Już jutro ma zostać zaprezentowany telewizor Huawei X65 Smart Vision TV, czyli w dużym skrócie Huawei OLED z wysuwaną kamerą. To chyba już kiedyś widzieliśmy…
Huawei chce wejść na rynek telewizorów z przytupem. Dlatego też na wydarzeniu, które odbędzie się 8 kwietnia najprawdopodobniej zaprezentowany Huawei X65 Smart Vision TV, czyli Huawei OLED.
Czy model wyróżni się na tle innych telewizorów z matrycami organicznymi? Zdecydowanie. Przede wszystkim przez zastosowanie pewnej „innowacji”, która już kiedyś w telewizorach była… i szybko z nich zniknęła. Mowa o wysuwanej 24 Mpix kamerze. I na to możemy spojrzeć z dwóch perspektyw.
Po co kamera w telewizorze?
Ostatnimi czasy Huawei nie ma łatwo w świecie technologii z uwagi na konflikt ze Stanami Zjednoczonymi, które to wytoczyły poważne oskarżenia mówiące o szpiegowskich praktykach i podsłuchiwaniu użytkowników. Chiński gigant zmuszony był zrezygnować z ogromnej funkcjonalności, którą zapewniały usługi Google, jednak postanowił się nie poddawać i rozwijać własny system.
Pytanie, czy w tym kontekście montowanie kamerki w telewizorze jest dobrym pomysłem? Nie sądzę, żeby tym zabiegiem Huawei udało się wkupić się w łaski klientów i zbudować większe zaufanie. Może to okazać się sporym strzałem w stopę, ponieważ już wcześniej kamery w telewizorach były bardzo kontrowersyjnym pomysłem, który zniknął przez obawę o podglądanie codziennego życia użytkowników.
Kamerka w czasach koronawirusa to złoto?
Z drugiej strony obecny kryzys pokazał jak dużą część pracy możemy przenieść do naszych domowych biur. Praca w ramach Home Office nigdy nie była tak popularna a jednym z kanałów porozumiewania się, są wideokonferencje. Czy nie wygodniej byłoby odpalić taką konferencję na 65-calowym telewizorze w salonie?
Spotykam się też często z opiniami osób, które twierdzą, że kamera w telewizorze byłaby fajnym dodatkiem, a podglądanie życia zwykłych osób to wymysł twórców teorii spiskowych.
Co ciekawego ma Huawei X65 Smart Vision TV, poza kamerką?
Możemy spodziewać się tego, co najlepsze – nieskończonego kontrastu i idealnej czerni. Przeciek grafiki z Weibo może również sugerować, że OLED Huawei może mieć nieco grubsze plecki, ale bez wyraźnego zgrubienia w połowie tyłu, jak ma to większość modeli dostępnych na rynku.
Dodatkowo całość pracować będzie pod kontrolą HongMengOS, chociaż nie zdziwię się, jeżeli w dystrybucji poza azjatyckiej będzie to HarmonyOS, które może by dużo cieplej przyjęte przez użytkowników choćby na Starym Kontynencie. Całość wsparta będzie aż czternastoma głośnikami ulokowanymi pod wyświetlaczem.
Jedną z najciekawszych funkcjonalności, które Huawei mógłby zaimplementować w swoim modelu jest obsługa gestami tzw. „Air Gesture”. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że kamera mogłaby sobie z tym świetnie poradzić. Osobiście nie mogę się doczekać finalnego efektu.
Jestem niezwykle ciekawy jak poradzi sobie Huawei, szczególnie stawiając na tak odważne i agresywne wejście w świat telewizorów. Najbliższe miesiące pokażą, czy będzie to mocna konkurencja dla wielkich marek obecnych na rynku telewizorów od wielu lat.
Źródło: Gizmochina
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.