Wiemy już, jakie telewizory trafią do polskich sklepów w tym roku. Część modeli jest już dostępna, inne wkrótce zaliczą rynkowy debiut. Jednym z telewizorów, na które moim zdaniem warto poczekać jest Philips PUS8804.
Na sklepowe półki trafiły już niemal wszystkie modele z nowej linii Samsunga – zaczynając od podstawowych modelu z serii siódmej, na QLEDzie serii 90 kończąc. Ten ostatni wypada rewelacyjnie w pierwszych testach i prawdopodobnie stanie się najlepszym telewizorem LCD 2019 roku. Ciekawie prezentują się również podstawowe QLEDy, jak testowany przez Szymona Q60RAT, który choć nieco odstaje od poprzednika wyposażonego w technologię kropki kwantowej czy kultowego NU8002, to nadal prezentuje przyzwoity stosunek ceny do jakości.
Podgląd możemy mieć również na nowości od Sony, gdzie serie XG coraz śmielej wypierają zeszłoroczne produkty oferując nowe piloty i całkiem spore zmiany systemowe w stosunku do modeli z roku 2018, przy jednoczesnym zachowaniu surowej stylistyki i konsekwentnego stawiania na dwie boczne nóżki, zamiast jednej centralnej.
Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku holenderskiego producenta – Philips, jak co roku jest powściągliwy z hucznym wprowadzaniem do sklepów nowych modeli w podobnym do konkurencji stylu. Zamiast tego proponuje najpierw tańsze i mniejsze urządzenia, aby z mocnym impetem uderzyć, gdy zeszłoroczne modele zostaną wyprzedane.
Telewizorem, który (oczywiście poza OLEDami) wzbudza moje ogromne zainteresowanie jest Philips PUS8804, czyli popularnie ósma seria. Model wyposażony w 120 Hz matrycę jest zaproszeniem do segmentu premium w lineupie holenderskiego producenta.
Dlaczego uważam, że warto czekać na ten model? Ponieważ to telewizor, który według specyfikacji łączy w sobie świetny obraz i bardzo dobry dźwięk. Za pierwszy aspekt odpowiedzialna jest technologia konsekwentnie rozwijana przez Philipsa, a w szczególności procesor P5 trzeciej generacji, natomiast za jakość dźwięku odpowiedzialny jest zintegrowany, 50 W soundbar zaprojektowany przez firmę Bowers& Wilkins.
Jeśli o procesorze P5 mowa, to trzecia generacja zdaje się być produktem kompletnym. Najciekawiej wygląda poprawa detali w czerniach, gdzie wcześniejsze wersje nie radziły sobie tak dobrze jak odświeżona wersja na 2019 rok. Całkiem nieźle obrazuje to zdjęcie z prezentacji produktowej Philipsa.
Sam dźwięk – jeżeli tylko będzie podobny do tego, który wcześniej spotkany był w Philips OLED 903 – niemal na pewno zapewni nam dużo frajdy. Przypomnę, że Bowers& Wilkins ma bardzo mocne korzenie w historii sprzętu audio – również jako producent nagłośnienia w samochodach takich marek, jak BMW czy Maserati.
Zintegrowany soundbar jest urządzeniem, które basem oczywiście będzie odbiegać od zewnętrznych soundbarów z subwooferem, natomiast zagra lepiej niż lwia część systemów audio do 1000 zł. I to wszystko w telewizorze, którego cena w 55 calach nie powinna na starcie przekraczać 5 tysięcy złotych.
Wisienką na torcie jest system Android TV w wersji 9, a więc okraszony słodkim imieniem Pie. Myślę, że w roku 2019 powinniśmy raz na zawsze zapomnieć o tym, że Android jest systemem wolniejszym od innych. Po aktualizacji do Oreo, telewizory z tym systemem działają bardzo solidnie, a możliwości, które oferuje Android TV są porównywalne (a być może i większe) w stosunku do konkurencji.
Co jeszcze wzbudza moje pozytywne emocje? Chyba najważniejszy news dla telewizorów holenderskiego producenta w 2019 roku czyli połączenie zwaśnionych standardów HDR. Philips PUS8804 obsłuży zarówno standard HDR10+, jak również Dolby Vision, czyli coś na co czekali wszyscy fajni kina, jak również cyfrowego oglądania filmów i seriali.
Nie da się ukryć, że Dolby Vision jest standardem dużo bardziej rozpoznawalnym i zdecydowanie częściej spotykanym od bezpłatnego HDR10+. Czy to wszystko przełoży się na mocną pozycję modelu, która finalnie umieści go w rankingu najlepszych telewizorów?
Szeroka paleta kolorów, świetny dźwięk i elegancki design zdecydowanie mogą być atutem przemawiającym za zakupem PUS8804. Z obecnych informacji wiemy, że model dostępny będzie w 50, 55 oraz 65 calach. W dwóch mniejszych wariantach ma być to matryca IPS, natomiast 65 chce zachwycić wyższym kontrastem – tam, według doniesień, producent umieścił matrycę VA.
Zastanawia mnie natomiast czy 50-calowy model będzie wyposażony również w matrycę 120 Hz – zwykle modele z wyższym odświeżaniem dostępne były w 49 calach (np. 49PUS7502, 49PUS8303), a 50-calowe odbiorniki, również u innych producentów zwykle były z panelami 60 Hz. O tym przekonamy się z pewnością już niedługo. Osobiście nie mogę się doczekać tego modelu, który może być wszystkim, czego w telewizorach LCD poszukujemy – a więc połączeniem bardzo dobrej jakości obrazu z przyzwoitym dźwiękiem.
Na koniec dodam, że to właśnie PUS8804 wzbudza we mnie większe zainteresowanie, niż stworzony „dla wszystkich” The One, czyli PUS7404, gdzie z pewnością dostaniemy matrycę 60 Hz. Minimalistyczny, a jednocześnie solidny design z nieskromnie eksponowanym soundbarem czyni ten model urządzeniem, obok którego moim zdaniem ciężko będzie przejść obojętnie. Taką przynajmniej mam nadzieję…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Max to skarbnica świetnych seriali – popularnych i wysoko ocenianych zarówno przez widzów, jak i krytyków.…
Samsung OLED 77S90D – teraz w wyjątkowej cenie w RTV EURO AGD! Dlaczego warto zdecydować…
Netflix i UFC: Czy to duet idealny? Szef UFC - Dana White komentuje wejście platformy…
Nowa gra studia MachineGames zasługuje na innowacyjną reklamę, jakiej dawno nie widziano. Postanowiono, że Indiana…
Media Expert przygotowało znakomitą okazję na zakup jednego z najciekawszych telewizorów Sony. Dlaczego warto wybrać…
Microsoft wprowadził długo wyczekiwaną funkcję w Xbox Cloud Gaming, która umożliwi granie w gry bez…
Komentarze
Wie ktoś dlaczego tego modelu nie ma w 65 calach?
Niestety, 50 i 55 cali 8804 to matryce 60 Hz.
Teraz już to wiemy. Jak widać Philips bardzo mocno wierzy w swój procesor P5. Szkoda, że zabrakło miejsca na 120 Hz.
Nigdzie Philips nie potwierdził, że to będzie matryca 120 Hz. Wariant 50 calowy to na 99% matryca VA, ale może być zarówno 120Hz jak w Panasonicu 50EX780 od CMO, lub 60Hz jak w w TCL DP660 od AUO lub CSOT. 55 calowy IPS z podświetleniem Direct LED do tej pory nie występuje na rynku, więc albo matryca od LG a moduł podświetlenia własny, albo jakiś nowy dostawca IPSów, może też AUO jak kiedyś w SONY XD8505.
Fakt, takiego potwierdzenia jeszcze nie ma- sądząc po numeracji serii, wyposażeniu serii i mocnym 60 Hz średniaku jakim ma być "The One" to trochę domysły co do 120 Hz matrycy.
Co do IPS Direct LED to się nie do końca zgodzę- nowe LG np. SM9800 w 55 calach ma IPS z Direct LED, a z 2018 roku przykładową 55" na IPS z Direct LED był Sony XF7596 ;)
Racja co do IPS, zwracam honor:) LG ma od serii SK8500 oprócz Direct LED także FALD, a o Sony zapomniałem - i chyba ten Sony z racji braku lokalnego ściemniania będzie porównywalny jakościowo. Trzymam kciuki za Philipsa, dobry SoC, nowy Android (odtwarzający DTS, nie jak w nowych Samsungach) i przyzwoita matryca (oby 120 Hz!) z nagłośnieniem B&W to idealny kandydat do zastąpienia mojego Samsunga 48H6400.
Zgadza się, na ten moment wygląda na świetnego kandydata do salonu. Jeżeli cena nie będzie przesadnie wysoka to może namieszać- o ile konkurencja nie zrówna cen OLEDów do poziomu takich telewizorów jak ma to miejsce obecnie (LG B8 za 4099 zł) :)
Fajnie się zapowiadają. Mi TV się zepsuł niedawno, więc los chciał, że nie mogę poczekać na nowe Philipsy. Ostatecznie wybrałem jednego z Philipsów, który polecany był na tej stronie (bodajże 55PUS6703) i jestem zadowolony z wyboru :)