Netflix, największy serwis streamingowy na świecie podjął zdecydowane kroki w związku z wojną w Ukrainie. Czy decyzja giganta jest zaskoczeniem?
Kilka dni temu informowaliśmy o niejasnej przyszłości jaka czeka Netflixa w Rosji. Zablokowanie Apple Pay i Google Pay, a także niemożliwość opłacenia dalszej subskrypcji takich platform jak Netflix czy Spotify zbudziły wiele pytań o przyszłość serwisu w Rosji.
Dodatkowo, decyzją Kremla, platformy, które mają więcej niż 100 000 użytkowników dziennie zobowiązane zostały do wyświetlania kanałów Rosyjskich kanałów telewizyjnych. Netflix nie miał zamiaru w tym uczestniczyć, i już od początku stwierdził, że nie planuje podporządkować się woli nowego prawa.
Dzisiaj wiemy już, że Netflix zawiesza swoją działalność w Rosji. Taką informację podał rzecznik Netflixa, zostawiając sporo miejsca na pytania o ewentualny powrót usługi w przyszłości. Netflix ma aż 222 mln użytkowników na całym świecie. W 2016 roku wszedł również na rynek rosyjski , jednak udało mu się zachęcić „tylko” 1 mln użytkowników.
W perspektywie świata, strata stosunkowo niewielkiego rynku nie będzie najpewniej zbyt mocno odczuwalna, choć warto wspomnieć o ambitnych planach na rozwój serwisu w Rosji. To właśnie tam firma nawiązała współpracę z National Media Group, która na tę chwilę zdaje się stać pod znakiem zapytania.
Trudno się dziwić decyzji podjętej przez włodarzy Netflixa. Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała potężne poruszenie na całym świecie, w efekcie czego od Rosji zaczęły odwracać się wielkie firmy, w tym Apple, Activision Blizzard, Microsoft czy też Electronic Arts.
Źródło: Variety
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.