Początek maja to również wejście w życie nowego rozporządzenia KRRiT, które wprowadza zmiany w serwisach streamingowych. Mają lepiej chronić nieletnich.
Dostęp do serwisów streamingowych zrewolucjonizował sposób w jaki korzystamy z rozrywki już od kilku lat. Ulubione filmy i seriale mamy na wyciągnięcie ręki, a na filmy dla osób pełnoletnich nie musimy czekać do bardzo późnych godzin. To ogromna wygoda, ale i niebezpieczeństwo, że różne treści mogą trafić do niewłaściwego, a także zbyt młodego na niektóre produkcje odbiorcy.
Z początkiem maja weszło w życie najnowsze rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, które wymusza na serwisach streamingowych nowe oznaczenia, które informują o treściach mogących negatywnie wpłynąć na nieletniego widza. Od teraz, dodatkowe literki będą informowały o różnego rodzaju scenach:
- P – przemoc
- S – seks
- W – wulgaryzmy
- N – narkotyki
Zmiany nie dotkną jednak największych platform jak np. Netflix czy HBO Max, ponieważ są to platformy zarejestrowane odpowiednio w Holandii i Czechach. Nie oznacza to jednak, że wspomniane platformy nie oznaczają kontrowersyjnych treści. Mało tego, oznaczają je często jeszcze bardziej precyzyjnie. Dla przykładu na Netflixie znajdziesz informację choćby o samobójstwach, jak również informację o scenach z migającym światłem mogącym wywołać atak padaczki.
Platformy zarejestrowane w Polsce będą musiały dostosować się do nowego rozporządzenia. Mowa tu przede wszystkim o takich serwisach jak Canal+ Online, Polsat Box Go, czy popularny Player. Na tę chwilę nowe oznaczenia nie pojawiły się jeszcze przy produkcjach na Canal+ Online.
Dodatkowo, również obecne znaczniki w telewizji zostały zaktualizowane co do treści. Podobnie jak kiedyś jest tu informacja o produkcjach dla widzów od 12, 16 i 18 lat, ale KRRiT jeszcze mocniej podkreśla, szkodliwość nieodpowiednich treści dla najmłodszych widzów. Szczególną uwagę zwraca na zakaz promocji np. przygodnego seksu, hazardu, uzależnień czy zażywania narkotyków w produkcjach, które mogą oglądać nieletni.
Niektóre serwisy, jak np. Netflix, oferują rodzicom możliwość stworzenia profilu dla dzieci, który sam w sobie oferuje treści, które są znacznie bardziej delikatne i takie, które raczej nie wpłyną negatywnie na rozwój najmłodszych.
Źródło: Wirtualne Media
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.