Wszystko wskazuje na to, że nowy Xbox, który miał być najtańszym rozwiązaniem dla graczy w ogóle nie powstanie. Dlaczego Microsoft podjął taką decyzję?
Od wielu miesięcy trwały spekulacje dotyczące pojawienia się najnowszego wariantu Xboxa, który miałby zadebiutować w formie „przystawki Smart TV”. Mowa o niewielkim urządzeniu, które raczej przypominać miało dekoder niż gamingową maszynę, a poza obsługą chmury z Game Passem, urządzenie miało również zapewniać dostęp do popularnych platform VOD.
Wszystko wskazuje jednak na to, że urządzenie to w ogóle nie powstanie. Jak stwierdził Phil Spencer, koszty produkcji „nowego Xboxa” są zbyt wysokie, a firma woli rozwijać aplikację na telewizory Smart TV. Już teraz granie w chmurze Game Pass działa całkiem przyjemnie na najnowszych telewizorach Samsung, czego mogliśmy doświadczyć testując hitowy Samsung OLED S95B.
Choć „Xbox Keystone” miał kosztować 99$ – 129$, to finalnie cena z kontrolerem i zawartymi podzespołami mogłaby być zbytnio zbliżona do 299$, czyli ceny Xboxa Series S, który poza włączaniem gier w chmurze pozwala również na instalację gier na dysku i granie bez żadnych opóźnień zależnych od stabilności łącza.
Oczywiście, nie jest powiedziane, że dongle z Game Passem nigdy nie powstanie, jednak w najbliższym czasie nie powinniśmy spodziewać się żadnych ogłoszeń w tej sprawie. Decyzja o skupieniu się na aplikacji na Smart TV pozwoli na dotarcie z ofertą gier w niemal każdy zakątek świata, a do grania wystarczy odpowiedni telewizor, Internet i kontroler.
Choć jakość gier w chmurze ciągle jest poprawiana, tak rozwiązanie to ciągle nie jest konkurencją dla graczy wybierających potężne konsole. Widać jednak, że sporo dzieje się w temacie tego rodzaju dystrybucji, a sukcesy GeForce NOW, czy wspomnianego Game Passa w chmurze tylko to potwierdzają.
Źródło: The Verge
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.