego jakość będzie i tak nieporównywalna, do tego wydobywającego się z listwy głośnikowej. Nie ma co ukrywać, że producentom zależy na sprzedaży tego typu sprzętu, a niektórzy nawet oferują modele soundbarów uzupełniające dane serie telewizorów. Co przemawia za zakupem soundbara? Wiele czynników.
Najważniejszy jest taki, że przeważnie dobrej klasy soundbar zaoferuje łączną moc głośników wynoszącą 300W. Porównując to z głośniczkami telewizyjnymi (standardowo 20W), to aż 15 razy więcej. Do tego soundbary odznaczają się lepszym brzmieniem (a właściwie basem), ze względu na to, że poza listwą głośnikową otrzymujemy subwoofer. Najczęściej wystarczy go podłączyć do zasilania, bo ten łączy się z jednostką centralną bezprzewodowo.
Do tego dochodzi cena takiego sprzętu. Teraz tani i prosty soundbar o mocy 300W może kosztować nas 800-1000 złotych, a nie powyżej 1500, jak jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Jeśli chcielibyśmy kupić kino domowe z Blu-ray musielibyśmy wydać około 1200 złotych w górę, ale bylibyśmy skazani na plastikowe głośniki. Tymczasem zakup zestawu kina domowego z amplitunerem to wydatek rzędu 1500-1700 złotych w górę. Natomiast ceny tego typu urządzeń spadają szybciej, niż telewizorów na niejednej promocji. I w końcu soundbar zajmuje o wiele mniej miejsca, niż zestaw kina domowego z głośnikami.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Moj tv – samsung 65 cali z serii 9000 ma 2 głosniki +1 głosnik bassowy, przy niskiej glosnosci nie do odroznienia od soundbar-a
Rozwiązanie fajne. Natomiast jestem zdania, że 90% ludzi ogląda tv „normalnie”, więc nie na full! Dobra marka telewizora i problem z dźwiękiem nie będzie istniał.
Nie chodzi o „rozkręcanie na full” tylko o to, że z pary głośniczków (tzw. „pierdziawek”) o dość skąpej średnicy – max. 2-3 cm i niewielkim wychyleniu membrany (z racji stosowania coraz to częściej bardzo smukłych konstrukcji obudowy samego TV) skierowanej zazwyczaj ku dołowi lub tyłowi TV niestety dźwięk jest bardzo płaski i brak mu zdecydowanie szerszego spektrum tonalnego.
Smukłość TV wymusza na producentach „wychodzenia” z dźwiękiem poza obudowę TV w postaci zewn. urządzeń w porównaniu do starych kineskopów, gdzie było znacząco więcej miejsca na „pełno-prawne” głośniki o większych membranach i ich większym stopniu wychylenia.
To jest tak samo jak w laptopach – coś tam usłyszymy. Wiadomości czy serial obejrzymy, ale jeśli mamy ochotę posłuchać jakiejś muzyki czy puścić sobie teledysk to w celu uwydatnienia szerszego zakresu tonów i tych z górnych partii wokalnych i dolne partie odpowiedzialne za efekt basu to warto zainteresować się sprawą zewn. sprzętu audio – soundbar czy kino. I nie trzeba tego od razu „rozkręcać” głośności tak aby każdy z naszych sąsiadów także wiedział co oglądamy 😉
Każdy kto raz posłucha różnicy dźwięku (zachęcam do tego) samego TV i TV wraz z soundbarem czy kinem – nawet najprostszym modelem niekoniecznie z górnej półki cenowej to szybko zrozumie co miałem na myśli.
W nowych Philipsach jest fajna opcja z głośnikami skierowanymi do przodu – taka „nakładka” na dole TV. Podobno dają nieźle radę 😀