Filmy akcji to esencja kina rozrywkowego – my wybraliśmy 40 najciekawszych, wysoko ocenianych i godnych polecenia tytułów, które powstały po 2001 roku. Oto najlepsze filmy akcji XXI wieku.
Filmy akcji są esencją kina rozrywkowego – nie ma nic przyjemniejszego niż usiąść z paczką popcornu przed ekranem i podziwiać spektakularne pościgi, wybuchy i strzelaniny. Rzadko obok akcji w tym gatunku występuje „coś więcej”, czyli pogłębiony rys psychologiczny postaci czy wciągająca fabuła, ale nie jest to niemożliwe – takie tytuły również znajdziesz w naszym rankingu filmów akcji!
Nasz ranking najlepszych filmów akcji zbiera pozycje, które bez wątpienia można określić tym mianem. Wymienienie wszystkich godnych polecenia propozycji jest jednak niemożliwe, jeśli więc brakuje ci jakiegoś konkretnego tytułu, wspomnij o nim w komentarzach.
Na koniec dwie ważne adnotacje: w poniższym zestawieniu wzięliśmy pod uwagę tylko po jednym reprezentancie danego cyklu filmów, a nie wszystkie części – nawet jeżeli są równie dobre. Co więcej, nie ma tu filmów o superbohaterach, w których akcji jest bez liku, ale niewątpliwie wyewoluowały we własny, odrębny gatunek.
Clay wiedzie spokojne życie na prowincji doglądając pszczół i nie rzucając się w oczy. Jednak, gdy na skutek internetowego oszustwa jego przyjaciółka odbiera sobie życie, Clay nie ma wyboru – rzuca wyzwanie potężnej organizacji przestępczej, której macki sięgają szczytów władzy. Niestety jego powrót do gry zaniepokoi bardzo poważnych ludzi, którzy dobrze znają jego przeszłość i gotowi są zrobić wszystko, by raz na zawsze się go pozbyć.
„Pszczelarz” to nie jest film, z którego dowiecie się czegoś nowego, ale bawić będziecie się przednio. Jason Statham udowadnia, że jest mistrzem współczesnego kina akcji i chyba nikt długo tego tytułu mu nie odbierze.
„Bullet Train” to dla mnie idealny film akcji. Ma wszystko to, co niezbędne, by się dobrze bawić przez dwie godziny. Duża wtym zasługa znakomitych aktorów, którzy nie dość, że zostali dobrani wzorowo, to na dodatek idealnie czują grane postacie.
Prym wiedzie Brad Pitt, wcielający się w rolę rolę pechowego zabójcy o pseudonimie „Biedronka”, który po zbyt wielu nieudanych próbach chciałby spokojnie wykonywać swoją pracę. Los jednak ma inne plany, ponieważ jego najnowsza misja jest na kursie kolizyjnym ze śmiertelnie niebezpiecznymi przeciwnikami z całego świata. Wszyscy mają powiązane, ale sprzeczne cele – w najszybszym pociągu świata… a Biedronka musi wymyślić, jak z niego wysiąść.
„John Wick” przypomniał nam, że filmy sensacyjne wciąż żyją i mają się całkiem dobrze. Duża w tym zasługa Keanu Reevesa, który idealnie oddaje ducha zmęczonego życiem byłego płatnego zabójcy. Po śmierci żony wycofuje się z branży, a jedyną pamiątką, którą ma po niej jest pies. Gdy syn rosyjskiego mafiosa zabija go, John Wick wraca do gry. Rozpoczyna się mordercza rozgrywka, która trwa prawie 6 dobrych godzin (wszystkie trzy części). Warto obejrzeć z paczką popcornu lub chipsów.
„Red” to kino akcji z domieszką humoru w gwiazdorskiej obsadzie. Emerytowany agent CIA, Frank Moses, wiedzie spokojne życie gdzieś na przedmieściu, pieląc ogródek i romansując z uroczą Sarą. Gdy pewnego dnia w jego domu zjawia się trójka zawodowych zabójców, musi użyć wszystkich swych zdolności, by ujść z życiem. Wiedząc, że zabójcy spróbują dotrzeć do jego najbliższych, Frank wraz z Sarą ucieka z miasta. Wie jednak, że zabójcy nie spoczną, póki nie zrealizują zadania. Frank musi więc dowiedzieć się, kto chce się go pozbyć i dlaczego. W tym zadaniu pomogą mu dawni współpracownicy z Agencji – Marvin i Victoria.
„Atomic Blonde” to popisowa rola Charlize Theron. Akcja filmu rozgrywa się w Berlinie, w roku 1989, niedługo przed upadkiem Muru Berlińskiego i wprowadzeniem w życie nowego układu sił pomiędzy światowymi supermocarstwami. Jeśli przyjąć, że dla szpiega „normalką” jest życie wśród ludzi, którym ufać nie sposób, normalne funkcjonowanie w najzimniejszym z miast Zimnej Wojny jest rzeczą praktycznie niewykonalną.
Lorraine Broughton, twarda jak stal i uwodzicielska niczym wąż, agentka brytyjskiego wywiadu MI6, zostaje wysłana do Niemiec, żeby unicestwić siatkę szpiegowską, która doprowadziła z niewiadomych powodów do śmierci tajnego alianckiego agenta.
„Jeden gniewny człowiek” to kolejna świetna rola Jasona Stathama. Kalifornijska firma zajmująca się transportowaniem cennych ładunków, głównie milionów w gotówce, popada w coraz większe kłopoty. W ciągu ostatnich miesięcy kilka jej konwojów zostało napadniętych, ograbionych, a ochraniające je ekipy wymordowano.
W takich okolicznościach do firmy dołącza H, milczący twardziel o niejasnej przeszłości, ale o nieocenionych kompetencjach. Jego zadaniem jest podniesienie bezpieczeństwa konwojów i wykrycie sprawców napadów. Wkrótce okaże się jednak, że jego prawdziwym celem jest zemsta. H odkrywa, że za napady odpowiada gang, którego ludzie kilka miesięcy temu zabili jego syna.
W zestawieniu najlepszych filmów akcji nie mogło zabraknąć „Top Gun: Maverick”, czyli sequela, na który musieliśmy czekać 36 lat. Tym razem za reżyserię odpowiada Joseph Kosinski, ale wysoki poziom filmu z 1986 r. został utrzymany. No i ten Tom Cruise, na którym widać ząb czasu, ale gra wciąż sprawia mu wielką frajdę.
Po ponad 30 latach w służbie amerykańskiej marynarki wojennej Pete „Maverick” Mitchell jest na szczycie i testuje najnowocześniejsze maszyny. Staje na czele specgrupy szkolącej jej uczestników do udziału w misji, jakiej dotąd nie było i przychodzi mu spotkać się z porucznikiem Bradleyem „Roosterem” Bradshawem, synem jego oficera Nicka Bradshawa, kryptonim „Goose”, który przed laty zginął podczas jednej z misji. Maverick musi stawić czoła niepewnej przyszłości oraz duchom przeszłości.
W tej pełnej adrenaliny adaptacji kultowego klasyka z lat 80, były zawodnik UFC Dalton podejmuje pracę jako ochroniarz w zajeździe na Florydzie Keys, tylko po to, by odkryć, że ten raj nie jest tym, czym się wydaje.
„Road House” to nowy akcyjniak z Jake’m Gyllenhaalem w roli głównej. Nie jest to remake idealny, a wielu osobom nie przypadnie do gustu, ale moim zdaniem ze swojego podstawowego zadania rozrywkowego wywiązuje się idealnie.
„Przymierze” to bardzo nietypowy film Guya Ritchiego – na pozór kino wojenne, choć w istocie jest to historia o poświęceniu i oddaniu, a także tym, ile jest „człowieka w człowieku”.
Film opowiada o sierżancie Johnie Kinley’u, który podczas swojej ostatniej misji w Afganistanie zaczyna współpracę z lokalnym tłumaczem, Ahmedem. Kiedy oddział wpada w zasadzkę, Ahmed ratuje życie Johna i razem udaje się im dotrzeć na amerykańską ziemię. Po jakimś czasie John dowiaduje się, że jego wybawca nie otrzymali obiecanego azylu w USA i żyje w Afganistanie, napiętnowany zdradą. Chcąc spłacić swój dług, Kinley postanawia wydostać Ahmeda ze strefy wojny.
„Wszystko wszędzie naraz” to jeden z tych filmów, który spodoba się każdemu – i miłośnikowi efektownej rozrywki, i osobie, która w kinie poszukuje „czegoś więcej”. Chyba z tego powodu właśnie jest tak obsypywany nagrodami. Jest przepełniony humorem i niesamowitymi scenami sztuk walki – nigdy wcześniej nie widzieliście czegoś podobnego.
Historia? Brzmi skomplikowanie, choć fabuła wcale taka nie jest. Evelyn Wang, borykająca się z trudami codzienności mama w średnim wieku, natrafia na klucz do „multiwersum”: sieci przecinających się ze sobą światów, gdzie może zbadać wszystkie drogi życiowe, którymi nie poszła – począwszy od gwiazdy filmowej do uznanego szefa kuchni Teppanyaki. Oczywiście, jak a takich sytuacjach, pojawiają się mroczne siły, które chcą zniszczyć wszystko, co żyje, a Evelyn musi uratować nie tylko multiwersum, ale przed wszystkim własną rodzinę.
Ten film Christophera Nolana zebrał mieszane opinie, ale według mnie to kawał znakomitego kina szpiegowskiego. Dużo to elementów SF, ale u podstaw to po prostu dobre kino akcji.
Agent CIA zwany Protagonistą, pewnego dnia zostaje zwerbowany do tajemniczej organizacji. Jego głównym zadaniem staje się wytropienie niebezpiecznych ludzi powiązanych z technologią służącą do manipulacji czasem. Ma ona uchronić świat przed kolejną wojną.
Nie chodzi jednak o cofanie się w czasie, a o inwersję termodynamiczną układu – coś, co ma mocne podstawy naukowe. To trzeba obejrzeć, najlepiej na dużym ekranie i z dobrym nagłośnieniem.
„Poziom Mistrza” to całkiem zaskakujący i dobry film akcji, który mogliście przegapić. Uwięziony w pętli czasu były agent sił specjalnych, Roy Pulver nieustannie przeżywa ten sam dzień, który za każdym razem kończy się jego śmiercią.
Świadomy swojego położenia mężczyzna próbując uratować się z zamkniętego świata, odkrywa, że jest częścią tajnego rządowego eksperymentu, kierowanego przez pułkownika Ventora. Aby zakończyć ten psychicznie wykańczający eksperyment Pulver, wie, że musi jak najszybciej dostać się do potężnego szefa programu, lecz zanim tego dokona będzie musiał stoczyć walkę z wysłanymi przez niego wykwalifikowanymi zabójcami.
Seria „Mission: Impossible” od lat trzyma poziom. „Rogue Nation” to moim zdaniem najlepsza z nich – esencja „M:I”. Po zamknięciu przez CIA ich elitarnej jednostki, agent Ethan Hunt i jego zespół muszą wyjść zwycięsko z wyścigu z czasem i powstrzymać Syndykat – śmiertelnie niebezpieczną organizację byłych agentów, którzy zdradzili swoich dawnych mocodawców.
By zapobiec globalnemu zagrożeniu, Ethan musi połączyć siły z nieuchwytną agentką, której lojalność nie jest oczywista i przeprowadzić najbardziej brawurową misję w swojej dotychczasowej karierze.
„Tożsamość Bourne’a” to najlepszy film z serii opowiadającej o przygodach Jamesa Bourne’a, na podstawie bestellera Roberta Ludluma. Choć postrzelonego Jasona Bourne’a uratowano od śmierci, całkowicie stracił pamięć. Wkrótce okazuje się, że jeżeli chce przeżyć, musi poznać swoją prawdziwą tożsamość.
Ścigany przez swych prześladowców i upływający czas, Bourne odkrywa, że i on ma instynkt zabójcy. Dzięki międzynarodowej fabule, brawurowej akcji, karkołomnym pościgom na ulicach Paryża, wspaniałym efektom specjalnym i pojedynkom, „Tożsamość Bourne’a” zapiera widzom dech w piersi.
Czasami ktoś na kogo nie zwracasz uwagi jest najbardziej niebezpieczny ze wszystkich. „Nikt” to historia niedocenianego ojca i męża Hutcha Mansella, który pewnego dnia zostaje napadnięty we własnym domu. Hutch nie podejmuje żadnej obrony przed przestępcami, co rozczarowuje jego nastoletniego syna i żonę.
Następstwem tego zdarzenia jest wyzwolenie u Hutcha uśpionych, mrocznych instynktów prowadzących na ścieżkę zła. Będzie musiał stawić czoła niebezpiecznemu przeciwnikowi, ale Hutch już nigdy nie pozostanie niezauważony.
Seria „Niezniszczalni” to odpowiedź na pytanie, co by było, gdyby najwięksi filmowi twardziele kina spotkali się w jednym filmie. Pierwsza część „Niezniszczalnych” jest najlepsza, ale kolejne też trzymają poziom.
Grupa najbardziej niebezpiecznych i wysoko wyspecjalizowanych najemników wyrusza z misją, której nikt inny nie odważył się przyjąć. Muszą zlikwidować latynoskiego dyktatora, który od ponad 20 lat znęca się nad swoimi obywatelami i zagraża innym krajom. Po rozpoczęciu misji żołnierze odkrywają, że sprawy wyglądają inaczej, niż się tego spodziewali.
Liam Neeson nigdy nie był tak dobry, jak w tym filmie. Bryan jest byłym szpiegiem, który ma 17-letnią córkę. Dziewczyna bardzo chce pojechać do Paryża i ojciec przyzwala jej na to pod pewnymi warunkami. Pewnego dnia córka Bryana dzwoni do niego i płaczliwym głosem mówi, że została porwana przez handlarzy żywym towarem.
Były szpieg będzie musiał wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, aby odnaleźć i uratować dziewczynę, zanim będzie za późno. Są jeszcze dwie części tej serii, ale w sumie trudno jednoznacznie stwierdzić, czym dokładnie różnią się od pierwszej.
„Transporter” to historia byłego komandosa, Franka Martina, który jest najlepszy w swej robocie jako transporter – przewozi dowolne ładunki we wskazane miejsce – szybko, solidnie i bez zbędnych pytań.
Opracował system reguł, których nigdy nie łamie. Po pierwsze – nigdy nie zmieniaj warunków umowy; po drugie – żadnych nazwisk; i po trzecie – nigdy nie zaglądaj do przesyłki. Jednak jego najnowszy ładunek – piękna kobieta porwana przez międzynarodowy gang handlarzy niewolników wprowadziła nie lada zamęt w jego klarowne zasady. Frank wplątuje się w śmiertelnie groźną intrygę i przekonuje się, że reguły są po to, by je łamać.
„Szybcy i wściekli” to klasyka. Film, który stał się podstawą wyjątkowo długiej serii, ale jednocześnie taki, który ogląda się bardzo przyjemnie. Ta część (z innymi to różnie) ma swój styl. Akcja filmu osadzona jest w Los Angeles, w realiach świata nielegalnych wyścigów samochodowych, w których zwycięstwo oznacza klucz do władzy.
Paul Walker wciela się w postać Briana, młodego policjanta prowadzącego śledztwo w sprawie serii sensacyjnych porwań ciężarówek. Przenika do drużyny charyzmatycznego Dominica – jednego z głównych podejrzanych. Tymczasem ten niebezpieczny, kipiący adrenaliną świat coraz bardziej fascynuje Briana. Wkrótce nadchodzi moment, kiedy musi podjąć decyzję, komu pozostanie lojalny.
Druga część „Bad Boys” (w tym roku pojawi się czwarta) jest moim zdaniem najlepsza. Narkotykowi gliniarze Mike Lowrey i Marcus Bennett prowadzą akcję, której celem jest niedopuszczenie do gigantycznego transportu ecstasy do Miami. W efekcie kilkumiesięcznego śledztwa odkrywają gigantyczne podziemie narkotykowe, którego szef chce przejąć kontrolę nad handlem esctasy w całym mieście. Oprócz kina akcji jest i romantyczny akcent: Mike zakochuje się ze wzajemnością w siostrze Marcusa, Syd. To oznacza problemy.
„Kryptonim U.N.C.L.E.” ma w sobie wszystko, co najlepsze w filmach Guya Ritchiego. Nieszablonowe sceny akcji, specyficzny humor i dobrze dobranych aktorów. Akcja filmu rozgrywa się w latach 60. XX wieku, w kulminacyjnym okresie zimnej wojny. Skupia się na postaciach agenta CIA Napoleona Solo oraz agenta KGB Illyi Kuryakina.
Agenci, zmuszeni odłożyć na bok wzajemne animozje, łączą siły, aby powstrzymać tajemniczą międzynarodową organizację przestępczą, której celem jest zburzenie równowagi sił poprzez rozprzestrzenianie broni i technologii nuklearnej.
„Igrzyska śmierci” to ekranizacja pierwszej części trylogii o tym samym tytule. Część trzecia została podzielona na dwie, więc tak naprawdę do obejrzenia są cztery odsłony Igrzysk. Katniss pochodzi z Dwunastego Dystryktu, jednego z najbiedniejszych regionów w państwie Panem. Kiedy jej młodsza siostra zostaje wylosowana do udziału w Głodowych Igrzyskach, corocznym turnieju organizowanym przez bezwzględne władze, Katniss zgłasza się, by zająć jej miejsce.
Musi opuścić nie tylko rodzinę, której jest żywicielką, ale i Gale’a, który zdaje się kimś więcej niż przyjacielem. Aby ich jeszcze zobaczyć, musi zwyciężyć w transmitowanych przez telewizję Igrzyskach. Przeżyć może tylko jeden uczestnik. Pochodzący z biednego dystryktu i nie szkoleni w walce Katniss i chłopak Peeta, w oczach widzów skazani są na porażkę. Między młodymi rodzi się uczucie, a odważna szesnastolatka rozpala w ludziach nadzieję na lepszy świat.
Dzięki „Drive” świat usłyszał o Nicolasie Windingu Refnie. To ekranizacja opowiadania Jamesa Sallisa. Bezimienny kierowca (tytułowy Driver) mieszka w wynajętym mieszkaniu i pracuje w warsztacie Shannona. Dorabia jako kaskader w filmach, ale nocami pomaga przestępcom uciec z miejsca zbrodni. Nigdy nie pracuje dla tej samej osoby dwa razy i daje im tylko pięć minut na rabunek. Pewnego dnia poznaje Irene i jej syna Benicio, z którymi zaczyna łączyć go głęboka relacja.
„Baby Driver” to wcale nie film o synu bohatera „Drive”. Tematyka podobna, ale realizacja zupełnie inna. Baby to utalentowany młody kierowca, który zarabia na życie udziałem w napadach. Przez życie prowadzi go muzyka. To ona pomaga mu być najlepszym w tym biznesie. Gdy poznaje dziewczynę ze swych marzeń, postanawia porzucić przestępczy proceder i żyć normalnie. Jednak mafijny boss zmusza go do udziału w skoku, w którym Baby może stracić wszystko, co dla niego najważniejsze.
I jeszcze jedna propozycja Guya Ritchiego. Londyński półświatek obiega plotka, że Mickey Pearson, Amerykanin, który zbudował tu narkotykowe imperium, chce się wycofać z rynku. Rodowici brytyjscy bandyci węszą okazję do przejęcia jego biznesu.
Sypią się oferty, groźby, pochlebstwa. Pearson jednak najwyraźniej nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. By mu w tym pomóc, niektórzy bardziej niecierpliwi sięgają po broń. A pewien cwany i dowcipny dziennikarz szykuje przekręt, który może zmienić reguły gry. Zaczyna się bardzo kosztowna wojna. Ale dżentelmeni przecież nie rozmawiają o pieniądzach.
Mimo że Michael Bay najlepsza lata ma już chyba za sobą, to całkiem niedawno zrobił film na Netfliksa. Najlepsze w byciu martwym jest to, że jesteś… wolny. Możesz walczyć ze złem i niesprawiedliwością i nic ani nikt cię nie spowolni. W filmie „6 Underground” poznajemy zupełnie nowy typ bohatera kina akcji.
Sześciu specjalistów z różnych stron świata, niezrównanych w swoim fachu, zostało wybranych nie tylko z racji swoich wybitnych umiejętności, ale także dlatego, że każdy i każda z nich chce pogrzebać swoją przeszłość, by zmienić przyszłość. Na czele grupy staje enigmatyczny lider (w tej roli Ryan Reynolds), który zrobi absolutnie wszystko, by jego drużyna pozostała anonimowa, ale jej dokonania – wręcz przeciwnie.
„Więzień labiryntu” to bardzo ciekawy film z pogranicza SF i thrillera. Thomas budzi się uwięziony w ogromnym, stale zmieniającym się labiryncie, wśród grupy chłopców, którzy nie pamiętają świata zewnętrznego.
Stawiając czoła przeszkodom i niebezpieczeństwom, czyhającym na każdym kroku, wśród których szczególnie śmiercionośni są Dozorcy-Buldożercy wędrujący nocami betonowymi korytarzami, Thomas i inni muszą ścigać się z czasem idąc za wskazówkami, by odkryć swój prawdziwy cel… i znaleźć wyjście, zanim będzie za późno!
„Kingsman: Tajne służby” to świetny film akcji Matthewa Vaughna. Kiedy ojciec pięcioletniego „Eggsy’ego” Price’a ginie w trakcie służby, jego rodzina dostaje nietypowy medal oraz numer telefonu, pod który może zadzwonić raz, gdy będzie czegoś potrzebować.
Siedemnaście lat później Eggsy żyje na garnuszki matki. Rzucił szkołę, został aresztowany i dzwoni pod tajemniczy numer, by uniknąć więzienia. Na ratunek przychodzi Harry Hart – szpieg, który zawdzięcza ojcu Eggsy’ego życie. Harry proponuje Eggsy’emu wstąpienie do organizacji Kingsman, skupiającej tajnych agentów.
Andrew Niccol jest znany wszystkim fanom SF dzięki filmowi „Gattaca – Szok przyszłości”. Jego inny film – „Wyścig z czasem” – to także SF, ale z dużą dawka akcji. Świat w niedalekiej przyszłości: aby uniknąć przeludnienia, wprowadzono reglamentację czasu do przeżycia, który stał się najcenniejszym dobrem, jedyną powszechnie akceptowaną walutą wymienialną.
Bogaci, których stać, by go kupować, mogą żyć wiecznie, biedni muszą wykazać się inwencją, by go zdobyć. Will Salas należy do tych nieszczęśników, którzy budzą się każdego dnia z zapasem 23 godzin, zdając sobie sprawę, że o ile nie zarobią wystarczająco dużo czasu, nie dożyją do jutra. Pewnego dnia bogaty nieznajomy przekazuje Willowi czas o wartości stu lat i zmęczony życiem popełnia samobójstwo.
„Wyspa” to jeden z ciekawszych filmów Michaela Baya. Pamiętam, że w 2005 r. oglądałem go z wypiekami na twarzy. Akcja dzieje się w połowie XXI wieku. Lincoln Sześć-Echo i Jordan Dwa-Delta, którzy są jednymi z wielu mieszkańców zamkniętego ośrodka, myśli wciąż o tytułowej Wyspie – jedynym nie zanieczyszczonym skrawku ziemi.
Lincolna dręczą koszmary, z ich powodu zaczyna wątpić w istnienie Wyspy. Jego wielka ciekawość w końcu doprowadza do odkrycia. Wszyscy mieszkańcy ośrodka są oszukiwani, a ich życie nie jest cenne. Z tego powodu Lincoln i Jordan postanawiają uciec w nieznane.
Marc Forster ma na swoim koncie kilka ciekawych produkcji – jedną z nich jest „World War Z”, czyli świat trochę o pandemii, tyle że zombie. Bliżej nieokreślona, niedaleka przyszłość. Gerry Lane to były pracownik jednej z komórek ONZ. Mężczyzna na pozór niczym się nie wyróżnia.
Pewnego poranka wszystko nagle się zmienia. Na całym świecie zaczyna rozprzestrzeniać się wirus zamieniający ludzi w zombie. Aby zapewnić bezpieczeństwo najbliższym, Gerry dołącza do zespołu ONZ, który podejmuje się walki z epidemią. Mają coraz mniej czasu, by zidentyfikować i pokonać tajemniczy wirus.
Filmy o wampirach kiedyś miały się dobrze. Teraz wiedzie się im nieco gorzej. „Underworld” opowiada o odwiecznej wojnie między arystokratycznymi, dobrze wykształconymi Wampirami oraz brutalnymi Lykanami (wilkołakami). Celem obu grup jest wyniszczenie drugiej. Piękna i przebiegła Selena, wywodząca się z rodu wampirów, odkrywa tajemnicę, która może mieć śmiertelne konsekwencje zarówno dla Wampirów, jak i Lykanów.
„Looper” to bardzo ciekawy film łączący cechy kina akcji i dobrego SF. W roku 2072 podróże w czasie są już rzeczywistością. Organizacje przestępcze wykorzystują je do eliminacji niewygodnych ludzi. Wysyłają ich w przeszłość, gdzie są oni zabijani przez płatnych zabójców zwanych Loopers. W roku 2042 najlepszy z Looperów otrzymuje zadanie: zlikwidować przysłanego z przyszłości mężczyznę o imieniu Joe. Problem w tym, że rozpoznaje w nim samego siebie z przyszłości.
„Pacific Rim” to popis Guillermo del Toro. Kiedy legiony monstrualnych potworów znanych jako Kaiju, zaczynają wynurzać się z oceanu, rozpoczyna się śmiertelna walka. Aby stawić im czoła, ludzie tworzą nową broń – olbrzymie roboty, zwane Jaegerami. Nawet te giganty sterowane jednocześnie przez dwóch pilotów, okazują się niemal bezsilne wobec potężnych Kaiju. U progu zagłady, ludzkość musi zdać się na pozornie przestarzałego Jaegera, którym pokierują niedoświadczona Mako Mori i były pilot Raleigh Becket. Jest też druga część „Pacific Rim”, ale już nie tak udana, jak pierwsza.
Antoine Fuqua to znane nazwisko w Hollywood – jego „Dzień próby” to klasa sama w sobie. W „Olimpie w ogniu” stawia jednak na sto procent akcji. Kiedy terroryści przejmują kontrolę nad Białym Domem, biorąc prezydenta Stanów Zjednoczonych jako zakładnika i wprawiając cały kraj w osłupienie, przebywający przypadkowo w pobliżu agent Secret Service staje do samotnej i nierównej walki.
Mike Banning to były ochroniarz prezydenta, który kiedyś został odsunięty od służby przy głowie państwa i oddelegowany do znacznie mniej istotnych zajęć. Mike zna oblężony budynek jak własną kieszeń, jest doskonale przygotowany pod względem fizyczno-taktycznym oraz świadomy, że być może jest jedyną osobą, która jest w stanie ocalić prezydenta. Są dwie kolejne części, które ogląda się równie przyjemnie (z przymkniętym okiem poszukiwacza logiki).
W zestawieniu nie mogło zabraknąć Bonda. Jamesa Bonda. „Casino Royale” to moim zdaniem najlepszy film o przygodach agenta 007. „M”, szefowa brytyjskiego wywiadu, wysyła świeżo upieczonego agenta 007 z jego pierwszą misją na Madagaskar, wyspy Bahama, by trafił w rezultacie do Czarnogóry stając twarzą w twarz z Le Chiffrem, bezwzględnym bankierem światowej organizacji terrorystycznej.
By odzyskać stracone fundusze swoich niebezpiecznych klientów, zdesperowany bankier gra o wysokie stawi w pokera w Casino Royale. Departament Finansów dostarcza Bondowi 10 milionów dolarów, jako stawkę w grze. Pieniądze i agent znajdują się pod uważną obserwacją Vesper Lynd. „Casino Royale” to Daniel Craig w najlepszym wydaniu.
Jeżeli wydaje się Wam, że „Drużyna A” to melodia zapomnianej przeszłości, powinniście obejrzeć ten film. To jeden z najlepszych remake’ów wszech czasów. Żałuję, że do tej pory nie powstały kolejne części. Niesłusznie skazani przez sąd wojenny żołnierze z oddziałów specjalnych łączą siły, aby uciec z więzienia i podjąć się najtrudniejszej misji w karierze. Gdy zrealizowanie planu wymaga szalonej odwagi, doskonałego zgrania w czasie i mnóstwa materiałów wybuchowych – to robota dla Drużyny A.
Filmy na podstawie gier komputerowych to często niewypały. Ale „Hitman” jest całkiem dobry, mimo iż zebrał mieszane opinie. Agent 47 jest znakomicie wyszkolonym płatnym zabójcą. Jego największą bronią są stalowe nerwy i duma, którą czerpie z pracy. 47 to kryptonim pod jakim jest znany, który stanowią dwie ostatnie cyfry kodu wytatuowanego z tyłu jego głowy. Zostaje uwikłany w groźną aferę, a gdy jego tropem ruszają agenci służb specjalnych, 47 walczy o przetrwanie, próbując odkryć, kto go wrobił i kto chce się go pozbyć raz na zawsze. Największym jego wyzwaniem jest własne sumienie i nieznane do tej pory uczucia, które budzi w nim piękna i tajemnicza dziewczyna.
„Godzilla vs. Kong” ukazuje pojedynek dwóch legendarnych przeciwników. Kong i jego obrońcy podejmują niebezpieczną wyprawę w celu odnalezienia prawdziwego domu kolosa. Towarzyszy im Jia, młoda sierota, którą z Kongiem łączy wyjątkowa i silna zażyłość.
Niespodziewanie na drodze ekspedycji staje wściekła Godzilla, siejąc zniszczenie po całym globie. Monumentalne starcie tych dwóch tytanów, zaaranżowane przez pozostające w ukryciu siły, jest zaledwie początkiem tajemnicy, której rozwiązanie leży głęboko w jądrze Ziemi.
„Kill Bill” to dla wielu kultowy film Quentina Tarantino. Panna Młoda, zawodowa zabójczyni, postanawia wycofać się z branży. W czasie własnego ślubu zostaje postrzelona przez Billa – szefa Plutonu Śmiercionośnych Żmij. Na skutek ran dziewczyna na cztery lata zapada w śpiączkę.
Po przebudzeniu postanawia zemścić się na tych, którzy z zimną krwią chcieli zabić ją i jej nienarodzone dziecko. Po kolei eliminuje członków swojego byłego gangu, Billa pozostawiając na „deser”. Wszystko się skomplikuje, gdy wkrótce dowie się, że jej dziecko żyje.
Mam nadzieję, że spodobał Ci się nasz wybór najlepszych filmów akcji. Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl.
Jeśli szukasz fajnego filmu, koniecznie zerknij na maniaKalne zestawienie najlepszych filmów SF oraz najnowszą listę najlepszych filmów na podstawie komiksów, jak również TOP filmów na podstawie gier.
Warto też sprawdzić nasz ranking najlepszych filmów cyberpunkowych oraz zestawienie TOP najciekawszych horrorów.
Mamy też nowy ranking najlepszych dramatów, jeśli lubisz ten gatunek kina, oraz ciekawe zestawienie najlepszych filmów wojennych.
Dla miłośników kina familijnego przygotowaliśmy zbiór najlepszych bajek i filmów dla dzieci, a dla osób szukających lżejszej rozrywki – ranking najlepszych komedii.
Masz ochotę zobaczyć dobry serial? Mamy kilka solidnych sugestii! Poszukiwania warto zacząć od naszego TOP-100 najlepszych seriali, a jeśli interesują Cię rodzime produkcje, od zestawienia najciekawszych i najlepszych polskich seriali.
Polecamy także sprawdzić naszą listę najlepszych miniseriali na jeden wieczór oraz (oczywiście) nasz aktualny TOP najlepszych seriali SF ostatnich lat.
Mamy też coś dla maniaKów streamingu. Koniecznie sprawdź naszą listę najciekawszych filmów na Netflix oraz zestawienie najlepszych seriali na Netflix (jest w czym wybierać), jak również najnowszą listę najciekawszych seriali na Amazon Prime.
Dla miłośników HBO Max mamy natomiast ranking najlepszych seriali na HBO Max.
Regularnie podrzucamy też informacje o tym, co warto oglądać w sieci, prowadząc nasze zawsze aktualne maniaKalne przeglądy nowości:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Znajdź swoją wymarzoną jakość obrazu! Sprawdź najnowszy telewizor LG OLED z zaawansowaną matrycą OLED Evo…
Niedawno debiutująca na Netflix animacja Skydance Animation pt."Zaklęci" wywołała mieszane uczucia wśród widzów. Jak krytycy…
Najnowszy telewizor LG OLED 55B4 możesz teraz kupić w wyjątkowej cenie w Oficjalnym sklepie Allegro!…
Philips 65PML9008 z serii The Xtra dostępny jest teraz w atrakcyjnej cenie w Media Expert.…
[indizar2:stronicowanie] [section:] Co warto oglądać w Netflix? Jakie nowe filmy i seriale na Netflix są…
Powstał nowy serial osadzony w uniwersum „W głowie się nie mieści”. Serial nosi tytuł „Wytwórnia…
Komentarze
Wiem że nie wiem.
To są bajki Brecht
Niewiem kto ten ranking robił ale o filmach to on ma tyle pojęcia co Ja o balecie Mongolskim