Tizen to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych platform Smart TV, która rzecz jasna korzysta z olbrzymiej popularności telewizorów od Samsunga. Teraz Koreańczycy chcą zwiększyć jego zasięg oraz popularność, oferując system (znany także z wearables) innym producentom. Tylko czy nagle pojawi się las chętnych rąk wśród innych producentów?
Tizen to – chcąc nie chcąc – jeden z najpopularniejszych systemów Smart TV, oczywiście dzięki olbrzymiej popularności telewizorów Samsunga, który jest zdecydowanym liderem rynku TV. Ze sporym zdziwieniem przyjęto więc informację o tym, że podczas Samsung Developers Conference koreański koncern poinformował, że ten system – oparty w dużej mierze o architekturę Linuksa – zostanie udostępniony innym producentom telewizorów.
Tizen TV dla innych, czyli… dla kogo?
To ciekawe podejście biorąc pod uwagę fakt, że tak naprawdę Tizen jest systemem rozwijanym w formule open source, choć… nie do końca. Samsung stworzył bowiem wiele elementów, które pozostają pod kuratelą praw autorskich tego koncernu i oczywiście uniemożliwiają ich wykorzystanie przez inne firmy. Teraz jednak otworem stoi praktycznie cały kod tego systemu, choć nie wydaje mi się, by nagle po to rozwiązanie sięgało całe mnóstwo producentów TV.
Dlaczego? Nie bez przyczyny LG ma webOS, Panasonic – My Home Screen, a wiele innych marek korzysta z systemu Android TV. Raczej ciężko spodziewać się tego, że poszczególne koncerny będą ochoczo oddawać się pod opiekę Samsungowi, bowiem korzystanie z Tizena prawdopodobnie będzie oznaczać długie oczekiwanie na aktualizacje, żmudne procesy certyfikacyjne i pogodzenie się z faktem, że w pierwszej kolejności do obsługi znajdą się właśnie telewizory Samsunga.
Jasne – bardzo podobna sytuacja panuje w kontekście platformy Android TV. Szkopuł w tym, że Google w ogóle nie istnieje na rynku telewizorów, a szybkość aktualizacji i oferowanie systemu coraz to nowym producentom jest w interesie koncernu z Mountain View, chociażby ze względu na popularność aplikacji i peryferiów, takich jak Google Chromecast, czy też wsparcie ze strony smartfonów z Androidem. Samsung to z kolei mocarz segmentu TV i zdecydowany lider sprzedażowy, co nieco zmienia sytuację jego potencjalnych „partnerów handlowych”, którzy także chcieliby zwiększać wolumen sprzedaży.
Niewykluczone jednak, że Samsungowi uda stworzyć się bogatą bazę podmiotów, które chętnie skorzystają z Tizena w wersji dla telewizorów. Jeśli miałbym typować, to z pewnością wśród nich znalazłyby się Hisense i TCL, które przez lata tworzyły sojusz „QLED”, tak mocno forsowany przez koreańskiego giganta. Czas pokaże, czy ekspansja Tizena na rynku TV zakończy się sukcesem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.