Dobry soundbar to podstawa każdego zestawu do oglądania filmów czy grania. Radzimy, na jakie parametry głośników warto zwrócić uwagę przed zakupem i jakie modele sprawdzić w pierwszej kolejności.
Choć telewizory stają się coraz bardziej SMART i zaskakują jakością obrazu i rozdzielczością, to w dziedzinie audio nie dokonał się żaden przełom i ciągle potrzebujemy dodatkowych urządzeń, by cieszyć się krystalicznym, przestrzennym i umiejącym uderzyć basem dźwiękiem. Na szczęście z pomocą przychodzi tutaj dobry soundbar.
Zanim przejdziemy do analizy funkcji i parametrów, jakimi powinien charakteryzować się dobry soundbar, poświęcimy chwilę, by przyjrzeć się temu, skąd właściwie wziął się pomysł na zastępowanie tradycyjnego kina domowego 2.1 czy 5.1 tymi niewielkimi urządzeniami.
Jeszcze do niedawna szczytem marzeń o dobrym kinie domowym był ważący 10 kg amplituner i zestaw kolumn wraz z niezbędnym okablowaniem. Instalacja takiego zestawu nie jest jednak prosta: złożenie, sensowne rozstawienie, wkomponowanie (w zazwyczaj nieduży) salon w typowym, polskim mieszkaniu w bloku i do tego ukrycie kabli, aby co chwila nie być oskarżanym o próbę zamachu na domowników, to nie lada wyzwanie. Na tym nie koniec – potrzeba jeszcze kogoś, kto dobrze podłączy i skonfiguruje cały zestaw. O tym, że rozstawione kolumny zazwyczaj prezentują się przytłaczająco, a ich moc nie jest wykorzystywana nawet w 1/3, bo sąsiedzi są zwykle mało wyrozumiali na potrzeby kinoManiaKa, nawet nie wspominam.
Potężne zestawy wielokanałowego kina domowego mogą dobrze sprawdzać się w domach jednorodzinnych czy nowojorskich loftach, ale nie w standardowych, polskich salonach. Oczywiście był etap, w którym producenci starali się zminiaturyzować zestawy, stąd tuż przed pojawieniem się soundbarów mieliśmy prawdziwy wysyp groteskowo wąskich kolumn, które nie radziły sobie z dobrym reprodukowaniem dźwięku z prostej przyczyny – zamiast wprowadzać innowacje, próbowano grać nimi tak, jak tradycyjnymi kolumnami. Dopiero rewolucja w projektowaniu pozwoliła osiągnąć interesujący dźwięk przy robiącej wrażenie miniaturyzacji zestawu – i wtedy pojawił się soundbar.
W uproszczeniu można powiedzieć, że w najlepszym z możliwych światów soundbar zapewniłby to samo, co tradycyjne kino domowe, ale bez plątaniny kabli, kolumn i kolumienek porozkładanych w różnych punktach pokoju i amplitunera, zajmującego nieraz tyle miejsca (i tyle ważącego!), co maszyna do pisania z początków XX wieku.
Właściwie dopiero od kilku lat można mówić o soundbarach, które walczą z sensownym kinem domowym 5.1 lub 7.1 – wiąże się to z upowszechnieniem systemu Dolby Atmos, który pozwolił na pozycjonowanie dźwięku w przestrzeni nie tylko za pomocą głośników umieszczonych w płaszczyźnie pomieszczenia, ale także wertykalnie – na suficie. To oczywiście efekt finalny, ponieważ na to, co dociera do uszu odbiorcy, ma wpływ ilość informacji zakodowanych już na etapie powstawania filmu. Dolby Atmos jako pierwszy system umożliwił precyzyjne odtworzenie intencji twórcy filmu: możemy rozpoznać, czy dany dźwięk jest bliże, czy dalej od nas, a poza tym dzięki kolumnom sufitowym określić jego wysokość.
Obecnie Dolby Atmos uświadczymy nie tylko w filmach, które odtwarzamy z płyt Blu-Ray, ale także w popularnych serwisach streamingowych, jak Netflix czy Amazon Prime Video.
Prawdziwe możliwości przestrzennego dźwięku 3D w soundbarach pojawiły się wraz ze stosowaniem ekwiwalentu głośników sufitowych, którymi były głośniki promieniujące do góry pod optymalnym kątem. Dźwięk przez nie emitowany odbija się od sufitu i „udaje”, jakby jego źródłem rzeczywiście była przestrzeń nad naszą głową. Choć Dolby Atmos zaprezentowano po raz pierwszy w 2012 roku, to ten standard żniwo zaczyna zbierać dopiero teraz, kiedy został zaimplementowany także w zestawach audio z niższej półki.
W założeniu soundbar, najlepiej z dodatkowym subwooferem, powinien zastąpić tradycyjny zestaw kina domowego, zdejmując z użytkownika podstawowy problem z prawidłowym rozmieszczeniem głośników. W wąskiej, zajmującej niewiele przestrzeni obudowie producent rozmieścił głośniki tak, by zapewniały iluzję dźwięku przestrzennego – warto pamiętać, że najtańsze rozwiązania oferują tylko dwa głośniki ukryte w listwie, natomiast sprzęty średniej klasy zwykle proponują nam do 10 głośników, nie mówiąc już o rozwiązaniach z wyższej klasy cenowej (projektory dźwięku), które mogą pochwalić się kilkudziesięcioma głośnikami.
Podstawowe parametry, którymi powinien cechować się dobry soundbar, są takie same jak dla każdego sprzętu audio:
Jednak o specyfice dźwięku przestrzennego decydują nie tylko głośniki, ale także – czy raczej przede wszystkim – wbudowane dekodery i obsługiwane formaty audio:
Nie powinniśmy zapominać także o złączach, w jakie będzie wyposażony wybrany przez nas model – konstrukcja z jednym portem HDMI nie rokuje na przyszłość, podobnie jak standard Bluetooth bez wsparcia aptx. Dla wygody optymalnym wyborem będzie soundbar z Wi-Fi (łatwa konfiguracja i brak okablowania): wbrew pozorom nawet niedrogie rozwiązania oferują ten standard. Rekomendowana ilość wtyków to co najmniej: 1 HDMI ARC, 1 HDMI, optyczne – choć od przybytku głowa nie boli i im więcej złącz (w tym HDMI!), tym lepiej.
Odrębną kwestią jest wygląd zestawu – obecnie najpopularniejsze są cienkie, proste, minimalistyczne listwy, przeznaczone do podobnie smukłych telewizorów. W sklepach można również znaleźć bardziej wymyślne, zakrzywione modele, które niegdyś wpisywały się w trend designu odbiorników określanych mianem „curved” – te modele powoli jednak odchodzą do lamusa. Na szczęście ten dodatkowy parametr zdejmuje nam z barków zdecydowana większość sklepów internetowych poprzez możliwość filtrowania produktów typu „curved”.
Sony HTST5000 to 7.2-kanałowa listwa głośnikowa z technologią Dolby-Atmos, dźwiękiem o wysokiej rozdzielczości oraz funkcją transmisji strumieniowej, która jest dostępna przy użyciu jednego przycisku. Na pokładzie urządzenia znajdziemy:
Niestety, sprzęt tej klasy jest po prostu kosztowny – zapłacimy za niego nawet powyżej 7 000 zł. Sony HTST5000 można znaleźć tanio w Ceneo w cenie od 4.399 zł (dostępny w 3 sklepach).
Sony HT-ZF9 to 3.1-kanałowa listwa głośnikowa z Wi-Fi i systemem Dolby Atmos/DTS:X, charakteryzująca się m.in.:
Jak widzimy, tańszy model różni się przede wszystkim ilością kanałów, posiada 1 wejście HDMI mniej i jest oczywiście o wiele słabszy pod względem mocy (niemal dwukrotnie). Jednak cieszy się on dobrymi opiniami zarówno wśród recenzentów, jak i osób, które go zakupiły i jest dobrym wyborem w kwocie około 3 ooo zł. Sony HT-ZF9 znajdziesz w Outlet już od 2.398 zł - na razie ma go tylko 1 sklep i Sklepy zagraniczne od 2.601 zł - na razie ma go tylko 1 sklep oraz w Ceneo od 4.590 zł na razie tylko w 1 sklepie. W sieci RTV Euro AGD kosztuje 999 zł, w sklepie OleOle.pl można go mieć za 999 zł, w sklepie Media Expert jest w cenie 2.600 zł, natomiast w Media Markt jest w cenie 2.997 zł.
Samsung HW-K450 to kosztujący poniżej 1000 zł, nieźle grający (poza listwą w zestawie jest sub) i bardzo popularny model, stanowiący spójną całość z wieloma modelami TV Samsunga. W tej klasie cenowej trudno wymagać czegoś więcej niż standardowego zestawu 2.1 i taki właśnie otrzymujemy – łączna moc zestawu to 300W (4×40 W głośników + 140 W subwoofer). Zastosowane dekodery dźwięku to Dolby Digital i DTS Digital Surround, nie uświadczymy tu nowszych technologii. Jakość tego, co słyszymy mają poprawiać korektor oraz Surround Sound Expansion (system Samsunga, mający poprawiać głębię dźwięku).
Ciekawostką jest możliwość dokupienia oddzielnie głośników bezprzewodowych, które umożliwią nam stworzenie prawdziwego dźwięku przestrzennego – jednak obecnie kupimy je przede wszystkim na aukcjach internetowych (koszt ok. 500 zł).
Model ten wyposażony jest w 1 wyjście i 1 wejście HDMI, 1 wejście optyczne i 1 USB – to podstawowe, choć wystarczające do codziennych zastosowań możliwości – tym bardziej, że na pokładzie znajdziemy też Bluetooth, dzięki któremu możemy sparować sprzęt z TV lub smartfonem. Niestety, Samsung na swojej stronie domowej nie podaje, którą wersję Bluetooth obsługuje soundbar, trudno więc powiedzieć, jakiej jakości muzyki możemy się spodziewać.
W kategorii sprzętów budżetowych Samsung HW-K450 jest jedną z bardziej interesujących propozycji, tym bardziej że zapłacimy za niego niespełna 850 zł. Samsung HW-K450 znajdziesz tanio w porównywarkach Ceneo. Można go kupić w cenie od 624 zł - na razie ma go tylko 1 sklep (najtaniej), Outlet już od 679 zł - na razie ma go tylko 1 sklep a w Sklepy zagraniczne w cenie od 1.166 zł tylko w jednym sklepie. W Media Expert - 450 zł (najtaniej), w sklepie RTV Euro AGD - 599 zł, w OleOle.pl kosztuje 799 zł i w Media Markt kosztuje 997 zł.
W ramach uzupełnienia postanowiłem przedstawić jeszcze jeden soundbar, który nieco wykracza poza 1000 zł, ale jest naprawdę interesującym wyborem, do którego warto dopłacić, zwłaszcza jeśli zależy nam na połączeniu Bluetooth oraz wielu złączach.
Magnat SBW 250, bo o nim mowa, to przedstawiciel modelu produkowanego przez firmę, która o sprzęcie audio ma całkiem sporo do powiedzenia (rok założenia 1974). Zasadnicza różnica w stosunku do omawianego nieco wyżej Samsunga, która pojawia się już na samym wstępie naszej przygody ze specyfikacją SBW 250, jest fakt, że Magnat obsługuje Bluetooth wraz z aptx, co gwarantuje muzykę porównywalną z jakością standardowej płyty CD. Wysoka jakość tego połączenia jest istotna nie tylko ze względu na możliwość słuchania piosenek puszczanych bezpośrednio ze smartfona czy komputera, ale przede wszystkim dlatego, że subwoofer właśnie tą drogą połączony jest z listwą.
Na pokładzie znajdziemy wejście HDMI Arc oraz 3 dodatkowe wejścia HDMI, zgodne z jakością UltraHD – obraz dostępnych złącz uzupełniają wejście optyczne i gniazdo słuchawkowe (niestety to drugie nie jest standardem nawet w droższych konstrukcjach).
O jakość muzyki dba dwudrożny system z dwoma 25-mm tweeterami oraz czterema 90-mm głośnikami niskotonowymi, które w parze z 200-mm, bezprzewodowym subwooferem zapewnią dynamiczne brzmienie basów. Moc urządzenia łącznie wynosi 360 W (200 W sub + 4×40 W listwa).
W cenie 1100 zł Magnat SBW 250 to naprawdę interesujący wybór. Magnat SBW250 można znaleźć w Outlet w cenie od 936 zł tylko w jednym sklepie (co jest lepszą ofertą) i Ceneo do kupienia od 1.899 zł dostępny w jednym sklepie.
Oczywiście na rynku znajdziemy sporo innych, interesujących modeli (zwłaszcza Yamahy), które są bardzo dobrymi wyborami w podobnej kwocie – jednak dobrze grające soundbary w różnych cenach zasługują na odrębny wpis, a tu przywołane są jedynie ilustracyjnie, jako przykłady solidnych urządzeń, które mogą być wzorami przy naszych poszukiwaniach.
W ramach zakończenia podkreślę, że tanie soundbary nie zapewnią dobrej imitacji dźwięku przestrzennego nie tylko ze względu na braki obsługiwanych systemów audio, ale także na słabą konstrukcję pod względem inżynierii dźwięku oraz mizerne komponenty. To właśnie takie produkty w większości odpowiadają za opinie o soundbarach jako namiastce kina domowego.
Niestety, dobrze grający sprzęt tego rodzaju jest po prostu kosztowny – jeśli chcesz wydać maksymalnie kilkaset złotych, zamiast soundbara zastanów się nad zakupem niewielkiego (oczywiście używanego) kina domowego.
Poradnik o tym, jaki soundbar warto teraz kupić, to nie jedyny artykuł, który warto u nas przeczytać. Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Netflix pozwany po technicznych problemach podczas transmisji walki Paula z Tysonem. Czy gigant VOD ma…
RTV EURO AGD przygotowało wyjątkową promocję na słuchawki Bowers & Wilkins Px8. Szukasz sprzętu premium?…
Chcesz kupić nowy, bardzo tani telewizor QLED Samsung 65 cali z HDMI 2.1 i 120…
Nie wiesz kiedy jest Black Friday? Zastanawiasz się co kupić na promocji i gdzie najtaniej?…
Bardzo tani telewizor Panasonic możemy kupić już dziś w ramach Black Week na Amazon! To…
Sklep RTV EURO AGD przygotował wyjątkową ofertę, w której możesz kupić telewizor LG OLED 65C4…
Komentarze
Tradycyjne ''kina domowe'' - tz. kolumnowe odchodzą w zapomnienie. Kable... itp. Przyszedł czas na Soundbary, i to nie ,,liche'' bo np. SONY umie w (soundbary) ;-) HT-ZF9 jest mega kozak! kto ma, ten wie.
Czytam, czytam i niedowierzam... Rozumiem, że technika idzie do przodu, ale prawa fizyki się nie zmieniają... Kolumny nie są duże dlatego, że ktoś chciał zużyć więcej materiału... Amplituner czy wzmacniacz nie waży 10kg dlatego, że ktoś ukrył w nim cegłę... Coś za tym stoi... Jak widzę te wszystkie marketingowe bzdury w których dźwiek odbija się od sufiu i idealnie trafia w słuchacza, to nie mogę ze śmiechu. Czy w każdym domu na całym świecie kanapa jest w identycznej odległości od TV? A może sounbar sprawdza gdzie siedzi słuchacz i w magiczny sposób zmienia prawa fizyki za każdym razem? Z jednej strony autor teksu śmieje się z cieniutkich głośników:
,,tuż przed pojawieniem się soundbarów mieliśmy prawdziwy wysyp groteskowo wąskich kolumn, które nie radziły sobie z dobrym reprodukowaniem dźwięku"
a z drugiej strony próbuje powiedzieć, że teraz w takim cieńkim głośniku znajduje się to samo co w 5 głośnikach i 10kg wzmacniaczu...
Napiszę krótko i na temat. Masz kilkaset złoty? Odpuść sobie sounbara, niektóre TV mają lepszy dźwięk w standardzie, przepaści zazwyczaj nie będzie. Masz 1000 czy 2000 zł? Zainwestuj w sounbara, różnica między głośnkami z TV będzie bardzo duża a za tą cenę nic lepszego nie kupisz...
Masz 2000, 3000 zł lub więcej? Za tą cenę masz amplituner i kolumny które dzieli przepaść jakościowa od każdego soundbara, nawet tak za 5000 czy 10 000. Mówię tutaj o kolumnach stereo. Taki zestwa wcale nie musi być gigantyczny, ale pozwoli chociażby na sensowne rozstawienie kolumn, a nie w jak w sounbarze, kilkadziesiąt cm od siebie. W sounbarze to nawet stereo dobrego nie ma, nie mówiąc już dźwięku przestrzennym... Ale co tam, papier wszystko przyjmie. Zaraz napiszą o brzęczyk w telefonie zastąpi kino domowe.... Jeśli chodzi o typowe kina 5.1, 7.1 to faktycznie w 90% przypadków szkoda na to kasy, w małych mieszkaniach czy pokojach akustyka jest taka, że jakość dźwięu jest tragiczna, a końcowy efekt gorszy niż średniej klasy sprzęt stereo.
Rozumiem Twoje argumenty w sporej części, bo sam jestem tradycjonalistą i wiem, że wzmak waży, bo trafo itp, kolumny muszą mieć solidne zwrotnice i magnesy w głośnikach a najlepiej być zamknięte w obudowach z drewnianych płyt, radochę daje słuchanie muzyki z dobrego stereo, a nie kina przestrzennego.
W zasadzie Twoja wypowiedź w całkiem obszernym fragmencie, który przytoczę:
"Napiszę krótko i na temat. Masz kilkaset złoty? Odpuść sobie sounbara, niektóre TV mają lepszy dźwięk w standardzie, przepaści zazwyczaj nie będzie. Masz 1000 czy 2000 zł? Zainwestuj w sounbara, różnica między głośnkami z TV będzie bardzo duża a za tą cenę nic lepszego nie kupisz…
Masz 2000, 3000 zł lub więcej? Za tą cenę masz amplituner i kolumny które dzieli przepaść jakościowa od każdego soundbara, nawet tak za 5000 czy 10 000. Mówię tutaj o kolumnach stereo. Taki zestwa wcale nie musi być gigantyczny, ale pozwoli chociażby na sensowne rozstawienie kolumn, a nie w jak w sounbarze, kilkadziesiąt cm od siebie."
pokrywa się z duchem tego, co sam napisałem.
Zauważ przynajmniej dwa ostatnie akapity mojego tekstu.
Natomiast co do Twojego zarzutu, który brzmi "A może sounbar sprawdza gdzie siedzi słuchacz i w magiczny sposób zmienia prawa fizyki za każdym razem?" to trafiłeś w sedno - każdy sensowny sprzęt tego typu ma kalibrację dźwięku do pomieszczenia, w którym został ustawiony (choćby IntelliBeam Yamahy czy ADAPTiQ Bose).
Jeszcze słówko w temacie wąskich kolumn, z których żartujemy - mniej więcej dekadę temu dorabiałem w jednym z elektromarketów i dobrze pamiętam, jak rachityczne i niemal puste w środku były ówczesne kolumny Samsunga czy LG, wykończone w modnym "piano black". Sprawdź proszę, ile waży któryś z polecanych przeze mnie soundbarów.
Wydaje mi się, że w pryncypiach się zgadzamy, tylko wymagało by to od Ciebie bardziej obiektywnej lektury ;)
Trochę czasu mi to zajęło, ale odrobiłem ,,zadanie domowe".
,,Jeszcze słówko w temacie wąskich kolumn, z których żartujemy – mniej więcej dekadę temu dorabiałem w jednym z elektromarketów i dobrze pamiętam, jak rachityczne i niemal puste w środku były ówczesne kolumny Samsunga czy LG, wykończone w modnym „piano black”. Sprawdź proszę, ile waży któryś z polecanych przeze mnie soundbarów."
Nie ukrywam, sam byłem kiedyś naiwnym klientem który, w jednym z elektromarketów kupił taki zestaw... Naczytałem się ulotek i moje zdziwienie po podłączeniu całości było ogromne. Zestaw renomowanej firmy to była tragedia, kolokwialnie mówiąc ,,syf". Tak, masz rację, obecne soundbar potrafi ważyć więcej niż kiedyś komplet głośników... Absolutnie nie neguję rozwoju techniki, ale jak napisałem fizyki nie da się oszukać.... Ostatnio firma na ,,s" mocno się promuje, więc udałem się do kilku sklepów na odsłuch i powiem tak - dramat. Ocena jakości dźwięku może być jedna - plastik, tandetny plastik i nie ma znaczenia czy soundbar kosztuje 2 czy 3 tysiące. Chciałbym wyjaśnić jedną kwestię, absolutnie nie jestem audiofilem. Daleki jestem od bajek, że jak nie zastawisz mieszkania żeby wziąć kredyt na kable,a o głośnikach nie wspomnę, to dźwięku nie usłyszysz... Teraz, jeszcze bardziej, z pełną stanowczością piszę, że soundbary to naciąganie ludzi i tyle. Sposób na szybką kasę i nic więcej. Porównanie nawet do prostego, tradycyjnego zestawu stereo jest nieuczciwe wobec klientów. Soundbary nie grają dobrze, co najwyżej głośno... Jeśli dla kogoś łomot z subwoofera to jedyne kryterium oceny, to soundbar jest dla niego. Wszystkim innym zalecam ostrożność.