Samsung QLED Q90R to najlepszy telewizor 4K w ofercie koreańskiego producenta. Na liście kluczowych usprawnień znajdziemy m.in. ulepszony tryb dla gracza, specjalne powłoki poszerzające kąty widzenia oraz procesor kwantowy nowej generacji.
Na liście telewizorów QLED na 2019 rok, seria Q90R okupuje miejsce w ścisłej czołówce. Pośród urządzeń z ekranami pracującymi w rozdzielczości 4K UHD to bez dwóch zdań najlepszy i najbardziej zaawansowany model Samsunga. Jak łatwo zgadnąć, również jeden z najdroższych.
Od premiery tegorocznej serii telewizorów QLED minęło kilka miesięcy, a co za tym idzie, doczekaliśmy się już pierwszych obniżek dla niemal wszystkich nowych urządzeń. Potaniała (i to sporo) również linia Q90R, co najlepiej widać po dwóch najpopularniejszych przekątnych. Aktualne ceny poszczególnych modeli wynoszą teraz:
Jest taniej, ale nie tanio – to jednak żadna niespodzianka zważywszy na fakt, że Q90R to topowa seria Samsunga, stworzona, by rywalizować z najlepszymi OLEDami na rynku. Czy warto zainwestować tyle pieniędzy w kwantową kropkę? Sprawdzamy to biorąc na celownik model QE65Q90R z ekranem o przekątnej 65″. Tak prezentuje się jego specyfikacja:
QLED Q90R jest jednym z najmasywniejszych i najcięższych telewizorów w tegorocznej ofercie Samsunga, ale prawdopodobnie nawet tego nie zauważysz, bo to bardzo pomysłowo zaprojektowany model. Ramki okalające ekran zwężono od przodu do raptem kilku milimetrów, dzięki czemu panel zdaje się wypełniać cały front urządzenia.
Całość wspiera się pojedynczej, giętej stopie, która nadaje konstrukcji iluzorycznej lekkości – telewizor wręcz sprawia wrażenie zawieszonego w powietrzu. Dodam, że podstawa jest przy tym bardzo solidnie zrobiona i nie ma mowy o tym, aby urządzenie się przypadkowo wywróciło czy rozkołysało.
Tył obudowy jest perforowany, do czego Samsung zdążył nas już przyzwyczaić w modelach z linii QLED. O ile w urządzeniach klasy entry to rozwiązanie pełniło także rolę swoistej maskownicy do podpinanych kabli, tak w wypadku Q90R takiej potrzeby nie ma – sprzęt wykorzystuje bowiem interfejs One Invisible Connection (Jeden Prawie Niewidoczny Przewód wg polskiej terminologii), a to oznacza, że wszystkie porty i złącza przeniesiono do zewnętrznego urządzenia (modułu One Connect), a do samego telewizora podłączamy tylko pojedynczy, smukły kabel przesyłający prąd wraz z obrazem i dźwiękiem.
To bardzo wygodne rozwiązanie, bo sprzyja powieszeniu telewizora na ścianie lub postawieniu w widocznym miejscu w salonie – bez konieczności główkowania nad tym, jak ukryć plączące się kable. Moduł One Connect może bowiem stać w znacznej odległości od ekranu, schowany w szafce lub komodzie, dzięki czemu bez trudu ukryjemy wszystkie przewody, których na co dzień nie chcemy widywać.
Moduł One Connect oferuje wszystkie niezbędne złącza, w tym: cztery porty HDMI (jedno ze zwrotnym kanałem audio), trzy gniazda USB i po jednym porcie optycznym, Ethernetowym i CI.
Fajnym dodatkiem jest Tryb Ambient, rozwiązanie mocno promowane przez Samsunga i obecne we wszystkich QLEDach na ten rok. W wypadku Q90R ta funkcja jest szczególnie mocno rozbudowana. Poświęciliśmy nawet osobny artykuł na opisanie Trybu Ambient w telewizorach marki Samsung, teraz więc tylko podkreślę, że to bardzo fajne rozwiązanie, które znacząco ułatwia „wpasowanie” telewizora w wystrój pomieszczenia, w którym sprzęt będzie stał (lub wisiał).
Łączna moc głośników pracujących w systemie 4.2 to 60W, co czyni Q90R jednym z lepiej grających telewizorów na polskim rynku. Wysokie i średnie tony są wyraźnie czytelne, bas ma odpowiednią głębię, a klarowność dźwięku nie budzi zastrzeżeń.
Cennym dodatkiem jest system inteligentnej adaptacji dźwięku, który w czasie rzeczywistym „podkręca” brzmienie i głośność dopasowując je do pomieszczenia, w którym telewizor stoi (co daje namiastkę posiadania przestrzennego systemu dźwięku) oraz do wyświetlanej treści (np. uwypukla dialogi w programach informacyjnych). Choć brzmi to, jak reklama, w rzeczywistości naprawdę działa – bardzo łatwo usłyszeć różnicę między włączoną i wyłączoną funkcją poprawy dźwięku.
Samsung Q90R gra dobrze, ale przysłowiowe skrzydła rozwija dopiero po podpięciu dedykowanego soundbara. Ja skorzystałem z tegorocznego modelu Q70R, który oferuje wielokanałowy dźwięk przestrzenny w formacie 3.1.2, technologię Samsung Acoustic Beam, funkcję adaptacji dźwięku oraz obsługę HDR 10+. Podłączenie jest banalnie proste – wystarczy do telewizora podpiąć listwę głośnikową, a subwoofer automatycznie i bezprzewodowo się z nią sparuje.
To spory wydatek, bo koszt tego urządzenia waha się obecnie w okolicy 2600 zł, ale też nie ma się co oszukiwać – jeśli kupujesz telewizor klasy Q90R to zapewne jakość obrazu i dźwięku ma dla Ciebie kluczowe znaczenie, a nic nie zastąpi porządnego soundbara z dedykowanym głośnikiem niskotonowym. Zwłaszcza jeśli mówimy o sprzęcie z logo Harman Kardon, który na dokładkę wspiera technologie Dolby ATMOS i DTS:X.
Aluminiowy, minimalistyczny pilot One Remote (czy też Jeden Pilot, bo taką nazwę w Polsce nosi to akcesorium) to bardzo fajny gadżet. Świetnie się prezentuje i dobrze leży w dłoni, a do tego jest bardzo funkcjonalnym narzędziem. Z jego pomocą sterować możemy nie tylko telewizorem, ale i urządzeniami do niego podpiętymi – na przykład soundbarem czy konsolą. To bardzo wygodne rozwiązanie.
Przycisków na obudowie pilota nie ma wielu, ale nie zabrakło skrótów do najczęściej oglądanych platform VoD (Netflix, Prime Video, Rakuten TV) oraz oczywiście Trybu Ambient, który domyślnie ma nam zastąpić funkcję wyłączania telewizora, zamieniając sprzęt w wielką, cyfrową ramkę, kiedy go nie używamy.
Samsung od lat stawia na autorskie, sprawdzone oprogramowanie do zarządzania telewizorem. Jak już mieliśmy okazję wspomnieć przy okazji prezentacji telewizora Samsung RU8002, w tym roku Koreańczycy wyprzedzili konkurencję oferując dostęp nie tylko do klasycznych aplikacji pod VoD, ale również do biblioteki iTunes!
Dzięki temu Samsung Q90R jest od strony SMART TV rozwiązaniem kompletnym pod każdym względem. Choć oprogramowanie telewizora bazuje na zamkniętym środowisku aplikacji, nie brakowało mi żadnego programu. Jest oczywiście Netflix czy Prime Video, ale też Spotify, HBO GO, Rakuten TV oraz szereg innych, mniej popularnych aplikacji.
Co więcej, oprogramowanie Samsunga działa dobrze. Nie ma mowy o utracie stabilności działania, przypadkowym resetowaniu się telewizora czy „lagowaniu” podczas poruszania się po interfejsie. Programiści ewidentnie włożyli sporo pracy w optymalizację systemu, dzięki czemu obsługę telewizora bez cienia wątpliwości nazwać mogę bezproblemową.
Nie zabrakło w końcu asystenta głosowego – niestety, Bixby nie mówi w języku polskim, więc jego obecność odnotować można co najwyżej jako ciekawostkę.
Pod względem jakości obrazu QLED Q90R ustępuje tylko jednej serii z tegorocznej oferty Samsunga, czyli Q950R. To oznacza, że wybierając nową „dziewięćdziesiątkę” dostajesz produkt z najwyższej półki, do którego produkcji Koreańczycy wykorzystali najlepsze komponenty, jakie mieli pod ręką.
Matrycę wykonano w technologii VA, ale jest to panel bardzo mocno „podrasowany”, aby mógł zaoferować dobry poziom czerni i wysoki kontrast (z czego słyną panele VA), ale też szerokie kąty widzenia i niską degradację kolorów przy zmianie perspektywy (co jest zazwyczaj domeną ekranów IPS).
Taki efekt udało się uzyskać stosując specjalną folię, wchodzącą w interakcję z położonymi pod nią subpikselami. Samsung określił tę technologię mianem Ultra Szeroki Kąt Widzenia – jej debiut był jedną z kluczowych nowości w tegorocznej ofercie telewizorów QLED i to zmiana, którą zdecydowanie trzeba ocenić na plus.
Inną nowością w tym roku było wprowadzenie w topowych modelach powłoki Ultra Black Elite, która zapobiega powstawaniu niechcianych odbić w jasnych pomieszczeniach. Na pozór to tylko drobne usprawnienie, ale w rzeczywistości w dużym stopniu poprawia komfort oglądania filmów w słoneczne dni (a takich latem nie brakuje).
Samsung QLED Q90R to telewizor z najwyższej półki, więc nie mogło zabraknąć technologii precyzyjnego zarządzania podświetleniem. Diody podzielono na kilkaset niezależnie regulowanych, wygaszanych lokalnie stref, co ułatwia utrzymanie wysokiego kontrastu i wyświetlenie głębokiej czerni w nawet bardzo problematycznych kadrach (co jest zazwyczaj największą bolączką telewizorów LCD).
Poziom odwzorowania kolorów jest znakomity. Wykorzystanie kwantowej kropki pozwoliło Samsungowi już w zeszłym roku osiągnąć wyśrubowane wyniki w testach pokrycia palety barw DCI P3 i choć nowy Q90R tego rekordu nie powtórzył (dołożenie powłoki zwiększającej kąty widzenia w pewnym stopniu negatywnie wpłynęło na nasycenie niektórych kolorów), to jest to bez cienia wątpliwości jeden z najlepiej wyświetlających obraz telewizorów LCD na polskim rynku.
To również jedna z najciekawszych propozycji w kontekście trybu HDR. Samsung podkreśla to podając w specyfikacji Q90R określenie Quantum HDR 2000 – wyższe ma tylko wspomniany wcześniej model Q950R i tylko przy największych przekątnych. Dzięki bardzo szerokiemu zakresowi jasności (telewizor bez trudu osiąga ponad 1000 cd/m2 w trybie HDR) i rozbudowanemu systemowi stref lokalnego wygaszania, oglądanie filmów na Q90R to prawdziwa przyjemność.
Ekran wyświetla obraz w natywnej rozdzielczości UHD, czyli 3840 × 2160 pikseli. Mocną stroną tego modelu jest system skalowania oparty na procesorze nowej generacji. Wbudowane algorytmy poprawiania obrazu dbają o to, aby nawet film nagrany w 480p nie straszył pikselozą i dobrze prezentował się na ekranie Q90R. To zresztą cecha wspólna wszystkich QLEDów w tym roku i za to Samsungowi należą się duże brawa.
Samsung QLED Q90R pracuje na matrycy, która odświeżana jest z częstotliwością 120 Hz. To oczywiście znakomita wiadomość dla fanów oglądania sportu i grania, tym bardziej że wbudowany upłynniacz działa bardzo dobrze, widocznie poprawiając płynność nagrań w niższym klatkażu i podwyższając ostrość obrazu.
Warto przy okazji wspomnieć, że tryb Gra, stworzony z myślą o konsolach i pecetach, to oczko w głowie Samsunga, który od pewnego czasu sporo inwestuje w rozwiązania dla graczy. I słusznie, bo nie od dzisiaj wiadomo, że w wielu domach to właśnie telewizor jest jedynym gamingowym monitorem.
W wypadku Q90R tryb Gra działa wyśmienicie. Po pierwsze, jest automatycznie aktywowany w chwili, gdy zaczynamy grać – nie trzeba więc martwić się tym, aby coś ręcznie włączać czy ustawiać. Po drugie, pośród zaprojektowanych przez Samsunga rozwiązań jest sporo naprawdę przydatnych rzeczy:
Do tego dodajmy bardzo niski input lag w trybie Gra (to już znak rozpoznawczy Samsunga) oraz wsparcie dla funkcji FreeSync (zmienna częstotliwość odświeżania) i rysuje się nam obraz kompletnego rozwiązania dla graczy.
Samsung QLED Q90R to bez cienia wątpliwości jeden z najlepszych telewizorów tego roku i najlepszy QLED 4K, który możesz teraz kupić. To dobrze zaprojektowany i wykonany sprzęt, który nie ma większych wad i na każdym polu wypada co najmniej dobrze. To świetna propozycja dla każdego, bez względu na to, czy szuka telewizora pod konsolę, czy do oglądania sportu lub filmów – dlatego też w pełni zasłużył na maniaKalne wyróżnienie „Wybór redaKcji”.
Być może przychodzi Ci teraz do głowy pytanie, co lepiej kupić: QLED czy OLED? Tutaj każda odpowiedź będzie dobra, bo obie technologie mają swoje plusy i minusy, więc wybór między nimi sprowadza się zazwyczaj do preferencji i przyzwyczajeń użytkownika. Pewnym jest natomiast, że kupując telewizor klasy Q90R zawsze dostaniesz topową jakość obrazu i dźwięku, bo rywalizacja w segmencie premium jest wyjątkowo zaciekła.
To prowadzi nas do ostatniego pytania. Czy warto kupić QLED Q90R teraz, czy poczekać aż stanieje? Zważywszy na to, że ubiegłoroczna oferta świeci w sklepach pustkami, a pierwsze promocje na tegoroczne modele są już za nami (za 55 cali zapłacisz teraz około 8,6 tys. zł – cena startowa zaczynała się w okolicy 10 tys. zł), nie zrobisz błędu kupując telewizor teraz. Być może na jesieni jego cena jeszcze trochę spadnie, ale na duże rabaty w tym roku raczej nie masz co liczyć.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Philips 65PML9008 z serii The Xtra dostępny jest teraz w atrakcyjnej cenie w Media Expert.…
[indizar2:stronicowanie] [section:] Co warto oglądać w Netflix? Jakie nowe filmy i seriale na Netflix są…
Powstał nowy serial osadzony w uniwersum „W głowie się nie mieści”. Serial nosi tytuł „Wytwórnia…
Na YouTube pojawił się oficjalny teaser oraz krótki materiał zza kulis związany z aktorską adaptacją…
Amazon.pl przygotował atrakcyjną promocję na zakup czytnika e-book Kindle 16 GB! To doskonała okazja, aby…
Szukasz zestawu do wirtualnej rzeczywistości od Sony? Jeśli tak, to sprawdź rewelacyjna promocję na Sony…