Czy Polska stanie się Hollywood Europy? To dość odważne myślenie, ale jedno jest pewne. Polacy potrafią robić prawdziwe perełki, co widać na Netflixie.
O tym, że Polacy potrafią robić ciekawe filmy wiadomo nie od dzisiaj. Niestety, przez długi czas raczej nie przebijały się do grona odbiorców na całym świecie, a pojedyncze role polskich aktorów w zagranicznych hitach były sporym sukcesem. W świecie Internetu wiele rzeczy stało się łatwiejszych, jak choćby promowanie własnej muzyki, czy tworzenie własnych treści.
Legalny dostęp do filmów i seriali w bardzo przystępnych cenach sprawił, że platformy chętnie inwestują w produkcje regionalne, które w dużo łatwiejszy sposób mogą teraz dotrzeć do zagranicznego widza. W ten oto sposób „Furioza” podbiła Netflixa. Jest numerem jeden wśród nieanglojęzycznych filmów oglądanych na Netflixie w okresie 4 – 10 kwietnia.
Historia opowiadająca o pseudokibicach stała się w tym czasie najchętniej oglądanym filmem w aż 74 krajach, gdzie Netflix jest dostępny. Widzowie oglądali produkcję łącznie przez 23,960,000 godzin, co dało gigantyczną przewagę nad drugim w rankingu filmem pt. „All Hail”, który oglądany był przez 13,300,000 godzin.
No dobrze, to były nieanglojęzyczne produkcje, więc jak w takim razie „Furioza” ma się do treści w znacznie bardziej popularnym języku? Zaskakująco dobrze! Numerem jeden wśród anglojęzycznych filmów jest „The In Between”, który oglądany był przez 26,770,000 godzin. W ogólnym zestawieniu „Furioza” ustępuje miejsca tylko tej jednej produkcji. To pokazuje, że potrafimy robić dobre i wciągające filmy.
Zdaje się, że nie tylko statystyki i widzowie to rozumieją – Netflix otwiera w Warszawie biuro, które ma koordynować produkcje w tej części Europy. Dzięki zaawansowanym pracom, talentowi wielu osób i ciekawym opowiadaniom przeniesionym na ekrany Polska ma szansę na ogromny rozwój kinematografii i promocję młodych talentów, podobnie jak miało to miejsce w przypadku „Sexify”, które dość niespodziewanie okazało się wielkim hitem!
Źródło: Netflix
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Fajny film