Telewizor TCL C825 to jeden z najtańszych modeli mini LED na rynku. Oferuje 120 Hz odświeżanie, HDMI 2.1 i ma kamerę. Czy warto go kupić? Sprawdzam!
TCL był pierwszym producentem na rynku, który wprowadził do swojej oferty telewizory mini LED. Pierwszy model był jednak bardzo drogi, wręcz zdawać się wtedy mogło, że ta technologia jest zbyt kosztowna, aby osiągnęła rynkowy sukces. Mimo tego firma kontynuowała produkcję urządzeń z ekranami mini LED, czego efektem jest TCL C825.
Choć zbliżamy się do debiutu nowych telewizorów TCL na 2022 rok, C825 ciągle dostępny jest w sprzedaży. Sprzęt charakteryzuje się dostosowaniem do najnowszych wymogów – na pokładzie znajdziemy między innymi złącza HDMI 2.1, zaawansowane głośniki sygnowane logo Onkyo, a także kamerę do wideorozmów, którą możemy zdemontować.
Do naszej maniaKalnej redaKcji trafił wariant 55-calowy. Sprawdzam, czy rozsądna cena w połączeniu z mocną specyfikacją przekłada się na udany zakup.
TCL C825 dostępny jest w Polsce w dwóch rozmiarach: 55″ i 65. To popularne i chętnie wybierane przekątne wśród Polaków.
Wariant o przekątnej 55 cali kosztuje ok. 4799 zł, choć warto obserwować promocje, w których można znaleźć go w jeszcze lepszych cenach.
Model o przekątnej 65 cali to wydatek ok. 5649 zł, natomiast i tutaj zdarzają się promocje, dzięki którym model kosztował już ok. 5000 zł.
Już od samego początku specyfikacja prezentuje się niezwykle atrakcyjnie i wskazuje na model premium, ale w cenie, która ciągle nie jest zbyt zatrważająca.
Poniżej skrócona specyfikacja telewizora TCL 55C825:
Telewizory TCL możemy podzielić na dwie kategorie: podstawowe i maksymalnie funkcjonalne modele, a także te drugie, gdzie wygląd nie jest twórcom obojętny. W przypadku testowanego modelu zdecydowanie można mówić o tym drugim typie. Telewizor jest nieco grubszy i wydaje się być cięższy niż mówi specyfikacja.
Zacznę nietypowo, bo od tyłu – ten wykonany jest bardzo stylowo. Środek zdobi głośnik niskotonowy, natomiast plecki urządzenia wykonane zostały z plastiku na dole, natomiast na górze z materiału imitującego szkło. Jest ładnie i ze smakiem – widać, że urządzenie jest solidnie zbudowane.
Ramka jest aluminiowa i minimalistyczna, natomiast dół urządzenia to już przepych pełną gębą. Mamy tu wbudowany soundbar, który przykryty jest materiałem. Zdobi go logo Onkyo, które od kilku lat możesz znaleźć już na wybranych telewizorach chińskiego giganta.
Ostatnim elementem jest nisko osadzona podstawa. Jest bardzo sztywna i trzyma całe urządzenie bardzo, bardzo stabilnie. Właściwie nie sposób mieć pretensji do designu, choć jestem zdania, że niewielka ramka nie zaszkodziłaby, a nawet pomogła nieco zamaskować pewne mniej estetyczne (tylko z bliska) klejenia matrycy.
Wisienką na torcie jest miejsce na samym środku, na górnej ramce. Zagłębienie to pozwala na montaż dołączonej do zestawu kamery, która pozwala na przeprowadzanie wideorozmów za pomocą Google Duo. Jest na niej możliwość fizycznej blokady kamery, która i tak włacza się tylko podczas uruchamiania aplikacji Duo. Oczywiście, jeśli nie ufasz temu urządzeniu, możesz po prostu wyjąć kamerę i schować do pudełka – telewizor będzie ciągle działać.
TCL nie idzie na łatwiznę i dołącza do zestawu dwa piloty. To świetna decyzja, która trafi w gusta zarówno osób, które od telewizora wymagają szybkiej nawigacji i minimalistycznego pilota, który ułatwi korzystanie z serwisów VOD, ale również do osób, które potrzebują klawiatury numerycznej np. w celu przełączania programów.
W zestawie znajduje się klasyczny, długi pilot, który znany jest z najtańszych modeli (sterowanie przez podczerwień, brak mikrofonu), a także bardzo krótki, minimalistyczny pilot z mikrofonem, który łączy się przez Bluetooth. Osobiście zdecydowanie polecam korzystanie z małego pilota – komunikacja z telewizorem przez Bluetooth daje wrażenie bardziej responsywnego systemu niż w przypadku sterowania przez podczerwień.
Funkcjonalność pilota oceniam wysoko, natomiast nieco szkoda, że tak zaawansowany model nie został wyposażony w kontroler, który miałby np. podświetlane klawisze. Jestem zdania, że łączność przez Bluetooth i podświetlenie klawiszy powinno być podstawą każdego pilota w dzisiejszych czasach.
Oczywiście nad telewizorem możesz również przejąć kontrolę wydając polecania przy użyciu aplikacji Google Home, gdzie Twój telefon zamieni się w pilot, natomiast nie wiem czy przy tak intuicyjnym kontrolerze jest to w jakiś sposób uzasadnione.
Smart TV obecny na pokładzie to Android TV w wersji 11. Choć testowałem model długo po jego premierze, ciągle nie doczekał się aktualizacji, która nadałaby mu wygląd znany z Google TV. Mimo tego, jestem pełen podziwu dla działania systemu. To zdecydowanie najszybszy telewizor TCL z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia.
To skutecznie zmazuje niefortunne wrażenie po modelach np. sprzed 2 lat, które niejednokrotnie miały dłuższe chwile zawahania przed wykonaniem polecenia. Jedynym, drobnym minusem, który zauważyłem podczas korzystania z systemu i pilota była słaba rozpoznawalność mowy. Mimo wyraźnej wymowy, Asystent często wariował i pomijał niektóre słowa. Być może to odosobniona przypadłość pojedynczego egzemplarza, natomiast jest to coś co zwróciło moją uwagę.
Cieszy mnie, że w ostatnich latach producenci bardziej przykładają się do dźwięku głośników w telewizorach. TCL idzie tą drogą już od dłuższego czasu i na szczęscie logo Onkyo to nie tylko marketingowy zabieg.
Dźwięk w TCL C825 można określić jako ponadprzeciętnie dobry. Producent zastosował tu konfigurację 2.1 o mocy 50W i jak na głośniki zintegrowane z telewizorem jest bardzo dobrze. Warto zaznaczyć, że sam telewizor wspiera Dolby Atmos.
Osobiście jestem pod wrażeniem przyjemnych niskich tonów, które gwarantuje głośnik niskotonowy o mocy 20W. Choć sam wygląd (zintegrowana listwa z szarym materiałem) nie każdemu musi przypaść do gustu, tak brzmienie można określić mianem uniwersalnego i przyjemnego.
Producent zostawił dla użytkownika kilka dedykowanych trybów, a także nie do końca zwrócił uwagę na tłumaczenie, ponieważ „Equalizer” to… „Wyrównywacz”. Cóż, takie krzaczki czasem się zdarzają, ale nie ma to wpływu na samo brzmienie.
Oczywiście, w tym przypadku nawet niedrogie soundbary poradzą sobie lepiej, ale na tle konkurencyjnych telewizorów jest naprawdę nieźle, szczególnie jeśli przyszły posiadacz nie planuje dokupić dodatkowego nagłośnienia.
Testowaliśmy już mini LED od Samsunga (sprawdź test Samsung QN91A), który pokazał, że telewizory LCD nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Po tak udanym modelu, apetyt względem innych modeli w tej technologii podświetlenia był naturalnie wysoki.
Zaczynając od specyfikacji – matryca VA o rozdzielczości 3840 × 2160 px gwarantuje niezły kontrast i całkiem przyjemną czerń, natomiast mówimy tu o telewizorze z podświetleniem mini LED. Oznacza to, że na bezpośrednie podświetlenie składa się mnóstwo maleńkich diod LED, dzięki czemu telewizor może zaskoczyć jakością obrazu w kilku kwestiach.
Pierwszą z nich jest jasność matrycy. Najwyższa jasność jaką udało się zmierzyć podczas testów to 909 cd/m2 w HDR. Tak wysoka jasność pozwala na komfortowe korzystanie z telewizora nawet w bardzo nasłonecznionych pomieszczeniach. To rzeczywiście działa w praktyce — nawet duże, przesuwne okna balkonowe nie były dużą przeszkodą dla testowanego modelu.
Kolejnym benefitem płynącym z zastosowanego podświetlenia jest strefowe wygaszanie, które ma za zadanie poprawić wygląd czerni i kontrast. W teorii powinniśmy mieć super czerń i niczym się nie przejmować, jednak rzeczywistość nie zawsze w pełni oddaje specyfikę produktu.
Producent zastosował tu mało (jak na telewizory mini LED) stref lokalnego wygaszania. Jest ich tu 128 i na pozór to niezły wynik, ale jeśli porównamy go z setkami stref w telewizorach mini LED Samsunga, to propozycja od TCL wypada raczej blado.
Mniejszą ilość stref w teorii mogłyby zamaskować zaawansowane algorytmy, co w ostatnim czasie udowadniało Sony w swoich średniakach, jednak w przypadku TCL 55C825 algorytmy działają często nie do końca jak powinny. Od samego początku widziałem smolistą czerń, natomiast maksymalne podkręcenie wszelkich parametrów poprawiających czerń doprowadza do momentu, kiedy nie widać w ciemnych scenach w zasadzie nic.
Przykładem był jeden z odcinków Gry o Tron, który w mniej agresywnych ustawieniach wyglądał całkiem dobrze, natomiast przy maksymalnym wygaszeniu detale zostały wessane przez czerń. Przy strefowym wygaszaniu zwykle występuje zjawisko bloomingu, czyli rozświetlania obwódek wokół jaśniejszych elementów jak np. napisów. W testowanym modelu blooming jest obecny, natomiast nie zauważyłem, żeby był szczególnie uciążliwy.
TCL 55C825 ma matrycę z kropką kwantową, a więc jest tzw. „QLEDem”. Kropka kwantowa ma za zadanie poszerzyć paletę kolorów i w testowanym egzemplarzu wypada to całkiem nieźle – pokrycie 94% palety DCI-P3 to solidny wynik.
Model w dziwny sposób zachęca nas do zmiany przyzwyczajenia się do cieplejszej bieli – jest ona w wielu trybach ustawiona na -5, natomiast śmiało polecam przesunąć suwak na -3, lub chociaż -4. W ten sposób unikniesz przesadnie zażółconej bieli.
Poza tym telewizor wspiera Dolby Vision i HDR10+. W Dolby Vision obejrzałem między innymi Stanger Things czy Wiedźmina, które wyglądały zjawiskowo. W HDR10+ włączyłem kilka odcinków Expanse na Prime Video, i w tym miejscy śmiało mogę stwierdzić, że się nie zawiodłem.
W dzisiejszych czasach telewizor do gier musi spełniać wymagania stawiane przez konsole nowej generacji. Niemal od zawsze podstawowym parametrem jest odświeżanie, które powinno być jak najwyższe (na tę chwilę najwyższe odświeżanie to 120 Hz, co jednak niedługo się zmieni). Nasz testowany egzemplarz odświeża obraz właśnie z częstotliwością 120 Hz.
Kolejnym aspektem, który niezwykle ważny jest z perspektywy gracza to input lag. W testowanym C825 wynosi on 15 ms, ale trzeba pamiętać, że dodatkowe polepszacze obrazu podniosą tę wartość. Tak czy inaczej to wartość, której nie odczuje zdecydowana większość graczy.
Choć gdzieniegdzie znajdziemy informację, że wszystkie 4 porty HDMI to HDMI 2.1 (w myśl nowego nazewnictwa ma to sens), to tylko dwa z nich są w stanie przetworzyć sygnał 4K120Hz. Model wspiera VRR i ALLM, co jest już właściwie swego rodzaju standardem i typowym „must have”, w telewizorze dla gracza.
Porzucając na sam koniec suche dane, mogę śmiało powiedzieć, że to bardzo solidny telewizor do gier, który mogę z całą pewnością polecić amatorom wirtualnej rozrywki. Gry takie jak FIFA 22 czy Strażnicy Galaktyki wyglądały świetnie, i nie mam wątpliwości, że jest to jeden z najciekawszych telewizorów dla graczy na rynku.
TCL C825 to udany model i bardzo solidna propozycja dla każdego, kto szuka dobrej jakości w telewizorze i nie chce wydać fotruny. Mamy tu dobrą jakość obrazu, super płynnie działający system Smart TV, który jest jednocześnie jednym z najbardziej rozbudowanych.
Dorzućmy do tego ponadprzeciętnie dobry dźwięk, stylowe wykonanie a także tak fajny gadżet jak kamera do telewizora – i mamy przepis na model, który z czystym sumieniem w większości przypadków można polecić.
Ze względu na to, że stosunkowo późno udało nam się przetestować C825, sporo zmieniło się na rynku. Na początku był jednym z najtańszych telewizorów mini LED, a także znacząco kusił osoby, które rozważały również kupno OLEDa.
Niestety, telewizory na matrycach organicznych w sporej ilości przypadków są obecnie tańsze od testowanego modelu. To oznacza, że warto go kupić, ale tylko z perspektywy świadomego użytkownika, który wie jakie jakie zalety i wady ma ten produkt.
To telewizor, który zasługuje na solidne promocje. W momencie pisania testu, telewizor LG OLED55B1 kosztował 3749 zł, podczas gdy 55C825 to koszt ok. 4700 zł. Myślę, że trzeba wyczuć dobrą promocję i poczekać na odpowiedni moment z zakupem telewizora.
ZALETY
|
WADY
|
Mam nadzieję, że spodobał Ci się nasz test nowego modelu Philipsa. Zachęcam również do lektury innych wpisów na serwisach grupy techManiaK.pl.
Jeśli szukasz dobrego telewizora do salonu, koniecznie zerknij na nasz TOP-10 najlepszych telewizorów, gdzie polecamy wyłącznie topowe modele, bo po brzegi naszpikowane technologicznymi nowinkami.
Jeśli szukasz konkretnej przekątnej, warto sprawdzić nasz TOP-10 polecanych telewizorów 65″ oraz listę najlepszych telewizorów 55″.
Potrzebny Ci dobry, ale jednocześnie niedrogi telewizor? Mamy kilka propozycji. Znajdziesz je w naszym TOP-10 dobrych i tanich telewizorów 4K, ale warto również sprawdzić listę dużych telewizorów w dobrej cenie.
To nie wszystko! Przygotowaliśmy również bardzo konkretny poradnik dotyczący najciekawszych telewizorów z matrycami 120 Hz oraz artykuł o tym, jaki telewizor warto kupić do grania.
Warto w końcu zerknąć na naszą sekcję audio, gdzie radzimy, jaki kupić soundbar, żeby nie przepłacić oraz zestawienia najciekawszych ofert w konkretnych ramach cenowych:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Powstał nowy serial osadzony w uniwersum „W głowie się nie mieści”. Serial nosi tytuł „Wytwórnia…
Na YouTube pojawił się oficjalny teaser oraz krótki materiał zza kulis związany z aktorską adaptacją…
Amazon.pl przygotował atrakcyjną promocję na zakup czytnika e-book Kindle 16 GB! To doskonała okazja, aby…
Szukasz zestawu do wirtualnej rzeczywistości od Sony? Jeśli tak, to sprawdź rewelacyjna promocję na Sony…
Sklep RTV EURO AGD przygotował atrakcyjną ofertę na zakup czarnego kontrolera Sony DualSense. To świetna…
Granie w chmurze z Xbox! Streamuj swoje gry na smartfonie, tablecie, TV czy w VR…
Komentarze
Czy ktos wie do czego służa 4 diody ktore umieszczone sa na soundbarze Onkyo (u mnie czasami swieca a czasami nie) ?
Lubię sprzęty od tcl, ten tv bardzo przyciąga uwagę :-) Rozsądną ma cenę
Myślę że w tej cenie za takie parametry to serio warto go kupić :-)
Jak zwykle fajna jakoś obrazy od tcl za niedużą kasę ;-)
Ten TV nie ma i nigdy nie miał żadnej promocji. Jego cena nie zmienia się więcej jak 100-200 zł już prawie od roku.
Testujecie stary, wycofywany model? Poważnie? Nie szkoda Wam czasu?
Ciągle jest w sprzedaży i pewnie jeszcze trochę będzie, więc czemu nie? :)
Fajny model i za nieduże pieniądze, TCL ma spoko telewizory, jak ktoś szuka solidnego telewizora powinien się bliżej przyjrzeć temu telewizorowi