Karuzela nieoficjalnych informacji dotyczących PlayStation 5 zaczyna się rozkręcać – to znak, że do oficjalnej prezentacji i premiery konsoli zostało już niewiele czasu. Dziś mamy okazję rzucić na elementy specyfikacji technicznej tego modelu dzięki wywiadowi jednego z głównych inżynierów w Sony.
Choć sprzedaż konsol obecnej generacji – PlayStation 4 i Xbox One – wcale nie zwalnia, to wyraźnie da się odczuć, że gracze czekają już na nowe, bardziej wydajne modele. Obecne konsole od początku były kojarzone z urządzeniami, które nie są w stanie wykorzystać możliwości współczesnych technologii i nie dają satysfakcjonującej płynności rozgrywki w odpowiedniej jakości oprawy wizualnej, czego efektem było pojawienie się na rynku konsol PlayStation 4 Pro i Xbox One X. Nieubłaganie nadciąga jednak czas następców, co potwierdza Mark Cerny – główny architekt konsoli następnej generacji – który zdradził kilka ciekawych informacji na temat możliwości tego sprzętu.
AMD napędzi nową konsolę Sony. Będzie ray tracing
Warto zaznaczyć na początku, że Cerny absolutnie nie zdradza nazwy nowego sprzętu Sony i nie potwierdza, że będzie to PlayStation 5 – jest to jednak najczęściej używana nazwa, więc dla porządku również i ja będę z niej korzystał.
Praktycznie pewnym jest, że całość będzie bazować na komponentach od AMD – to platforma AMD Ryzen z procesorem złożonym z ośmiu rdzeni i GPU, bazującymi na architekturze Zen 2. Co ciekawe, będzie ona w stanie obsłużyć technologię ray tracingu – bardzo popularne ostatnio narzędzie do bardziej realistycznej symulacji świateł i cieni, które do tej pory było domeną kart graficznych produkowanych przez Nvidię. Oznacza to także, że zestaw od AMD będzie musiał oferować naprawdę sporą wydajność, bowiem ray tracing wymaga dużej mocy obliczeniowej. Nowa konsola ma także oferować „niezrównaną jakość” przestrzennego dźwięku.
Na pokładzie PS5 ma znaleźć się dysk SSD – to pozwoli na znacznie szybsze działanie gier, o czym przekonywano na zamkniętym pokazie, gdzie porównano prędkość szybkiej podróży w grze Spider-Man. Na PS4 trwała ona 15 sekund, na konsoli następnej generacji – 0,8 sekundy. Różnica jest więc zauważalna i wpłynie także na długość loadingów czy doczytywanie tekstur.
Konsola ma także – wbrew wielu plotkom – zaoferować napęd fizyczny umożliwiający odtwarzanie gier z płyty. Śmierć nośników fizycznych to zatem zjawisko, którego nie zaobserwujemy jeszcze przez dłuższy czas, a urządzenie ma oferować wsteczną kompatybilność z grami wydanymi na PlayStation 4. Jeśli czekacie na kompatybilność także z grami z poprzednich sprzętów, to raczej wydaje się to mało prawdopodobne i musicie liczyć na udane remastery starszych hitów. Nie oznacza to jednak, że nową konsolę ominie rewolucja związana z grą w chmurze – ten system zabawy Sony zamierza dynamicznie rozwijać.
Posiadacze PlayStation VR mogą być spokojni – z headsetu skorzystają także wraz z nową konsolą, a sprzęt tym razem ma wyprzedzić trendy i zagwarantować możliwość rozgrywki w 8K. Może jeszcze teraz nie jest to zbyt popularny standard, ale za 3-4 lata? Najwidoczniej Sony chce uniknąć błędu przy PS4 i niezbyt prędko skusi się na wydanie ulepszonej konsoli. Chyba że technologia pójdzie tak do przodu, że nie będzie innego wyjścia.
Cena i data premiery? Oczywiście nieznane
Jeśli czekacie na PS5 w tym roku to muszę Was rozczarować – Mark Cerny stwierdził, że konsola z pewnością nie trafi na półki sklepowe w anno domini 2019. Nie wiadomo, kiedy doczekamy się zapowiedzi, ale zważywszy na to, że takie szczegóły ujawnia jedna z najważniejszych osób w Sony, to można domniemywać, że nastąpi to jeszcze w tym roku.
Tajemnicą jest także cena, ale zapewne – jak to na premierę – zapewne tanio nie będzie. Cóż – pozostaje nam tylko cierpliwie czekać i liczyć na to, że PS5 faktycznie okaże się sprzętem godnym kolejnej generacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.