Do maniaKalnej redaKcji na testy trafił Panasonic TX-65FZ950E, czyli flagowiec japońskiej firmy na 2018 rok. Perfekcyjna czerń i nieskończony kontrast to tylko kropla w morzu zalet jakie oferuje OLEDowy reprezentant Panasonica. Jak sprawdził się jako domowy telewizor? Właśnie to dla Was sprawdziliśmy!
Niemal równy rok temu testowaliśmy jeden z najlepszych telewizorów na rynku – Panasonic EZ1000, który budził zachwyt u każdego, kto miał przyjemność go użytkować. Rok 2018 to nowe modele u wszystkich topowych producentów – również Panasonica, którego bogatą ofertę mogliśmy poznać w przeglądzie telewizorów Panasonic na ten rok.
Testy zakończył niedawno Panasonic FZ950, który stał się flagowym modelem japońskiego producenta w lineupie na 2018 rok. FZ950 dostępny będzie w rozmiarach 55″ i 65″ – na testy (ku mej radości) przyjechał ten większy, czyli TX-65FZ950E. Aktualna cena tego modelu to ponad 16 tys. zł.
Specyfikacja Panasonic TX-65FZ950E
- Ekran: OLED, 3840 x 2160 pikseli, 120 Hz,
- Technologie: certyfikat HDR10+, HDR10, HLG
- System dźwięku przestrzennego: Cinema Suround Pro,
- Moc głośników: 80 W (20 W x 2 + 20 W x 2),
- Interfejs: 4 x HDMI (4K 60/50p z technologią HDCP 2.2), 1 x USB 3.0, 2 x USB 2.0, 2 x CI (CI Plus, wersja 1.4), 1 x wejście sygnału wideo Component współdzielone z Composite, 1 x cyfrowe wyjście optyczne, 1 x wyjście słuchawek, 1 x złącze Ethernet (LAN),
- Inne: montaż VESA, 2 piloty
- Wymiary: 1449 x 909 x 330 mm;
- Waga: 36 kg (z podstawą).
Perfekcyjna czerń i kontrast to flagowe, ale nie jedyne zalety matryc wykonanych w technologii diod organicznych. Telewizor do testu dostałem w dosyć ciekawym okresie. Wraz z początkiem Mistrzostw Świata 2018 w piłce nożnej w Rosji odbiornik funkcjonował na pełnych obrotach każdego dnia.
Wygląd i wyposażenie
Panasonic FZ950 z wyglądu nie wyróżnia się niczym szczególnym poza głośnikami. Jest to raczej minimalistyczna konstrukcja, która mniej więcej do połowy pleców odbiornika jest niezwykle smukła, jak w przypadku większości innych OLEDów, a od połowy ma nieco większe zgrubienie – producent musiał zrobić miejsca na śruby (rozstaw zgodny ze standardem VESA 400 mm x 400 mm). Poza tym na plecach znajdziemy jeszcze wszystkie gniazda, które możemy zgrabnie zamaskować przy użyciu plastikowej zaślepki.
Producent zaimplementował w odbiorniku aż cztery złącza HDMI, trzy złącza USB, dwa gniazda CI, wejście komponentowe, wyjście optyczne i złącze Ethernet. Na specjalną uwagę zasługuje umieszczenie czytnika kart SD oraz gniazdo słuchawkowe. Szczególnie to ostatnie jest czymś, co większość producentów stara się usuwać ze swoich odbiorników, jednak ciągle niektórzy wielcy gracze decydują się na zachowanie tego złącza, co niewątpliwie uważam za plus.
Kolor obudowy jest czarny a telewizor połączony jest z soundbarem sygnowanym logo Technicsa, który zintegrowany jest z podstawą. Oczywiście podobnie jak miało to miejsce w testowanym modelu EZ1000, producent dodaje pełen zestaw akcesoriów, dzięki którym możemy zamontować telewizor na ścianie razem z listwą odpowiedzialną za emitowanie dźwięku. W tym przypadku telewizor jednak stał na półce, a montaż wymagał dwóch osób – telewizor jest ciężki, podobnie jak jego pozostałe elementy, a wyjątkowa smukłość urządzenia powoduje, że trzeba podczas montażu bardzo uważać.
Niejednokrotnie wcześniej mogliśmy spotkać się z sytuacją, w której producent dodawał do zestawu nie jeden, a dwa piloty. Zwykle polegało to na wrzuceniu do zestawu klasycznego (najczęściej niezbyt eleganckiego) i prostego w obsłudze pilota, a także drugiego, multimedialnego kontrolera wyposażonego w ciekawe funkcje i bardziej futurystyczny wygląd, ale przy okazji mało intuicyjnego w obsłudze
Pod względem pilotów Panasonic prezentuje bardzo wysoki poziom – w zestawie mamy dwa urządzenia. Pilot multimedialny to całkiem wygodna, zaokrąglona i lekka konstrukcja, której głównymi atutami jest mikrofon do wybierania głosowego (sprawdzał się naprawdę dobrze) oraz kwadrat pełniący funkcję touchpada, który również sprawdzał się bez większych zastrzeżeń. Jedynym minusem jest właściwie materiał, z którego wykonany został kontroler, jednak dzięki zastosowaniu plastiku cała konstrukcja może pochwalić się niedużą wagą.
O ile zwykle jestem większym zwolennikiem bardziej multimedialnych pilotów, tak przy okazji „klasycznego” kontrolera FZ950 zostałem nim całkowicie oczarowany. Zarówno jego wygląd, wymiary jak i waga dają poczucie obcowania z pilotem, którym sterować będziemy urządzenie najwyższej klasy. Znajdziemy na nim dedykowany przycisk do Netflixa oraz przycisk na aplikację, którą możemy przypisać pod przeznaczony do tego przycisk. Największe wrażenie zrobiło na mnie jednak podświetlenie przycisków na pilocie, które podczas korzystania z odbiornika w nocy okazało się być bardzo wygodne oraz niezwykle eleganckie.
Matryca, jakość obrazu i gry
Panasonic FZ950 wyposażony został w matrycę RGBW wyprodukowaną przez jedynego producenta matryc OLEDowych – LG Displays o odświeżaniu 120 Hz i rozdzielczości 4K. O ile jestem zdecydowanym przeciwnikiem matryc RGBW w telewizorach LCD, to w OLEDach nie wpływają one negatywnie na odbiór obrazu.
Warto pamiętać, że mając do czynienia z telewizorami wykonanymi w technologii diod organicznych obcujemy z urządzeniami wyświetlającymi najlepszy jakościowo obraz. Nasycenie kolorów jest idealne. Nieskończony kontrast oraz perfekcyjna czerń widoczne są już od pierwszego uruchomienia telewizora. Dodatkowo HDR w połączeniu z nieosiągalną dla LEDowych telewizorów czernią daje rewelacyjne efekty.
Panasonic przygotował również wiele trybów z gotowymi ustawieniami obrazu, tak aby użytkownik mógł komfortowo wybrać najbardziej dla niego odpowiadający. Do wyboru mamy następujące tryby: Dynamiczny, Normalny, Kinowy, Fotografia profesjonalna, THX Cinema, THX Bright Room, Prawdziwe Kino, Ustawienia własne, Profesjonalny1, Profesjonalny2, Sport oraz Gra.
Dedykowanym trybem, jaki wg inżynierów Panasonica najlepiej odda to, co widział reżyser jest tryb THX Cinema. Nie mogę nie docenić tej opcji, ponieważ certyfikacja THX właściwie mówi sama za siebie, a gołym okiem możemy zauważyć, że preferowany tryb do oglądania filmów świetnie oddaje naturalne kolory. Sam co prawda należę do osób, które zdecydowanie większą radość czerpią z bardziej jasnych i nasyconych barw, dlatego moje własne ustawienia były lekko podkręcone względem fabrycznych.
Panasonic nie zostawia nas jedynie z kilkoma trybami – do dyspozycji mamy całkiem pokaźne menu z ustawieniami (które z początku może wydawać się dosyć nieintuicyjne), gdzie suwakami możemy podkręcać obraz w sposób, który najbardziej będzie nam odpowiadał. Warto również dodać, że kąty widzenia są bardzo dobre – nie zauważyłem degradacji kolorów nawet oglądając wyświetlany obraz pod znacznym kątem – a i w tym miejscu warto dodać, że oglądanie telewizji pod maksymalnym kątem raczej nie jest normalnym użytkowaniem odbiornika.
FZ950 świetnie sprawdził się w grach – zarówno tych sportowych, gdzie wymagany jest niski input lag oraz tych, które przede wszystkim stawiają na świetną fabułę i dopracowaną grafikę. Na przykładzie najnowszej odsłony gry God of War sprawdziłem, jak wygląda granie na flagowym telewizorze Panasonica i nie rozczarowałem się. Kolory, płynność ruchu i tak naprawdę wszystko czego oczekiwalibyśmy po telewizorze do grania zawarte zostało w w modelu FZ950. Sporo czasu poświęciłem również na grę FIFA 18, i nawet po dłuższym czasie grania nie zauważyłem żadnych plam i przebarwień.
Jeśli o przebarwieniach mowa to w temacie OLEDów nie może zabraknąć wzmianki o wypaleniach. Tak, jak wspominałem na początku – telewizor na testy dostałem niemal z początkiem Mundialu, więc całą fazę grupową, gdzie dziennie rozgrywane były dwa mecze w niedużych odstępach czasowych, a także kilka późniejszych meczów oglądałem od początku do końca i żadnych wypaleń ani przebarwień nie dostrzegłem.
Oczywiście producent ostrzega w instrukcji, że niewłaściwe korzystanie może spowodować defekty, natomiast uważam, że w domowym, codziennym użytkowaniu musielibyśmy się naprawdę bardzo postarać, żeby oszpecić matrycę wypaleniami. Sporo grałem, sporo oglądałem i nie zauważyłem nic podejrzanego – stąd uważam, że jeżeli nie oglądamy przez wiele godzin kanałów informacyjnych lub nie wyświetlamy statycznych obrazów to naszym OLEDowym telewizorom raczej nic nie grozi. Kupując jednak OLEDa do oglądania wyłącznie kanałów informacyjnych z mocno jaskrawymi paskami wyświetlającymi różne napisy powinniśmy się zastanowić, czy rzeczywiście potrzebujemy akurat takiego telewizora.
Jakość dźwięku
Dodatkiem, który wyróżnia Panasonica FZ950 jest usunięcie głośników z telewizora i dodanie zintegrowanego soundbara sygnowanego logo Technicsa. W codziennym użytkowaniu listwa emitująca dźwięk sprawuje się całkiem dobrze i śmiało mogę powiedzieć, że lepiej niż jakiekolwiek inne wbudowane głośniki telewizyjne. Dźwięk jest na przyzwoitym poziomie i daje się odczuć dużą różnicę pomiędzy zwykłymi głośnikami w telewizorze.
Osobiście nie jestem jednak zwolennikiem zintegrowanych soundbarów. Bas w takim urządzeniu nigdy nie będzie w stanie przeskoczyć urządzeń audio z zewnętrznym subwooferem, a kupując telewizor tej klasy w takiej cenie aż szkoda byłoby nie dokupić solidnego soundbara.
Podsumowując krótko, jakość dźwięku w tym urządzeniu jest z pewnością zdecydowanie lepsza niż w konkurencyjnych odbiornikach niewyposażonych w takie głośniki, ale każdy (przynajmniej średniej klasy) soundbar z subwooferem sprawdzi się lepiej. Szczególnie dla osób ceniących sobie głębokie i mięsiste basy.
Funkcje Smart TV
Smart TV u każdego producenta to sprawa przede wszystkim preferencji użytkownika. Z jednej strony możemy mieć pretensje do wielu producentów, że ich systemy są zamknięte a Android TV pozwala na wgrywanie aplikacji z zewnętrznych źródeł, z drugiej strony warto zastanowić się do czego tak naprawdę używamy internetu w telewizorze. Zarówno w moim przypadku, jak i wśród moich znajomych Smart TV to przede wszystkim YouTube i Netflix. W dalszej kolejności inne serwisy streamingowe i serwisy muzyczne.
Obsługa oprogramowania w FZ950 jest całkiem intuicyjna. Na plus na pewno zasługuje możliwość podpięcia aplikacji pod dedykowany przycisk na pilocie, a także przycisk do Netflixa. Przeglądarka internetowa działa sprawnie, a wygodę w nawigowaniu umożliwia pilot multimedialny.
Oprogramowanie od strony graficznej wygląda jednak na mocno przestarzałe – w tej kategorii Panasonic moim zdaniem jest daleko za czołówką, jednak w kwestii telewizorów zawsze uważam, że najważniejszy jest obraz a cała reszta to detale. Dokładnie tak samo jest z systemem Smart TV.
Podsumowanie i ocena
Panasonic FZ950 to jeden z najlepszych odbiorników jakie możemy obecnie kupić. Świetne odwzorowanie barw w dedykowanych trybach, a także szerokie pole do zmiany ustawień na te, które najbardziej będą nam odpowiadać czynią go dobrym telewizorem dla każdego rtvManiaKa.
Świetna jakość obrazu, ponadprzeciętna jak na telewizor jakość dźwięku a także sama technologia w jakiej została wykonana matryca przekładają się na to, że Panasonic FZ950 to telewizor kompletny. Również gracze będą zadowoleni z tego odbiornika, ponieważ granie na konsoli podpiętej pod FZ950 to prawdziwa przyjemność.
Niestety, każdy producent ma coś do czego można się chociaż nieznacznie przyczepić – w przypadku Panasonica jest to interfejs systemu Smart TV, który wygląda na przestarzały. W telewizorze tej klasy spodziewałbym się czegoś jeszcze bardziej dopieszczonego, szczególnie spoglądając na konkurencję, która każdego roku ulepsza swoje systemy również pod względem wizualnym.
Stosunek ceny do jakości? Kiedy telewizor wchodził do sprzedaży, w jednym ze sklepów cena była równa 19 999 zł (model 65″). Na dzień dzisiejszy jest już zauważalnie niższa – w Ceneo sprzęt kupimy za nieco ponad 16 tys. zł. To nadal sporo, bo przecież LG B8, czyli jeden z najbardziej przystępnych cenowo OLEDów na ten rok, kosztuje obecnie „tylko” 12 999 zł (model 65″).
Mimo to wydaje się, że cena FZ950E jest do pewnego stopnia uzasadniona. To jeden z najlepszych telewizorów w swojej klasie i zdecydowanie warto rozważyć jego zakup, jeśli szukamy odbiornika z lineupu na 2018 rok wykonanego w technologii diod organicznych.
Ceny Panasonic TX-65FZ950E
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Telewizor w obudowie z bardzo taniego plastiku, deska dźwiękowa pokryta jakimś marnym materiałem, który ściągać będzie kurz trudny do usunięcia i po krótkim czasie porwie się! Ten oled Panasonica jest wart maksymalnie do 3.000 złoty. Firma spada na psy. Tak tanio wyglądającego telewizora tej firmy jeszcze nie widziałem. LG ze swoim C8 nokautuje swoim wykonaniem FZ950. Mam ten telewizor, więc wiem o czym mówię. Wy go nie macie, więc nie piszcie, że przesadzam! Tu nie chodzi o ilość różnych złącz, to jest telewizor, który ma działać płynnie podłączony do TV sat, czy dvb-t, czy kablówki. Tak nie jest, zwłaszcza jeśli chodzi o telewizję satelitarną. Jeżeli, ktoś używa telewizora tylko do odtwarzania filmów z dvd blu ray, czy sieci, to sprawdzi się, ale nie ma potrzeby wydawania tylu pieniędzy. Do tego wystarczy oled za 6-7 tysięcy, a nie za 12.000!!! Tyle w temacie tego telewizora. Więcej nie będę się nad nim rozwodził. Kupcie sobie i cieszcie się nim… 🙂
C8 to również bardzo dobry telewizor. Porównywanie OLEDów to jak porównywanie supersamochodów – jeden wybierze Ferrari a ktoś inny Lamborghini. Uwierz mi – ten telewizor naprawdę nie wygląda tanio, a szczegółowość obrazu i odwzorowanie kolorów są na najwyższym poziomie. Cena to kwestia drugorzędna. Faktem jest, że jeśli chcemy OLEDa to trzeba się liczyć ze sporym wydatkiem i o ile mnie zadowoliłby nawet model B7, który jest chyba najtańszym z OLEDów jakiego jeszcze możemy znaleźć w sklepie, nie oznacza że jest on najlepszy lub lepszy od droższych modeli. U każdego producenta znajdziemy plusy i minusy, więc równanie topowego modelu z błotem nie jest ani trochę obiektywne ani nie jest bliskie prawdy 😉
Ludzie czy wy nie rozumiecie, że praktyczne używanie tego telewizora jest koszmarne? Testy, którymi was tu karmią, polegaja na włączeniu telewizora podłączeniu do niego źródła obrazu, popstrykaniu opcjami obrazu z dvd, czy blu ray i oglądaniu. W takim wypadku każdy tv pięknie odtwarza. Co innego zaczyna się widzieć kiedy ma sie telewizor i samemu się nim człowiek bawi,ustawiać wtedy wychodzą niedoróbki, badziewiaste wykonanie, listwa głośnikowa pokryta szmatą, całość w nędznym plastiku itp. Panasonic pod tym względem zszedł na psy! Ten telewizor maksymalnie powinien kosztować 3.000 nie więcej!
Test sponsorowany przez producenta. Nie ma nic wspólnego z prawdą. Zła edycja programów ulubionych. nie ma możliwości poprawnego układania swoich programów ulubionych. Telewizor nie radzi sobie z płynnym przechodzeniem z programu na program. Często przenosi oglądany obraz na ten przełączony, klatkuje. Te wszystkie testy, to pic na wodę! Nie polecam i odradzam kupno tego złomu!
Jeśli nie zadowala Cię ten model to prawdę mówiąc nie wiem czy jakikolwiek inny telewizor będzie w stanie spełnić Twoje oczekiwania. Poza jakością obrazu która jest topowa jak już na OLEDy przystało cała reszta sprawdzała się podczas testów bardzo dobrze. O klatkowaniu podczas oglądania nie było mowy. I nie, nie jest to test sponsorowany 😉
Ostrzegam przed kupnem tego telewizora. Telewizor nie radzi sobie dobrze z odbiorem programów. Podczas przełączania często się muli, przenosi oglądany obraz na ten włączony. Ma też bardzo złą opcję tworzenia własnej listy ulubionych programów, która jest bez możliwości ustawiania sobie programów w kolejności jaką TY chcesz! Odradzam i przestrzegam przed kupnem!
Wy naprawdęnie wiecie o czym piszecie.Nigdy Panasonic Sony czy Philips nie będą w staniedorównać LG w telewizorach OLED, z pestek przyczyny LG odsprzedajetrochę one matryce swoimklientomniż samo używa. .potrwierdza to LGDisplay…. przywilej monopolisty….
Jest to absolutnie nieprawda. Te same matryce, które LG używa w swoich telewizorach są sprzedawane konkurencji. LG Display to oddzielna firma, której też zależy na większych zyskach a takie osiągają sprzedając matryce konkurencji. Matryce są te same tylko elektronika jest inna, inne są upłynniacze i technologie. Dlatego każdy producent może nie tyle dorównać co tworzyć lepsze OLEDy od całej konkurencji 😉