Panasonic TX-55HX940E to najwyższy telewizor 4K LCD w ofercie firmy Panasonic na 2020 rok. Kusi mocną specyfikacją – ma odświeżanie na poziomie 120 Hz, strefowe wygaszanie, a także procesor HCX Pro, który znajdziemy w telewizorach OLED japońskiego producenta. W recenzji Panasonic TX-55HX940E sprawdzam, czy warto kupić ten zaawansowany telewizor.
Panasonic HX940E to najwyższa seria telewizorów LCD Panasonic na rok 2020. Jej specyfikacja wygląda imponująco – strefowe wygaszanie, odświeżanie na poziomie 120 Hz, a także procesor obróbki obrazu HCX Pro, który zarezerwowany jest dla telewizorów OLED. Linia dostępna jest w szerokiej gamie przekątnych – 43″,49″, 55″, 65″ i 75″, które poza największym calarzem są do siebie bardzo zbliżone (75″ posiada matrycę VA).
Panasonic TX-55HX940E: modele, ceny i specyfikacja
Oficjalna polska premiera telewizorów Panasonic odbyła się w marcu, dosłownie na moment przed wybuchem epidemii. Po kilku miesiąch spora część z prezentowanych wtedy modeli jest już dostępna w sklepach – m.in. testowany Panasonic TX-55HX940.
Panasonic przyzwyczaił nas do wysokich cen. Absurdalna sytuacja dotyczy jedynie 43- calowego modelu, który został wyceniony drożej niż wersja 49″. Dzieje się tak najprawdopodobniej przez znikomą dostępność najmniejszego rozmiaru.
Aktualne ceny modeli z serii Panasonic HX940E:
- Panasonic TX-43HX940E – ok. 5000 zł
- Panasonic TX-49HX940E – ok. 4300 zł
- Panasonic TX-55HX940E – ok. 5500 zł
- Panasonic TX-65HX940E – ok. 7300 zł
- Panasonic TX-75HX940E – ok. 11300 zł
Testowany przeze mnie model ma przekątną 55″ i kosztuje ok. 5500 zł. To sporo, jak na model LCD, jednak warto wziąć poprawkę na to, że to tak naprawdę początek istnienia tego telewizora w sprzedaży, więc cena urządzenia będzie się systematycznie zmniejszać.
Na papierze telewizor prezentuje się imponująco – wystarczy zerknąć na jego skróconą specyfikację:
- Ekran: 55″ IPS, 3840 × 2160 px, 120 Hz, Edge LED;
- Technologie: HDR10+, Dolby Vision, Dolby Atmos, 2200Hz BMR 4K IFC, Smart TV (My Home Screen 5);
- Głośniki: 20W (2 x 10W);
- Interfejs: 4 x HDMI (wersja 2.0), 3 x USB (2 x 2.0 + 1 x 3.0), 1 x optyczne, 1 x kompozytwe, 1 x komponentowe, 1 x słuchawkowe, 1 x Ethernet, 1 x CI+, tuner DVB-T/T2/T2-HD/C/S/S2;
- Inne: montaż VESA 300×300, waga z podstawą 19 kg, roczne zużycie energii 118 kWh, klasa energetyczna A+.
Design, wyposażenie i dźwięk
Design jest minimalistyczny – tak firma z Osaki robi sprzęt od kilku lat. Brak tu fikuśnych podstaw, wszystko sprowadza się do maksymalnej prostoty i wygody użytkownika. Ekran okalają czarne, wąskie ramki zrobione są z metalu. Materiały są dobrej jakości, a wszystkie elementy dobrze spasowano.
Nóżki są w zestawie dwie – umiejscowione po bokach stabilnie utrzymują telewizor. Co ciekawe, przy montażu nie będziesz potrzebował śrubokręta, bo nóżki trzymają się na zatrzask. To wygodne i praktyczne rozwiązanie, do którego z początku nie byłem przekonany, jednak z czasem doceniłem ten pomysł.
Dodatkowym atutem jest możliwość zamontowania nóżek albo skrajnie po bokach, albo w centralnym miejscu. Ja wybrałem pierwszą opcję ze względu na złudzenie lepszej stabilności, a także inną funkcjonalność – w przestrzeni pomiędzy zmieściłem małej wielkości soundbar (zmieściłby się nawet większy).
Tył obudowy jest smukły, a dostęp do portów przysłania znana z wielu modeli, elegancka zaślepka. Niestety, przy podpięciu większej ilości kabli zaślepkę trudno zamontować. Szkoda, bo w wersji z maskownicą tył prezentuje się zdecydowanie lepiej.
Za wyposażenie należy się japońskim inżynierom duży plus. Mało który telewizor w tym roku posiada tak szeroki wachlarz portów. Na pleckach znajdziemy aż 4 złącza HDMI. Wszystkie w standardzie to HDMI 2.0, ale za to z funkcją pochodzącą z HDMI 2.1 czyli ALLM (auto low latency mode – automatyczne przełączenie w tryb Gry, czyli tryb z niskim opóźnieniem, po wykryciu konsoli jako źródła). Dla audioManiaKów i nie tylko jest ARC.
Producent umieścił 3 gniazda USB, z czego jedno w standardzie 3.0, 1 złącze optyczne, za którego pomocą możemy podpiąć soundbara, 1 złącze kompozytowe, 1 złącze komponentowe, a także złącze słuchawkowe. Ostatnie trzy pozycje coraz rzadziej spotykane są w konkurencyjnych modelach. Dodatkowo złącze Ethernet, Common Interface i tunery DVB-T/T2/T2-HD/C/S/S2. Oczywiście model jest gotowy na zmianę nadawania telewizji naziemnej, do której wykorzysta DVB-T2.
Głośniki są. Nie ma się co oszukiwać – zestaw 2 x 10W nie ma szans w starciu nawet z budżetowymi soundbarami. To nie tak, że Panasonic HX940 jest słaby pod względem audio – raczej nie odbiega od innych telewizorów w tym segmencie, które w procesie odchudzania nie są w stanie pomieścić porządnych głośników.
Dźwięk płynący z testowanego modelu określiłbym co najwyżej jako przyzwoity.
Pilot i Smart TV
Pilot jaki znajdziemy w zestawie to klasyczna konstrukcja, która pamięta jeszcze czasy powstawania pierwszych telewizorów LCD. Oczywiście używanie pilota i design to sprawa mocno subiektywna, natomiast mi wygląd akcesorium nie przypadł do gustu. Pilot jest duży, toporny i ciężko wygodnie go obsłużyć, nawet mimo żłobień od spodu.
O ile w pełni uzasadnione byłoby dołączanie klasycznego pilota do niższych modeli, tak od najwyższej serii LCD oczekiwałbym czegoś więcej. Tym bardziej, że Panasonic miał przecież w swojej historii świetne piloty, jak choćby model, który miałem przyjemność użytkować podczas testu Panasonic TX-65FZ950E.
Pewną zaletą tej konstrukcji jest natomiast programowalny przycisk, do którego możemy przypisać ulubioną aplikację – to fajne i przydatne rozwiązanie.
Smart TV to My Home Screen 5.0, czyli interfejs, który z roku na rok przechodzi przez kosmetyczne zmiany, natomiast całość zasadniczo nie różni się od wersji sprzed kilku lat.
Oprogramowanie posiada najpopularniejsze aplikacje, takie jak Netflix, YouTube, Amazon czy Chilli, ale niestety sporo brakuje (choćby HBO GO). Nie jest to najbardziej multimedialny system z jakim się spotkałem. I choć działa dobrze (ani razu się nie zawiesił w czasie testów) to daje się odczuć brak niektórych aplikacji.
Jakość obrazu, HDR i tryb dla gracza
Niektóre dodatki mogą być gorsze, inne lepsze, natomiast w telewizorze najważniejsza jest jakość obrazu – ta w testowanym TX-55HX940E jest… niezła.
Model o przekątnej 55″ pracuje na matrycy IPS o rozdzielczości 3840 × 2160 px i podświetleniu Edge LED. W ciągu dnia, jeśli nie mamy przesadnie jasno w pomieszczeniu telewizor może cieszyć oko również w trakcie oglądania pod kątem.
Telewizor posiada kilka predefiniowanych trybów, natomiast najciekawszym z nich wydaje się być True Cinema, który z założenia ma oddać obraz takim, jakim reżyser widział go w studiu. W przeciwieństwie do filmowych trybów fabrycznych, które znajdziemy w wielu modelach innych producentów, obraz nie wydawał się tylko „zażółcony i przyciemniony” (oczywiście odnosi się to do poprawy temperatury barwowej, która zwykle z zimnej w trybie standardowym, po przełączeniu może wydawać się żółta).
Ostatecznym sędzią obrazu jest ludzkie oko, a na moje właśnie w trybie Prawdziwe Kino kolory wydawały się być naturalne, jednocześnie nie tracąc atrakcyjnego nasycenia w miejscach, gdzie nasycone być powinny.
W kontekście poprawy obrazu i kalibracji warto również docenić rozbudowane menu Panasonic TX-55HX940E, które choć na pozór może wydawać się mało intuicyjne i dość skomplikowane, po jakimś czasie staje się dużo bardziej przejrzyste niż u innych producentów.
Płynność ruchu jest bardzo dobra. Momentami miałem wrażenie, że nawet przy wyłączonym upłynniaczu obraz jest wręcz zbyt płynny. Wyłączenie upłynniacza ruchu to pierwsza rzecz jaką robię w każdym telewizorze, natomiast osoby, które oczekują płynnego (czasem wręcz nienaturalnie) ruchu będą zadowolone. 120 Hz matryca w połączeniu z mocnym procesorem daje dobre rezultaty w obróbce obrazu i wiem, że to rozwiązanie znajdzie wielu fanów.
Procesor HCX Pro dobrze radzi sobie z poprawą obrazu, tam gdzie trzeba. Na duży plus zasługuje zredukowana do minimum ilość artefaktów, nawet przy upłynnieniu, a także zapobieganie szumom. Nawet materiały w niższej jakości wyglądały dobrze i nie mam wątpienia, że to właśnie układ zarezerwowany dla topowych modeli jest tego sprawcą.
Pokrycie palety DCI-P3 wynosi 85%, co jest wynikiem niezłym, natomiast nie tak dobrym, jak u konkurencji w podobnym budżecie. Trzeba też wspomnieć o tym, że matryca IPS cechuje się niskim kontrastem. Niestety, podczas wieczornego oglądania brakuje czerni. Na poniższym zdjęciu ta sama scena w pomieszczeniu zaciemnionym i z asystą światła dziennego.
Panasonic TX-55HX940E posiada co prawda funkcję lokalnego wygaszania, natomiast dalej jest to IPS z krawędziowym podświetleniem, które nie jest w stanie zagwarantować głębokiej czerni.
Same algorytmy działają nieźle i czasami potrafią wpłynąć pozytywnie na odbiór danej sceny nie prześwietlając całego pasa od dołu do góry, czego doświadczyłem podczas testu innego IPSa z krawędziowym podświetleniem i lokalnym wygaszaniem.
Jeszcze jedno w sprawie kątów widzenia, ponieważ mam wrażenie, że to jedyna zaleta matryc IPS w telewizorach – faktycznie, kolory nie ulegają przesadnej degradacji, natomiast w oczy dużo bardziej rzuca się srebrzysta czerń, którą potęguje krawędziowe podświetlenie. W wieczornych warunkach może być to trudne do zaakceptowania – zwłaszcza u miłośników kina.
Jasność matrycy jest typowa dla konstrukcji IPS/ Edge LED i wynosi ok. 410 cd/m2 w trybie HDR. Jest to przeciętny wynik, który spotkamy także w innych, nieraz tańszych modelach. Na korzyść testowanego telewizora przemawia za to fakt, że przy dynamicznych metadanych działa wsparcie dla obydwu formatów premium w świecie HDR – HDR10+ i Dolby Vision. Pierwszy format znajdziesz w wielu produkcjach na Prime Video, z kolei Dolby Vision jest domeną Netflixa.
Oczywiście nie jest tak, że HDR tutaj nie istnieje – jest po prostu mniej widoczny, a w tej cenie oczekiwałbym jednak czegoś więcej. Dodatkowo sytuacji nie poprawia zastosowana matryca IPS, która z uwagi na swoją specyfikację nie jest w stanie dostarczyć mocno kontrastowych obrazów. Patrząc wstecz na starsze modele Panasonika (choćby EX780E) wiem, że najwyższy model LCD w ofercie producenta z Osaki powinien być lepszy.
Granie na HX940E jest doświadczeniem przyjemnym. O ile akapit z grami ratuje wiele słabszych modeli, tak Panasonic TX-55HX940E radzi sobie z nimi po prostu bardzo dobrze. Input lag na poziomie 15 ms zadowoli nawet najbardziej wymagających użytkowników. Osobiście nie spotkałem się z żadnym dyskomfortem podczas grania, a obraz, szczególnie przy pełnych, kolorowych scenach potrafił rozpieszczać.
Panasonic HX940E nie posiada HDMI 2.1, natomiast nie uznawałbym tego w żadnym wypadku jako minus, ponieważ na ten moment nie jest to rzecz wybitnie przydatna, a część funkcji HDMI 2.1 możemy wykorzystać również przy HDMI 2.0. Dla graczy będzie to obecny ALLM (Auto Low Latency Mode), czyli dodatek, który automatycznie po wykryciu konsoli zmienia się na tryb gry i obniża input lag.
Czy warto kupić telewizor Panasonic TX-55HX940E?
Panasonic TX-55HX940E to uniwersalny telewizor. Nie mam wątpliwości, że zadowoli wielu użytkowników, którzy oczekują dobrej płynności ruchu i atrakcyjnej jakości obrazu podczas oglądania telewizji. To również dobry kompan dla konsolowych maniaKów. Na plus zasługuje w końcu brak jakichkolwiek lagów czy zawieszeń systemu podczas użytkowania, jak również szerokie możliwości konfiguracji ustawień.
To prawdopodobnie jeden z najciekawszych telewizorów IPS o podświetleniu krawędziowym, który posiada funkcję lokalnego wygaszania.
Trzeba jednak podkreślić, że testowany telewizor kosztuje ponad 5000 zł. To dużo i w tej cenie jako użytkownik wymagam zdecydowanie więcej – przede wszystkim w kontekście jakości obrazu. Zwłaszcza entuzjastów kina po zmroku matryca IPS może rozczarować.
W My Home Screen 5.0 brakuje aplikacji, które znajdziemy na innych, nawet zamkniętych systemach konkurencyjnych producentów. Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że pilot jest nieciekawy, a w tanich modelach wygląda niemal identycznie, jak w tych najdroższych.
Nie ulega wątpliwości, że Panasonic uwagę skupia głównie na (skądinąd bardzo udanych) modelach OLED, telewizory LCD tratując nieco po macoszemu.
Gdyby cena modelu TX-55HX940E była niższa, mógłbym polecić ten telewizor osobom, które potrzebują odbiornika z dobrymi kątami widzenia. Dzisiaj raczej będę zachęcał do wybrania zeszłorocznego OLEDa Panasonic TX-55GZ950E, który jest ciągle dostępny w sklepach i kosztuje zbliżone pieniądze co bohater dzisiejszej recenzji, a jednocześnie będzie ciekawszym zakupem dla maniaKów kina.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
żeby edytować listę kanałów DVB-S trzeba mieć przełączony TV na DVB-S, a żeby edytować listę DVB-T,trzeba mieć w tym momencie włączony TV na kanały naziemne; może tak samo jest dla DVB-C?
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście, wiadomo że każda edycja kanałów odbywa się w swoim zakresie DVB. Piszesz, że można edytować listę kanałów w telewizji satelitarnej. To interesująca dla mnie wiadomość. Ciekawe, czy ta możliwość dotyczy wszystkich dostawców telewizji satelitarnej, czy tylko Polsatu (informowali kiedyś w internecie, że to jest możliwe poprzez kartę CI). Będę wdzięczny i za tę informację, pozdrawiam 🙂
Ja używam TNK, TV na kartę SMART HD+ (od Canal+) przez moduł CAM CI+ w TV i można edytować kolejność kanałów. Sam ustawiłem wg własnych preferencji. Nie wiem jak jest u innych dostawców, ale myślę, ze jest to raczej funkcjonalność odbiornika/ tunera satelitarnego niż dostawcy, choć mogę się mylić.
Chciałbym kupić ten telewizor, ale nie jestem pewien czy jest w nim możliwa edycja kanałów w zakresie DVB-C przy odbiorze sygnału poprzez kartę CI. Dla mnie możliwość ustawiania własnej kolejności kanałów (nie mylić z edycją „ulubionych”) jest najważniejsza. Taka możliwość istniała w telewizorach plazmowych Panasonica, teraz natomiast w nowych 4K LED sprzed paru lat edycja kanałów jest tylko możliwa w DVB-T, czyli naziemnej. Kupiłem rodzicom takiego Panasonica i wszyscy się rozczarowaliśmy, gdy okazało się, że nowe LEDy nie obsługują edycji kanałów. Będę wdzięczny za informacje w tej sprawie i dziękuję z góry.
Nie wiem jak jest z edycją kanałów DVB-C, bo tego nie mogę sprawdzić ale wiem, że jest możliwa w tym telewizorze edycja kanałów dla DVB-T i DVB-S (przez moduł CI), bo sam tego używam. Kanały można przestawiać wg własnej kolejności niezależnie od ustawień Ulubionych. Dla list ulubionych jest oddzielny edytor. Opcja ta jest dostępna przez Menu -> Konfiguracja -> Menu strojenia ->Edytor listy kanałów. Podejrzewam, że dla DVB-C jest analogicznie.
Kupiłem model 55HX940 głównie dla matrycy IPS i szerokich kątów widzenia i się nie zawiodłem. Wystarczy wejść do sklepu i popatrzeć na 90% LCD z matrycami VA pod delikatnym kątem – masakra, brak kontrastu i sine wyblakłe kolory. I może mają super kontrasty i osiągają wysokie wartości w testach, jak nie da się ich oglądać pod kątem, tylko trzeba siedzieć na wprost ekranu – to fatalnie. Uważam, że jest to świetny TV choć może jego parametry w testach nie są najwyższe, to przyjemność z oglądania jest ogromna (głównie przez piękne kolory widoczne pod szerokim kątem). Ma też kilka użytecznych funkcji, których u konkurencji próżno szukać (tv anywhere czy multiplikacja obrazów PIP). Jego obsługa też jest bardzo przyjemna i intuicyjna, a prędkość działania interfejsu to po prostu rewelacja, szybko i bez żadnych zacięć. Jedyna rzecz, która mi przeszkadza, to czujnik pilota i oświetlenia umieszczony przy lewej stronie – ale to drobiazg przy wszystkich innych jego zaletach. Ja uważam że wciąż jeszcze inni producenci powinni się uczyć precyzji, dokładności i jakości wykonania od Panasonica. Ja polecam.
I tu sie spotykamy z kfintesencja telewizor jest bardzo dobry ale nie do ogladania filmow i to wieczorem, do reszty zastosowan jest bardzo dobry do salonu,do grania jest bardzo dobry kto oglada w wiekszosci filmy i to po ciemku proponowal bym cos innego
Od około miesiąca mam ten telewizor, jest to mój trzeci Panasonic i na pewno ostatni. Głos jest dużo gorszy niż w poprzednim Panasonicu (moc jest taka sama), gdzie głośniki były skierowane do tyłu. Tutaj są skierowane w dół i głos brzmi jakby wydobywał się z szafy. Automatyczne wyrównywanie poziomów między kanałami nie działa najlepiej, można co prawda głośność każdego kanału dopasować ręcznie, ale przy zmianie kanału to ustawienie się wyłącza i przez moment słychać oryginalny poziom dźwięku, co powoduje nieprzyjemne podgłośnienie. Po przełączeniu na nowy kanał pokazuje się informacja o programie. Tyle, że jest to informacja nieaktualna (wcześniejszy program albo nawet sprzed kilku godzin) i dopiero po chwili pojawia się tytuł bieżącej audycji. Takie „skakanie” jest bardzo denerwujące, w poprzednim Panasonicu nie zdarzało się (może lepiej żeby taka informacja wyskakiwała z niewielkim opóźnienie, jak tv już „załapie” info o bieżącej audycji niż coś takiego). W poprzednim telewizorze miałem podstawowy pilot z podświetleniem (przydawało się wieczorami) oraz drugi pilot multimedialny. Teraz jest jeden badziewny, przy pomocy którego obsługa funkcji smart (np. wpisywanie tekstu wskazując literki jedna po drugiej) to męka. Chwalone przez producenta tryby obrazu kinowego (te z Hollywood) są zbyt ciemne. Nie jestem zwolennikiem kolorów jak z książeczki dla dzieci, ale przy tych ustawieniach obraz wygląda bardzo nieciekawie.W poprzednim tv sceny nocne były zachwycające, tutaj są zaledwie poprawne (nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się że powodem jest słaby kontrast). Plusem jest podwójny tuner (teraz to chyba standard, ale mój poprzedni telewizor nie miał).
W sumie telewizor jest gorszy niż wcześniejszy model, nie dziwię się że Panasonic wypadł z rynku USA i Australii, dla mnie może też zniknąć z Europy. Dziwię się, że taka firma wypuściła telewizor, który można z czystym sumieniem nazwać bublem.
A ja bym wogole wywalil glosniki z tv po co na sile cisnac w takie plaskie obudowy glosniki i wciskac ludzia ze to jest dobry dzwiek kolo dobrego dzwieku to ni lezalo i to mowie o pewnie 98% telewizorow powinni nie montowac glosnikow a skupic sie wylacznie na obrazie i dodawac ewentualnie soundbar sountbar za 300zł gra 1000 razy lepiej niz te glosniki w trelewizorach wiec po co to pchaja na sile bes sensu to jest ktos kto kupuje tv 5000zł wzwyz nie bedzie i tak korzystal z tego audio co jest w tv wiec po co to.
Dlaczego mój komentarz nie został opublikowany? Nie jest na rękę firmie Panasonic?
Komentarz jest poniżej. Czasami wpisy lądują w filtrze antyspamowym, ale staramy się kilka razy w tygodniu wyciągać wszelkie „zagubione”, a merytoryczne komentarze, i dodawać do postów.
Dla mnie test tego telewizora jest druzgocący dla firmy Panasonic. Większego badziewia firma nie mogła wypuścić. Nie dość, że telewizor wygląda okropnie, biednie, materiał jakby ze śmietnika, to jeszcze parametry obrazu są szokujące niskie. Z każdym rokiem jest coraz gorzej. Natomiast ceny za ten chłam są wzięte z kosmosu. W porównaniu z ubiegłym rokiem, wzrost ceny to 100% Nie dziwię się, że firma Panasonic wycofuje się z wielu krajów, bo nikt tego chłamu nie chce kupować. Mówię o telewizorach LCD, bo test dotyczy tej technologii. Masakra porażająca dla tej firmy!
Niektórzy recenzenci w necie stawiają ten model jako wzór dzisiejszego LCD do oglądania filmów, więc ta recenzja trochę dziwna.
Ciężko mi podpisać się pod stwierdzeniem, że to wzór telewizora LCD do oglądania filmów. Stosunkowo niski kontrast, HDR, który nie powala na kolana, a to wszystko w dość wysokiej cenie. Przy całej sympatii do Panasonica, wymagałbym więcej, szczególnie, że wiem, że mieli w niedalekiej przeszłości dużo lepsze telewizory jak np. legendarny DX900 czy daleko nie szukając ex780 🙂
HDR nie powala? To delikatne okreslenie…przecież w tym modelu HDR jest raczej umowny niz rzeczywisty…. Może to pierwszy krok do rezygnacji przez Psanasonic z technologii LCD w ogóle….Bo jak inaczej rozumieć, że zrobili najmocniejszy model LCD, który jest tak słaby model….
Super! Nie ukrywam, że pewnie zależeć od tego będzie moja decyzja zakupowa. A kiedy mniej więcej można się spodziewać tych testów? 😉
Czekamy na test LG NANO 86 lub 91. Choć na tego pierwszego bardziej. Ciekawe czy poprawili local dimming?
Testy tych modeli najprawdopodobniej też się pojawią 🙂
czy model 75 cali posiada matryce VA ?