Mało Wam serwisów VOD? Mamy dobrą wiadomość, bo na początku 2020 roku pojawi się kolejny. HBO Max ma stanowić poważną konkurencję dla Netfliksa. Ale czy naprawdę go potrzebujemy?
HBO Max to nowy serwis streamingowy WarnerMedia, który zadebiutuje na rynku wiosną 2020 roku. Ma być to bezpośredni konkurent dla Netfliksa, który zagarnia dla siebie coraz większą część z tortu VOD, mimo ambitnych starań konkurencji. Nie wiemy jeszcze, jakie będą ceny subskrypcji HBO Max oraz kiedy dokładnie pojawi się (także w Polsce), ale można się spodziewać, że będzie konkurencyjny.
HBO Max? Ok, ale co z HBO Go?
Do koncernu WarnerMedia należy HBO oraz Warner Bros. To oznacza, że na HBO Max możemy spodziewać się wszystkich oryginalnych produkcji wyżej wymienionych oraz ekskluzywnego dostępu do filmów kinowych, nawet 3 miesiące po premierze na wielkim ekranie. Na HBO Max pojawią się także seriale, filmy i programy z DC Entertainment, CNN, TNT, TBS, CW, Crunchyroll i Rooster Teeth. Oczekuje się, że na start HBO Max zaoferuje ok. 10 000 godzin różnych materiałów filmowych, a baza ta będzie się systematycznie powiększać.
Na HBO Max pojawi się cały serial „Przyjaciele„, który obecnie jest dostępny na Netfliksie. Nie zabraknie także oryginalnych produkcji HBO, czyli „Gry o tron„, „Słodkich kłamstewek” czy kolejnych sezonów „Westworld„. Nie wiadomo, jaki wpływ HBO Max będzie miał na istniejący serwis HBO Go, ale prawdopodobnie po prostu go wchłonie. Decyzja o pozostawieniu HBO Go przy jednoczesnym rozwijaniu HBO Max byłaby swoistym kanibalizowaniem treści. Pojawiły się także głosy, że HBO Go może być wersją „light” serwisu VOD, na którym będą dostępne tylko wybrane produkcje, podczas gdy HBO Max ma oferować pełną ofertę. Na uściślenie kierunku rozwoju serwisu/serwisów streamingowych HBO trzeba jednak poczekać.
Spekuluje się, że subskrypcja HBO Max może być najdroższą na rynku, bo wyniesie ok. 15 dolarów, czyli w Polsce zapewne około 60 zł. Trzeba pamiętać, że są to plany na 2020 rok, a niewykluczone, że wtedy także konkurencja podniesie ceny, o czym słyszymy już od dawna. Jeżeli tylko na HBO Max będzie dużo jakościowych treści, to podejrzewam, że chętnych do zapłacenia miesięcznie 10-15 zł więcej niż u konkurencji na pewno nie braknie.
Co obejrzymy na HBO Max?
Najważniejszym magnesem na widzów są oryginalne filmy i seriale, a tych na HBO Max nie zabraknie. Premiera oczekiwanego przez wielu serialu „Watchmen” już jesienią, ale na pewno będzie on stanowi wabik dla wielu nowych klientów. To nie wszystko, bo trzeba pamiętać, że w 2020 roku doczekamy się premiery trzeciego sezonu serialu „Westworld”. Już teraz wiemy, że są seriale i filmy, które są szykowane bezpośrednio z myślą o HBO Max.
Jedną z ciekawszych pozycji może być serial „Dune: The Sisterhood” oparty na świecie stworzonym przez Franka Herberta w serii „Diuna”. Bezpośrednią inspiracją są jednak książki napisane przez Briana Herberta i Kevina Andersona, osadzone w tym samym uniwersum piaszczystej planety Arrakis. W projekt będzie zaangażowany Dennis Villenueve, czyli człowiek, który z powodzeniem wskrzesił „Łowcę androidów”, a teraz tworzy nową „Diunę”. Będzie się działo.
Kolejną adaptacją książki będzie „Station Eleven”, czyli „Stacja Jedenaście” autorstwa Emily St. John Mandel. Akcja książki toczy się w ponurych czasach po upadku cywilizacji i przedstawia historię hollywoodzkiego gwiazdora, jego niedoszłego ratownika oraz wędrownej grupy artystów, przemierzających zniszczone tereny Wielkich Jezior. Warto zaznaczyć, że książka zdobyła nagrodę im. Arthura C. Clarke’a w 2015 r. i znajduje się na liście bestsellerów „New York Times”.
Mało adaptacji? Kolejną ciekawą propozycją jest „Tokyo Vice”, czyli serial na podstawie powieści Jake’a Adelsteina. Ansel Engort wcieli się w samego autora, który w wieku 19 lat trafia do Tokio i tam zaczyna pracować jako jeden z pierwszych zagranicznych reporterów w jednej z największych gazet kraju – Tomiuri Shinbun. Dużo tu opisu działań Yakuzy i to bez patosu. Warto przeczytać, a w 2020 r. obejrzeć.
Na HBO Max pojawią się także nowe „Gremliny”. Akcja serialu „Gremlins: Secrets of the Mogwai” ma rozgrywać się w latach 20. ubiegłego wieku w Szanghaju. Ma być to prequel całego uniwersum Gremlinów i pokazać pierwsze spotkanie 10-letniego Sama Winga z Gizmo. Nie wiadomo czy będzie to jednosezonowy miniserial, czy początek większej i bardziej rozbudowanej przygody.
Na HBO Max pojawią się także seriale takie jak „Made For Love” w reżyserii twórcy „Jessiki Jones”, „The Flight Attendant” z Kaley Cuoco, „Katy Keene”, czyli spin-off serialu „Riverdale” oraz „Batwoman”. Będzie co oglądać i to nie tylko dla fanów seriali. Za strategię programową HBO Max odpowiada Casey Bloys, dyrektor programowy HBO, a dyrektorem ds. treści został Kevin Reilly z WarnerMedia Entertainment Networks. Rozwój platformy cyfrowej poprowadzi Tony Goncalves i Andy Forssell.
Czy faktycznie potrzebujemy kolejnego serwisu VOD?
Założenia dotyczące istnienia HBO Max są obiecujące, ale czy faktycznie potrzebujemy kolejnego serwisu streamingowego? Już teraz mamy Netfliksa, Amazon Prime Video, o HBO Go nie wspominając (bo to prawdopodobnie będzie transformacja), a na horyzoncie widać już „Disney+”, który na pewno przyciągnie wielu widzów. Jeżeli zsumujemy miesięczne opłaty, to na serwisy streamingowe możemy wydawać nawet 200 zł, a to poważna kwota, niezależnie od pojemności domowego portfela. Nie każdego będzie na to stać.
Powołanie do życia HBO Max to dobry pomysł, zwłaszcza jeżeli serwis ten potraktujemy nie jako kolejny, niezależny byt, a jako rozszerzenie wizji HBO Go. Jeżeli jeden serwis – HBO Go – przeobrazi się w inny, ze znacznie szerszą ofertą – HBO Max – to z chęcią wydam na niego nawet te kilkanaście złotych więcej. To dobra decyzja WarnerMedia i świetny kierunek rozwoju treści VOD HBO.
Masz ochotę zobaczyć nowy film lub serial?
Koniecznie zerknij na zawsze aktualne zestawienie najciekawszych premier w HBO GO, regularnie aktualizowany przegląd najciekawszych premier w iTunes oraz przegląd nowości w Amazon Prime. Na bieżąco aktualizujemy również nasz maniaKalny katalog nowości w Netflix, ponadto przygotowaliśmy szereg przeglądów najciekawszych filmów dostępnych w sieci:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.