Z mariażu Dolby Atmos i wydawnictwa Universal powstał projekt Dolby Atmos Music. Tym razem nie chodzi o przestrzenny dźwięk rodem z kina, ale o miksowanie albumów muzycznych w nowej technologii, dzięki której zyskają one niedostępną dotąd przestrzenność. Ale czy melomani pragną czegoś innego, niż klasyczne stereo?
Dolby Atmos: o co w tym wszystkim chodzi?
Dolby Atmos to technologia dźwięku przestrzennego, która została pierwotnie opracowana w 2012 roku. Rozszerza ona obecne ustawienia dźwięku przestrzennego 5.1 i 7.1 o kanały dźwięku atakujące odbiorcę z góry. Dzięki takiemu rozwiązaniu słuchacz zostaje otoczony kopułą dźwięku i może łatwo umiejscowić w przestrzeni odgłosy horyzontalnie i wertykalnie. Dodatkowo efekt Atmos wzmaga fakt, że wiele urządzeń potrafi nie tylko emitować punktowo sygnał z fizycznych głośników, ale za pomocą rozbudowanych systemów kalibracji są w stanie tworzyć wirtualne pola dźwiękowe.
Choć tego typu rozwiązania wydają się bezproblemowe do zastosowania w salach kinowych czy w specjalistycznych pomieszczeniach odsłuchowych, to już w przeciętnym mieszkaniu rozlokowanie głośników sufitowych może sprawić sporo trudności. Z pomocą przychodzą w takiej sytuacji systemy audio, które dzięki specjalnym głośnikom skierowanym do góry oszczędzą nam konieczności wiercenia w suficie i montażu dedykowanych kolumienek. Analogiczne możliwości proponują też wyższej klasy soundbary, jak choćby Samsung HW-N950.
Ale pochód Atmos to nie tylko konkretne, fizyczne produkty, które walczą o klienta zamożnego – to także ukłon w stronę przeciętnego odbiorcy, dla którego przeznaczono wirtualizację tego standardu ze zwykłego, nie obsługującego Atmos sprzętu. Dolby Atmos Height Virtualization pojawia się w coraz większej ilości produktów, jak choćby w stosunkowo niedrogim Denonie AVR-X1600H.
Dolby Atmos Music, czyli walka nie tylko o kinomana
Znając genezę powstania Atmos wiemy, że jest to standard opracowany z myślą o kinomanach, spragnionych wrażeń współuczestniczenia w oglądanym filmie. Ktoś wpadł na pomysł, że warto pokusić się również o portfele melomanów, proponując im nowy rodzaj doznań dźwiękowych i tak oto w 2015 roku światło dzienne ujrzała pierwsza płyta Blu-ray audio z Atmos: REM z klasycznym już albumem „Automatic For The People”.
Okazało się, że miks w Dolby znalazł swoich zwolenników, a wodą na młyn zainteresowania nowością były zachwyty recenzentów i wielu muzyków, odnajdujących w płytach wzbogaconych o ten standard nieprzeciętne doznania, trudne do porównania z klasycznym stereo.
Idąc za ciosem Dolby i Universal Music Group (UMG) połączyły siły, aby zaoferować tysiące utworów w Dolby Atmos z szerokiej listy artystów prezentujących różne gatunki artystyczne. Już niebawem usłyszymy remixy utworów w Dolby z bogatego katalogu Universal (warto rzucić okiem na submarki, które należą do tego gigantycznego koncernu), a także wyprodukowaną nową muzykę, tworzoną od podstaw w technologii dźwięku przestrzennego.
Pojawia się pytanie, jak nowy standard zmieni codzienność fanów muzyki, w dużej mierze dość tradycjonalistycznych: dość powiedzieć, że nawet obecnie, w dobie triumfu streamingu, słuchanie albumów na amplitunerze czy co gorsza soundbarze jest czymś, co zwykle robimy w ukryciu.
Trend do odsłuchu muzyki na sprzęcie stereo (a więc dedykowany wzmacniacz z nawet cyfrowym źródłem + zestaw dwóch kolumn) widać wyraźnie nie tylko w czasie spotkań czy na forach sympatyków dobrego audio, ale również w odzwierciedleniu cen używanego sprzętu. Jeśli przejrzymy portale aukcyjne, okaże się, że solidne amplitunery (nawet około 20-kilogramowe japońskie kolosy z początku XXI wieku) możemy kupić za około połowę kwoty, którą musimy przeznaczyć na wzmacniacz stereo tej samej klasy z podobnego okresu.
Można podejrzewać, że Dolby będzie miało nieco pod górkę z wdrażaniem Atmos w środowisku melomanów – choć samo doświadczenie tego brzmienia może być bardzo interesującym przeżyciem. Puryści będą twierdzić, że nawet w filharmonii słuchacz nie jest otoczony kopułą dźwięku, natomiast fani muzyki bardziej rozrywkowej być może zatrzymają się na sprawdzeniu koncertowych albumów swoich ulubionych wykonawców.
Na pewno jednak ekspansja Dolby daje nam nadzieję na nieustające starania czołowych graczy w branży o uwagę fanów muzyki – a na konkurencji w tym zakresie my, jako konsumenci, możemy jedynie zyskać.
Ceny Samsung HW-N950
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.