Do niedawna miłośnicy dużych ekranów i dedykowanych soundbarów byli w zdecydowanej mniejszości. To już przeszłość. Nic dziwnego – w końcu większy telewizor to fajniejszy telewizor.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą Samsung Polska
Niektórzy mówią, że telewizory przestały być modne, a 2020 rok to czas mobilnej rozrywki. Trudno w to uwierzyć patrząc na wyniki sprzedaży telewizorów – tak w Polsce, jak i na świecie.
Co więcej, nie tylko sprzedaż telewizorów ma się dobrze, ale do tego rośnie zainteresowanie dużymi przekątnymi. To właśnie rok 2020 będzie pierwszym w historii, w którym Polacy kupią więcej 55-calowych telewizorów, niż popularnych niegdyś 32-calowych modeli.
Duże telewizory (w końcu!) tanieją
Duże jest fajne. Mało które stwierdzenie tak dobrze wpasowuje się w temat wyboru nowego telewizora. Jeszcze nie tak dawno temu większe przekątne były wyłącznie w zasięgu osób z zasobnym portfelem. Na szczęście to już przeszłość.
Telewizory tanieją. Widać to zwłaszcza na promocjach dotyczących modeli z dużymi ekranami. Jako przykład niech posłuży podstawowy model Samsung TU7102. W wersji 55-calowej kosztuje teraz zaledwie nieco ponad 1800 zł, podczas gdy wersję 65″ kupisz za niecałe 3 tys. zł. Ba, nawet wersja 75″ nie jest droga, bo kosztuje około 3700 zł!
Na tym nie koniec, bo prognozy są optymistyczne – Samsung przewiduje, że do 2024 roku sprzedaż telewizorów o przekątnej 65 cali nad Wisłą ma stanowić aż 25% rynku. To bardzo dużo, jeśli weźmiemy pod uwagę całościową sprzedaż, w której istotną grupę dotychczas stanowiły małe przekątne.
Nie ma czegoś takiego, jak zbyt duży telewizor
Duży telewizor to lepsze kino w domu – co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Nie będzie niespodzianką jeśli napiszę, że na większym ekranie wszystko widać wyraźniej, a poziom immersji wzrasta wraz z wielkością przekątnej.
To szczególnie istotne w wypadku modeli o rozdzielczości 4K lub 8K, która z zasady najlepiej sprawdza się przy większych przekątnych. Niemniej ważnym czynnikiem jest także rosnąca jakość obrazu, wynikająca z wdrażania coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań technologicznych. To w drobnej części także to, że zanikają ramki okalające ekran. Dziś są one w najbardziej topowych modelach zupełnie niewidoczne.
Nie bez znaczenia jest w końcu design. Czasy telewizorów z grubymi ramami odeszły do lamusa. Dzisiejsze urządzenia wyposażono w ekrany otoczone smukłymi ramkami, dzięki czemu tegoroczny telewizor QLED o przekątnej 55″ bez problemu wpasuje się w przestrzeń niegdyś okupowaną przez modele 50-calowe.
Duży ekran to w końcu wygoda oglądania w większym gronie. Większe przekątne pozwalają komfortowo cieszyć się seansem z większej odległości, eliminując zmęczenie związane z niepotrzebnym wytężaniem wzroku.
Warto też wspomnieć o graczach i gamingu. Będąc ogromnym fanem konsolowych zmagań nie wyobrażam sobie zamiany swojego 65-calowego modelu na coś mniejszego. Sprawdza się tu bowiem powiedzenie, że im większy telewizor, tym przyjemniej się na nim gra.
W tym kontekście raz jeszcze wspomnę o cenie, bo zakup dobrego telewizora dla gracza już dawno nie był tak opłacalny, jak teraz. Weźmy jako przykład telewizor Samsung QLED Q80T, czyli model wprost stworzony do gier.
Jest nie tylko sensownie wyceniony (65″ kupisz już za około 5 tys zł!), ale do tego ma wiele istotnych usprawnień, jak wysokie odświeżanie matrycy (120 Hz), złącze HDMI 2.1, bardzo niski input lag, czy szereg dodatków dla gracza.
Wspomnę w końcu, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przytoczone przez firmę Samsung dane wskazują, że aż 57% Polaków, którzy w zeszłym roku kupili telewizor o przekątnej 55 cali lub 65 cali żałuje, że nie wybrało jeszcze większego ekranu.
Dźwięk jest równie ważny jak obraz
Dźwięk jest nieodłącznym elementem obrazu – niby o tym dobrze wiemy, ale jeszcze do niedawna pokutowało przekonanie, że zakup soundbara mija się z celem. Otóż nie jest to prawdą.
Telewizory stają się coraz lepsze – to fakt. Weźmy choćby najnowsze modele telewizorów QLED od serii Samsung Q70T – już w tym modelu producent zaimplementował tak ciekawe dodatki, jak Aktywny Wzmacniacz Głosu, a w modelach z jeszcze wyższych serii producent dołączył technologię Dźwięk Podążający za Obiektem.
Mimo to jakość dźwięku płynącego ze zintegrowanych z obudową głośników ma swoje liczne ograniczenia, głównie związane z konstrukcją telewizora. Pewne bariery są w tym wypadku bardzo ciężkie do pokonania, jeśli nie chcemy zrezygnować ze smukłości i designu obecnie produkowanych urządzeń.
Na szczęście technologia nie cierpi próżni, a rozwiązania związane z dedykowanymi, zewnętrznymi systemami audio zaskoczą niejednego sceptyka.
Dobry soundbar to nie tylko głębszy i pełniejszy dźwięk. To również wyraźniejszy dźwięk w dialogach i miękki (a nie dudniący!) bas, dobrze wypełniający scenę. Na tym jednak nie koniec.
Najmocniejsze soundbary potrafią do tego stworzyć prawdziwie przestrzenny dźwięk, korzystając z odpowiednio rozłożonych w konstrukcji urządzenia głośników. W efekcie widz może w pełni poczuć atmosferę seansu i odnaleźć się w wielowymiarowym dźwięku, co w wypadku klasycznego stereo jest w zasadzie niemożliwe – nawet przy użyciu zaawansowanej wirtualizacji.
Ważne jest w końcu to, że zakup dedykowanego soundbara takiego jak choćby Samsung Q70T nie musi wcale zrujnować domowego budżetu. Wystarczy rzucić okiem na tegoroczną ofertę firmy Samsung – dobrze wyposażone zestawy klasy podstawowej kupisz już za kilkaset złotych!
Chcąc znacząco polepszyć dźwięk warto zwrócić uwagę zwłaszcza na modele klasy Q800T/Q900T – kosztują tyle, co niejeden telewizor, ale pod względem jakości audio nie mają sobie równych.
Warto też zwrócić uwagę na Q-Symphony. Dzięki tej funkcji wykorzystujemy po raz pierwszy głośniki telewizora i soundbara. To potęguje wrażenia i emocje. Z takiego rozwiązania skorzystamy z wszystkimi telewizorami QLED 8K oraz modelami 4K takimi jak Q95T, Q90T i Q80T z 2020 roku i z wszystkimi soundbarami z Q-Serii takimi jak np. Q70T czy Q800T.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.