Od 2015 roku Apple jakby zapomniało o iPodach i wydawało się, że obecnie nowa wersja to mocno ryzykowna kwestia – dedykowany player muzyczny w dobie powszechnego dostępu do smartfonów, oferujących często świetną jakość dźwięku? Wbrew pozorom może to nie całkiem chybiony pomysł.
Wiadomość o nowym iPodzie przeszła mi gdzieś w tle i nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Czy taki player ma sens na bardzo rozparcelowanym rynku, gdzie swoją niszę mają najtańsze empetrójki (choćby Sony czy Sansa); średnią półkę okupują niedawne flagowce w postaci LG V20/V30, Samsunga S8 czy Sony Xperia XZ1/XZ2 a uszy zamożniejszych fanów muzyki cieszą dedykowane odtwarzacze w rodzaju Sony Walkman NW-ZX300 czy produkty marki Astell & Kern?
Jeśli tak, to gdzie może pojawić się miejsce dla dawnego króla przenośnych grajków? Otóż dość pokątnie motywowana odpowiedź sama wpadła mi do głowy, kiedy testowałem smartfon LG V40. Najpierw jednak: garść faktów o nowej odsłonie iPoda.
iPod touch (2019) – charakterystyka
Siódma generacja iPoda otrzymała chip A10 Fusion, dzięki któremu nowy model jest zoptymalizowany pod kątem gier i aplikacji obejmujących Augmented Reality (rzeczywistość rozszerzoną). iPod ma stać się wrotami prowadzącymi do nowej usługi firmy – Apple Arcade, w której w ramach abonamentu można będzie uzyskać dostęp do ponad 100 gier. A10 umożliwia też dostęp do możliwości komunikowania się użytkowników systemu Apple, czyli FaceTime.
Lokalny magazyn plików zapewniany przez odtwarzacz będzie wynosił do 256 GB w zależności od ceny. Tym, co zaskoczyło branżę audio był fakt, że Apple zrezygnowało z własnego złącza na rzecz gniazda słuchawkowego 3,5 mm. Właśnie w tym fakcie można upatrywać szans na poważne podejście iPoda do kwestii samej muzyki:
- wiele osób, które korzystają z przenośnych playerów, posiada słuchawki zakończone uniwersalnym gniazdem 3,5 mm – teraz nie będą musieli szukać przejściówek czy zmieniać sprzętu, chcąc wypróbować nowość od Apple;
- audiofile po macoszemu traktują słuchawki oparte o złącze Lightning, uważając je za gorsze od tradycyjnego;
- podobnie słuchawki bezprzewodowe (w tym lansowane przez Apple własne AirPods) są zbywane jako nie mogące dorównać modelom przewodowym.
Jednym słowem wszystko wskazuje na to, że iPod celuje w różne grupy odbiorców, w tym te, które dotąd unikały rozwiązań tej marki. Przyjrzyjmy się, czym chce jeszcze zawalczyć o nowego klienta:
- iPod touch obsługuje kodeki Hi-Res Audio, takie jak FLAC i Apple Lossless;
- 4-calowy panoramiczny wyświetlacz z technologią Multi-Touch IPS;
- Rozdzielczość 1136 x 640 pikseli przy 326 ppi;
- Aparat 8 MP/Nagrywanie wideo HD 1080p (30 klatek na sekundę);
- Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac;
- Obsługa formatów dźwięku: AAC-LC, HE-AAC, HE-AAC v2, Protected AAC, MP3, Linear PCM, Apple Lossless, FLAC, Dolby Digital (AC-3), Dolby Digital Plus (E-AC ‑ 3) i Audible (formaty 2, 3, 4, Audible Enhanced Audio, AAX i AAX +);
- Czas odtwarzania muzyki: do 40 godzin.
Ceny w Polsce:
Choć w krajowym Internecie zdecydowana większość opinii skreśla nową odsłonę iPoda na starcie (atakując zwłaszcza zbyt mały wyświetlacz i przestarzały design), to sam dałbym mu szansę – choć na pewno nie w premierowych cenach. Warto zauważyć, że w najtańszej wersji otrzymujemy za 1100 zł urządzenie wyposażone w A10 (tak, wiem że ma już 3 lata…), pracujące pod kontrolą iOS – to może być wstęp do ekosytemu Apple dla tych osób, które nie chcą płacić większych pieniędzy za podobne urządzenie.
Dla mnie argumentem na TAK jest przede wszystkim niewielki rozmiar playera, pozwalający zabrać go ze sobą niemal wszędzie (spróbujcie to samo zrobić choćby ze wspomnianym już w tym tekście V40), dobra bateria, potężny, dedykowany sklep z utworami i design, który choć może niedzisiejszy (ach, te larum na „grube” ramki wokół wyświetlacza), to przynajmniej pozwala pewnie i bezpiecznie używać tego sprzętu.
Przyczepiłbym się za to do braku informacji, jaki DAC znajdziemy na pokładzie – to kluczowa kwestia, która przesądzi o sukcesie bądź klęsce nowej generacji iPoda. W pesymistycznym scenariuszu może okazać się, że Apple chce bazować jedynie na sentymencie, a niestety ten – jak okazało się choćby w jednym z naszych poprzednich tekstów – nie jest dobrym doradcą.
Warto zaczekać, aż spadnie kurz po premierze, a wraz z nimi ceny: wtedy może będzie to sprzęt godny zainteresowania.
Ceny Apple iPod touch 128GB Gold MKWM2RPA
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.