Testujemy klawiaturę Logitech K400 Plus – sprzęt przeznaczony głównie do obsługi systemów Smart TV oraz aplikacji towarzyszących, choć jej zastosowanie jest znacznie szersze.
Kupując telewizor Smart TV coraz częściej korzystamy z różnego rodzaju gadżetów, które uprzyjemniają nam korzystanie z telewizora z systemem operacyjnym i aplikacjami multimedialnymi. Sporą popularność zyskują zwłaszcza klawiatury, dzięki którym możemy płynnie korzystać z dobrodziejstw portali społecznościowych czy przeglądarki internetowej.
Jednym z ciekawszych modeli w tym segmencie jest Logitech K400 Plus, czyli klawiatura z wbudowanym touchpadem. Czy ten koncept dobrze sprawdza się w praktyce?
Budowa i jakość wykonania
Klawiatura Logitecha jest stosunkowo niewielka i lekka – to oczywiście ogromna zaleta, bo siedząc przed telewizorem i kładąc ją na kolanach niekoniecznie chcemy bawić się z olbrzymią kobyłą i dużymi klawiszami. Te ostatnie oczywiście zostały odpowiednio pomniejszone, o czym opowiem nieco później.
Na spodzie urządzenia nie brak oczywiście ślizgaczy, które ułatwiają utrzymanie klawiatury na blacie, jak również wejścia na baterię – to z racji na fakt, iż mamy do czynienia ze sprzętem w pełni bezprzewodowym. W środku zmieścimy dwa zwykłe paluszki, które wedle założeń producenta mogą wystarczyć nawet na rok użytkowania, przy korzystaniu z klawiatury przez dwie godziny dziennie. Ze względów oczywistych nie udało nam się tego sprawdzić.
Klawiatura została solidnie wykonana z materiałów dobrej jakości – nic tu nie trzeszczy i nie skrzypi. Choć to tylko matowy plastik, to całość prezentuje się naprawdę bardzo ładnie i stylowo. Na rynku znajdziemy także inne wersje kolorystyczne (np. białą), ale czarna prezentuje się chyba najlepiej.
Nie zapominajmy także o odbiorniku USB, za pomocą którego możemy korzystać z klawiatury – jest on bardzo mały, jak przystało na produkty Logitecha. Z jednej strony to dobrze, bo nie musimy nosić ze sobą dużego gadżetu – z drugiej: bardzo łatwo go zgubić.
Funkcjonalność
Z uwagi na gabaryty klawiatury, pełnego bloku klawiszy zabrakło. Wyrzucono jednak tylko blok alfanumeryczny, co przy niewielkich rozmiarach gadżetu i tak jest sporym osiągnięciem. Zamiast niego mamy do czynienia z pełnowymiarowym touchpadem, który spisuje się naprawdę bardzo dobrze.
Responsywność płytki jest odpowiednia, a ogromną zaletą jest obsługa gestów, co szczególnie pomaga przy obsłudze telewizorów. Oczywiście nie brak dwóch przycisków fizycznych odpowiadających za lewo- oraz prawoklik, a bardzo dobrym rozwiązaniem jest także specjalny przycisk umieszczony w lewym górnym rogu klawiatury – dzięki niemu trzymając sprzęt w dwóch lękach możemy wygodnie obsługiwać touchpad jedną, a lewoklik – drugą ręką.
W kwestii klawiszy udało się wypracować kompromis pomiędzy ich wielkością a ergonomią – nie są one zbyt wielkie, ale na tyle duże, by bez problemu trafiać w pojedyncze płytki – nawet jest ktoś ma spore palce. Uwagę na pierwszy rzut oka zwraca jednak stosunkowo mały enter, jak również pomniejszone strzałki – co więcej, posiadają one podwójną funkcję: umieszczono na nich bowiem klawisze funkcyjne Pg Up, Pg Down, Home oraz End. Te są rzecz jasna wywoływane przez klawisz Fn, podobnie zresztą jak i drugie funkcje klawiszy z linii F. Odnoszą się one głównie od obsługi multimediów, jak również przełączania pomiędzy poszczególnymi ekranami bądź też powrotu do menu.
Użytkowanie
Z obsługą klawiaturki trudno mieć jakiekolwiek problemy – kombinacja z klawiszami Fn sprawdza się bez zarzutu, nie mam także żadnych zastrzeżeń do skoku klawiszy – jest wyraźny, ale nie na tyle duży, aby narzekać na zbyt dużą głośność kliku. Pisanie jest przyjemne, a przecież należy pamiętać, że mamy do czynienia ze sprzętem przeznaczonym głównie do zastosowań multimedialnym, nie pracy, więc to spory plus.
Jak prezentuje się więc klawiatura w konfrontacji z telewizorem? Bardzo dobrze. Proces łączenia nie nastręcza żadnych problemów – wystarczy jedynie obecność portu USB i włączenie klawiatury.
Jak wygląda natomiast sprawa zasięgu? Pewnym jest, że nawet w ogromnym salonie, siedząc po jego drugiej stronie, spokojnie będziemy mogli liczyć na płynne połączenie z telewizorem. Zasięg to 10 metrów i co ważne, klawiatura działa także w innym pomieszczeniu, nawet z zamkniętymi drzwiami. Pod tym względem trudno Logitech K400 Plus cokolwiek zarzucić.
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż testowany sprzęt nadaje się nie tylko do telewizorów ze Smart TV – równie dobrze możemy ją podpiąć do komputera stacjonarnego, laptopa czy urządzenia mobilnego przy wykorzystaniu przejściówki do microUSB. Na przykład jednego z pecetów z serii Intel NUC, które niedawno testowałem na mobiManiaK.pl. Funkcjonalność klawiatury jest spora, co działa tylko i wyłącznie na plus testowanego urządzenia.
Podsumowanie i ocena
Czy około 150 złotych za klawiaturę Logitecha to uczciwa cena? Patrząc na możliwości modelu K400 Plus – jak najbardziej.
To bardzo dobrze wykonana, poręczna klawiatura, która sprawdzi się przy obsłudze telewizorów Smart TV. Praca z przeglądarką czy przeglądanie Facebooka jest znacznie prostsze – bardzo dobrze spisuje się touchpad, nie mam także zastrzeżeń do klawiszy, choć niektórym z pewnością może przeszkadzać mały enter czy niewielkie strzałki.
To jednak niewielkie problemy, więc klawiaturę Logitech K400 Plus jestem skłonny polecić wszystkim, którzy szukają sprawdzonego akcesorium do telewizora lub miniPC i mają dość obsługi aplikacji za pomocą mało poręcznego pilota.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Logitech K400 Plus
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Schowek na odbiornik USB znajduje się w komorze baterii.