Panasonic OLED JZ2000 aspiruje do tytułu najlepszego telewizora na rynku. Oferuje wysoką jasność matrycy, najwyższe, 120 Hz odświeżanie, wierność wizji reżysera i świetne głośniki. Czy to wystarczy w 2021 roku?
Telewizory OLED marki Panasonic od lat uważane są za jedne z najlepszych do kina domowego. Na ten wizerunek firma pracowała przez długi czas zachwycając świetnymi plazmami, później przechodząc w LEDy podbiła serca wymagających użytkowników modelami pokroju DX900, a od kilku lat skupiła się na telewizorach OLED.
Nie ma w tym nic dziwnego – technologia ta ma mnóstwo zalet, a Panasonic w swoich najwyższych modelach (a takim jest Panasonic OLED JZ2000) oferuje nieco zmodyfikowaną matrycę, która jest w stanie osiągnąć wyższą jasność od konkurencyjnych rozwiązań.
Panasonic OLED JZ2000: modele, ceny i specyfikacja
Panasonic OLED JZ2000 to najwyższy model w ofercie japońskiego producenta na 2021 rok. W tym wypadku producent skupił się mocno na prefabrykowanych trybach, które w zamyśle oddadzą najbliżej wizję reżysera i nie będą wymagać dodatkowej kalibracji.
Największe atuty to panel OLED o wyższej jasności, bardzo mocny procesor obróbki obrazu HCX Pro AI, a także interesujące podejście producenta do tematu audio, czyli rozbudowany system audio 7.1 o mocy 125 W! To coś niemal niespotykanego w świecie telewizorów.
Do maniaKalnej redaKcji przyjechał największy wariant z testowanej serii, Panasonic TX-65JZ2000. Poniżej jego skrócona specyfikacja.
- Ekran: 65″ Master HDR OLED, 3840 × 2160 px, 120 Hz;
- Technologie: procesor HCX Pro AI, Dolby Vision / Dolby Atmos / Dolby Vision IQ / HDR10+,
- System Smart TV: my Home Screen 6.0;
- Głośniki: System dźwięku 7.1 o mocy 125 W (7 x 15 W + 20 W), 360 Soundscape Pro;
- Interfejs: 4 x HDMI (2 x 2.1, 2 x 2.0) , 3 x USB (1 x 3.0 + 2 x 2.0), 1 x optyczne, 1 x Ethernet, 2 x CI, WLAN;
- Inne: montaż VESA, waga z podstawą 28 kg, zużycie energii na 1000 godzin: 139 kW w SDR, 159 kW w HDR.
Jesteśmy już kilka miesięcy po premierze telewizorów Panasonica na 2021 rok, ale model ciągle nie trafił do wszystkich sklepów. Sporo wskazuje na to, że testowany telewizor będzie dostępny w nieco ograniczonej dystrybucji – w chwili pisania testu możesz go kupić jedynie w sieci RTV EURO AGD.
Panasonic OLED JZ2000 dostępny jest w dwóch rozmiarach, których ceny prezentują się następująco:
Na pozór może wydawać się, że to bardzo wysokie kwoty, jednak jeśli porównamy premierowe urządzenie do modelu z 2020 roku (Panasonic GZ2000) to nietrudno zauważyć, że japoński producent nieco obniżył cenę, choć trudno mówić tutaj o mocnej walce w segmencie telewizorów OLED.
Warto zaznaczyć, że 65-calowe telewizory OLED możesz kupić nawet za ponad dwukrotnie niższą cenę – i nie będą to modele pozbawione wysokiego odświeżania czy gamingowych rozwiązań. Panasonic przygotował natomiast szereg argumentów, które mają przekonać potencjalnego nabywcę o wyższości swojego produktu, dzięki czemu wysoka cena byłaby uzasadniona.
Konserwatywny design
Panasonic od lat wyznaje raczej konserwatywne podejście w kwestii designu i nie wprowadza rewolucyjnych zmian. Te następują bardzo powoli, a wielu przypadkach są właściwie niezauważalne w stosunku do telewizorów z poprzednich lat.
Nie inaczej jest w przypadku JZ2000, który wizualnie wygląda niemal identycznie jak Panasonic HZ1500 (model z 2020 roku). Sama podstawa jest identyczna, ale już różni się od bardziej kanciastej z modelu HZ2000.
Testowany model wyposażony został w solidną, ciężką, elegancką okrągłą stopę, która cechuje się niemal wymarłą funkcjonalnością – jest obrotowa. Właśnie ten dodatek niejednokrotnie ułatwił mi dostęp do gniazdka i portów.
Konsekwencja w stylistyce, w tym przypadku jest na plus. Minimalistyczne ramki dookoła ekranu idealnie komponują się z bardziej masywną częścią pod matrycą, gdzie znajduje się wbudowany soundbar.
Tył urządzenia nieco różni się od innych telewizorów OLED, ponieważ sporą część zajmują głośniki o przemyślanym umiejscowieniu. Warto odnotować fakt, że telewizor waży mniej w stosunku do modeli z poprzedniego roku, zarówno jeśli porównamy go do HZ1500, jak również topowego HZ2000.
Z tyłu znajdziemy dziury na montaż ścienny w standardzie VESA 300 x 300. Miejsce gdzie znajdują się złącza możesz zakryć zaślepką w celu poprawy estetyki, natomiast przy większej ilości podpiętych kabli będzie to problematyczne.
Interfejs jest standardowy z wyjątkowym dodatkiem w postaci dwóch gniazd Common Interface. Cieszyć może także, że Panasonic JZ2000 wreszcie oferuje dwa złącza HDMI 2.1, na które musieliśmy czekać aż do 2021 roku.
Głośniki i jakość dźwięku
Według specyfikacji znajdziemy tu system 7.1 o łącznej mocy aż 125 W. To bardzo dużo jak na głośniki telewizora, a samo rozwiązanie ma bardzo dużo sensu. Wspomnę tylko, że są one sygnowane logo Technicsa, a więc legendarnej marki audio, mocno związanej z Panasonikiem.
Znajdziemy tu aż trzy kanały na dolnej listwie, dwa głośniki skierowane do góry, zaraz za górną ramką, a także dwa głośniki po bokach urządzenia, które mają wykorzystać akustykę pomieszczenia i przenieść nas w sam środek rozrywki. Zasłonięty pod obudową z tyłu został pasywny radiator pełniący rolę głośnika niskotonowego.
Panasonic samą technologię dźwięku przestrzennego określa jako 360 Soundscape Pro, natomiast konfiguracja podpowiada, że idealnie można wykorzystać ją w filmach i serialach z Dolby Atmos, który wspierany jest przez JZ2000.
Całość sprawdza się bardzo dobrze i słychać sporo szczegółów. Basu jest zdecydowanie więcej niż w większości telewizorów na rynku, jednak warto mieć na uwadze, że nie jest on tak mocny jak w klasycznym soundbarze z głośnikiem niskotonowym (jest to niemożliwe do zrealizowania w tak smukłej obudowie).
Cieszyć może wrażenie przestrzennego dźwięku, a użytkując JZ2000 podczas kilku tygodni testów nie czułem potrzeby podpinania mojego starego soundbara. To na pewno świadczy dobrze o głośnikach.
Pilot i Smart TV
Pilot dołączony do zestawu nareszcie uległ delikatnej przebudowie. Nie czuć, że obcujemy już z urządzeniem, którego kształt możemy pamiętać jeszcze (dosłownie) z czasów telewizorów plazmowych.
Wygląd to kwestia gustu, ale postaram się nieco przybliżyć wrażenia z użytkowania. Pierwsza sprawa to waga – kontroler jest naprawdę ciężki jak na standardy pilotów i chyba jest najcięższym akcesorium tego typu z jakim miałem do czynienia w ostatnich latach.
Nie uważam tego za wadę – jest solidny i czuć, że nie obcujemy z plastikową zabawką. Dodatkowo, wreszcie komunikuje się po Bluetooth, dzięki czemu nie musimy celować w czujnik podczerwieni jak w ostatnich latach. Na duży plus zasługuje klik, który jest wyraźny i przyjemny – jest dużo lepiej niż było.
Sam design nieszczególnie przypadł mi do gustu – pilot jest długi i nadal wygląda staroświecko. Nadal czekam na powtórkę z 2018 roku, kiedy do testowanego Panasonica FZ950 producent dodawał dwa piloty, z czego jeden był wyposażony w touchpad, a drugi miał podświetlane klawisze.
Na plus można także zaliczyć wbudowany w pilot mikrofon i perspektywiczną obsługę przez Asystenta Google. Niestety, na tę chwilę funkcjonalność ta jest niedostępna w Polsce, a mikrofonu mogłem używać jedynie podczas wyszukiwania w aplikacji YouTube.
System Smart TV w Panasonic JZ2000 to My Home Screen 6.0. Oprogramowanie jest dobrze zoptymalizowane i działa płynnie, jednak brakuje na nim bardzo dużej ilości aplikacji, z których korzystam na co dzień.
Smart TV nie pozwoli nam na zainstalowanie takich apek jak choćby HBO GO, Spotify, Canal+ Online czy Apple TV. Na pokładzie znajdziemy już preinstalowanego Netflixa, a także Prime Video. Z aplikacji z rodzimym rodowodem użytkownicy mogą skorzystać z CDA.
Odświeżona wersja systemu zasługuje jednak na pochwałę w dwóch kwestiach. Pierwszą z nich jest dodanie belki szybkiego dostępu. Nie musimy już wchodzić w całe menu w celu zmiany predefiniowanych trybów – wszystko to mamy na minimalistycznym panelu na dole ekranu.
Drugim atutem jest menu, w którym możemy ustawiać parametry obrazu. Jest ono bardzo, ale to bardzo rozbudowane, a każdy suwak możemy zmieniać jak nam się tylko podoba. To wszystko składa się na produkt, który zadowoli wymagających użytkowników, którym nie wystarczą fabrycznie ustawione tryby.
Jakość obrazu
Flagowe telewizory Panasonica od zawsze słynęły ze świetnej jakości obrazu i nie inaczej jest tym razem. JZ2000 pracuje na matrycy organicznej wyprodukowanej przez LG Display, jednak jest ona ulepszona w stosunku do tańszych telewizorów OLED przez inżynierów Panasonica.
Nie zaskoczę nikogo mówiąc, że czerń jest tu smoliście czarna, a kontrast właściwie nieskończony. To podstawowa przewaga telewizorów OLED nad innymi technologiami, gdzie perfekcyjny kontrast i czerń są narażone na blooming i poniekąd zdane na algorytmy wygaszania.
Jeśli nie planujesz kalibrować tego telewizora, to świetnie się składa, ponieważ ma on bardzo dobre tryby fabryczne, dzięki czemu oglądanie filmów i seriali jest jeszcze bliższe wizji reżysera. Trybów jest całkiem sporo, a dodatkowo każdy możemy według potrzeb zmodyfikować wykorzystując szerokie możliwości rozbudowanego menu.
Jednym z najciekawszych trybów jest Filmmaker, który świetnie sprawdzi się dla maniaKów naturalnego obrazu bez włączonych trybów poprawy obrazu. Znajdziesz tu również tryb kalibracji Netflix, który włącza się automatycznie podczas oglądania filmów i seriali na najpopularniejszej platformie VOD.
Finalnie znajdują się tu również tryby takie jak Prawdziwe kino, który ustawiony jest w celu wiernej reprodukcji obrazy, a także Kinowy, który również zadowoli fanów bardziej naturalnego obrazu.
Oczywiście w pełni rozumiem, jeśli dla kogoś ciekawszym wyborem będą nieco bardziej nasycone kolory – w tym celu polecam tryb „Normalny” z nieco zmienionymi parametrami i wyłączonym/ zredukowanym do minimum upłynniaczem. W tym ustawieniu zyskują szczególnie bajki dla najmłodszych, choć trzeba powiedzieć jasno – ten model to raczej nie target najmłodszych widzów, a świadomych i wymagających użytkowników.
W modelu Panasonic JZ2000 znajduje się także potężny procesor HCX Pro AI, który bardzo dobrze radzi sobie z poprawą obrazu. Wyraźną poprawę widać w artefaktach na ekranie, niwelacji szumów, czy finalnie skalowaniu materiałów do rozdzielczości 4K.
Może wydawać się momentami, że obraz ma nieco mniej ostrości (można ją zwiększyć), natomiast nie widać tu przerysowanych konturów sztucznie poprawiających ten parametr. Obraz jest naturalny i to inżynierom Panasonica wyszło znakomicie.
Telewizor może pochwalić się także kapitalną płynnością. Nie mam na myśli w tym miejscu nienaturalnie wyglądającego obrazu z włączonym upłynniaczem – to płynność, która raczej przypomina tę kinową – coś pięknego. Jest to zasługa 100 Hz matrycy, a także opcjonalnego dodawania czarnej klatki.
Jasność w SDR w trybie „Normalnym” wyniosła 246 cd/m2, natomiast SDR w trybie „Dynamiczny” osiągnął już 560 cd/m2. To dobry wynik, który przewyższa wiele telewizorów, również LCD, w parametrze jasności.
W trybie „Dynamicznym”, w HDR telewizor osiągnął 942 cd/m2. Panasonic JZ2000 wspiera obydwa formaty HDR premium – Dolby Vision, które możesz wykorzystać np. na Netflixie i HDR10+, który dominuje na Prime Video.
Panasonic JZ2000 dla gracza
W 2021 roku Panasonic przypomniał sobie o graczach i dostosował się do standardów dzisiejszych czasów. W tym miejscu mowa o zaimplementowaniu dwóch złącz HDMI 2.1, które pozwalają na rozgrywkę w 4K i 120 kl./s, a także wspierają technologie takie jak ALLM i VRR.
Nareszcie można powiedzieć, że najwyższa seria Panasonica to wybór dobry również dla graczy – input lag na poziomie 14 ms, płynna rozgrywka, wsparcie dla niemal wszystkich najnowszych technologii (brak tylko wsparcia dla Dolby Vision w grach o rozdzielczości 4K i 120 Hz).
Granie na JZ2000 to prawdziwa przyjemność, która objawia się nie tylko dobrymi parametrami, ale również świetną jakością obrazu. Nie było tytułu, który wypadałby słabiej, stąd śmiało mogę polecić ten model amatorom konsolowej rozrywki.
Czy warto kupić telewizor Panasonic JZ2000?
Panasonic JZ2000 to model, co do którego oczekiwania były ogromne. W przypadku jakości obrazu nie mamy powodów do zmartwień – jest świetnie. Nie mam wątpliwości, że właśnie pod względem jakości obrazu to jeden z najlepszych telewizorów na rynku.
Testowany model można pochwalić za bardzo dobry system audio, szczególnie teraz, kiedy dobre głośniki w telewizorze należą do rzadkości. To również dobra propozycja dla graczy, którzy wreszcie znajdą dla siebie najważniejsze technologie.
Nie ma urządzeń idealnych i idealny nie jest również testowany model. O ile niezmienny design to nic złego, tak niezmienny, archaiczny system, który jest daleko za konkurencyjnymi rozwiązaniami w codziennym użytkowaniu był po prostu uciążliwy. Jego ograniczone możliwości nie napawają optymizmem również w perspektywie debiutu nowych serwisów VOD.
Choć to detal, nie sposób nie wspomnieć o pilocie, który choć przebudowany i bardziej funkcjonalny, dalej jest akcesorium jakby z innej epoki.
Finalnie to telewizor drogi – przynajmniej na standardy 2021 roku, kiedy Panasonic nie jest już jedynym graczem z ulepszonym panelem OLED, a konkurencja poza ulepszonym obrazem oferuje swoje produkty w niższej cenie i z bardziej przystępnym systemem.
Nie jest to więc telewizor, który poleciłbym każdemu – jeśli wymagasz rozbudowanego Smart TV, oczekujesz, że najnowsze aplikacje pojawią się niemal do razu po debiucie to tutaj tego nie znajdziesz.
Dla kogo jest ten model? To dobry wybór dla świadomego użytkownika, który doceni świetne tryby fabryczne, a także możliwości głębokiej ingerencji w ustawienia obrazu. Pod tym względem testowany sprzęt to najwyższa półka, dlatego dostaje od nas wyróżnienie „Wybór redakcji”.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Więc jak w tym TV oglądać HBO max np? 🙂 Zastanawiam się nad kupnem
Jeśli ktoś do smart tv używa zewnętrznego urządzenia (np. Apple TV) a w tv zależy mu na topowym obrazie i dźwięku to Panas idealnie spełnia tę funkcję. To flagowy model, więc nie jest i nie może być tani – są jednak dostępne inne, równie dobre jeśli chodzi o obraz, oledy Panasa w znacznie bardziej przystępnej cenie.
Jakie modele na przykład? Zastanawiam się nad zakupem dobrego telewizora bez dopalaczy, zależy mi przede wszystkim na dobrym obrazie jeśli chodzi o filmy, cała reszta mniej ważna.
Ech Panas grasz w bambuko z dostawami. W UK JZ2000 sprzedają od 6 tygodni i jest w dużej ilości sklepów.
Ogólnie w EU pojawił się tydzień temu tak jak i w RTV EURO AGD.
Ale jest tylko w 1 sklepie i ogólnie w jeden dzień jest w inny nie.
Nie wspomnę, że w styczniu ogłosili start sprzedaży na czerwiec.
Cóż mamy zaraz koniec sierpnia.
Brawo