Najnowszy Philips OLED707 to następca bestsellerowego telewizora z 2021 roku. Czy to równie udana propozycja? Sprawdzamy to w recenzji telewizora Philips OLED707!
Rok 2022 w świecie telewizorów przyniósł sporo zmian – w wielu przypadkach okazały się pozytywne, ale nie zabrakło również przykrych niespodzianek, jak choćby globalny wzrost cen telewizorów. Również z tego powodu tańsze telewizory cieszyły się sporym zainteresowaniem, pomimo pewnych kompromisów w kontekście specyfikacji.
Jednym z najciekawiej zapowiadających się modeli w 2022 roku był Philips OLED707, czyli telewizor, który został zaprojektowany właśnie tak, aby łączyć dobrą jakość obrazu, gamingowe parametry i Ambilight z pewnymi kompromisami, które w efekcie pozwoliły na obniżenie ceny zakupu.
Jak w praktyce sprawdza się Philips OLED707? Czy powtórzy sukces bestsellerowego OLED706? Przyjrzeliśmy się temu w kilkutygodniowym teście telewizora Philips OLED707.
Do naszej redaKcji przyjechał wariant 55-calowy, czyli jeden z trzech dostępnych na rynku. Niestety, w tym roku w ofercie Philipsa tylko jeden model dostępny jest w przekątnej 77 cali. Szkoda, ponieważ bardziej przyjazna finansowo propozycja z pewnością znalazłaby wielu fanów.
Specyfikacja nie różni się przesadnie od tego, co widzieliśmy w ubiegłym roku. Właściwie, w większości jest on niemal identyczny do poprzednika. Philips OLED707 ma również 2 złącza HDMI 2.1, a nawet pilot wydaje się być tym samym kontrolerem, który poznaliśmy rok temu. Główne różnice to nowsza wersja systemu Android TV, a także mocniejsze, aż 70W głośniki.
Poniżej skrócona specyfikacja telewizora Philips 55OLED707:
W tym roku Philips nie pokusił się o rewolucję w kwestii designu, i być może jest to dobry ruch, skoro całość już poprzednim razem oceniana była bardzo pozytywnie. Telewizor umieszczony jest na dwóch nóżkach, które zrobione są z bardzo eleganckiego, błyszczącego metalu.
O ile wyglądają bardzo elegancko i pewnie trzymają telewizor w jednej pozycji, tak szkoda, że producent nie zdecydował się na dołożenie dystansów, które pozwoliłyby na podniesienie ekranu chociaż o kilka centymetrów. Jeśli planujesz postawić telewizor na szafce, a dodatkowo umieścić pod nim soundbar, to mało który model jest na tyle płaski, aby nie nachodził na część ekranu – przychodzą mi na myśl supersmukłe propozycje od Samsunga.
Z przodu telewizor nie różni się od większości innych telewizorów OLED, natomiast tył skrywa dwa ciekawe dodatki. Pierwszym (i najważniejszym) jest kolorowe podświetlenie Ambilight (z trzech stron), które pozwala przenieść rozrywkę poza ramy telewizora, natomiast drugim dodatkiem jest wyraźnie wyeksponowany głośnik niskotonowy.
Philips OLED707 to bardzo ładny telewizor, który powinien trafić w gusta osób ceniących minimalizm. Niestety, brak możliwości podniesienia go w sposób umożliwiający lepszą integrację z soundbarem pozostawia niedosyt, szczególnie dla osób szukających mocniejszego audio, którzy nie planują wieszać odbiornika na ścianie.
Mamy rok 2022, a Philips cały czas dodaje piloty, które działają na… podczerwień. Tak przestarzałe rozwiązanie zdecydowanie nie powinno mieć miejsca w dzisiejszych czasach, szczególnie biorąc pod uwagę konkurencję, która nawet w znacznie tańszych modelach proponuje kontroler komunikujący się przez Bluetooth.
Sam pilot nie wygląda źle i jest na nim sporo przycisków. Z jednej strony może to ucieszyć osoby, które lubią klasyczne rozwiązania i gubią się podczas korzystania z minimalistycznych pilotów Smart, z drugiej strony, pomimo mnogości przycisków na pilocie nie znajdziemy ani przycisku od Asystenta Google, ani mikrofonu.
Sytuacja wygląda zatem identycznie jak w poprzednim roku – producent dołączając pilot, który nie jest w pełni funkcjonalny chce wymusić na użytkowniku korzystanie z aplikacji Google Home, za pomocą której możesz wydawać głosowe komendy.
Na co dzień pilot działa dobrze, a mikrofon moim zdaniem radzi sobie nawet nieco lepiej niż ten, który znajdziemy w większości pilotów, jednak uważam, żeby było to usprawiedliwieniem na dodanie archaicznego kontrolera do zestawu.
Na zdecydowany plus zasługuje jednak szybkość działania systemu. Android TV w wersji 11 radzi sobie bez problemu z uruchamianiem aplikacji. Telewizor podczas testów ani razu się nie zaciął, a nawet intensywne i szybkie przełączanie się pomiędzy aplikacjami nie stanowiły dla OLED707 dużego wyzwania.
Cieszy oczywiście sama obecność oprogramowania od Google, które pozwala na instalację całego mnóstwa aplikacji. W połączeniu z dobrą optymalizacją, ten aspekt zdecydowanie mogę pochwalić.
Choć rozumiem, że w tańszym modelu kompromisy są konieczne, tak ten sam, przestarzały pilot zdecydowanie nie wpływa pozytywnie na doświadczenie płynące z użytkowania tego modelu.
Ciekawostką jest możliwość skorzystania za darmo z telewizji przez Internet. Preinstalowana usługa nazywa się WhaleLive i zawiera dostęp do pokaźnej listy kanałów, wśród których znalazłem sporo francuskojęzycznych. Niestety, nie ma na tę chwilę polskich kanałów, ale na plus zasługuje sam fakt istnienia usługi.
Niewykluczone, że w momencie rosnącej popularności tego typu usług w Polsce, dodane zostaną również polskojęzyczne kanały. Poza tym korzystanie z WhaleLive nie różni się zbytnio od korzystania z klasycznej telewizji – pilot reaguje na zmianę kanałów w taki sam sposób, jakbyśmy mieli podłączoną antenę.
Jak wspomniałem w temacie specyfikacji, Philips w modelu OLED707 zamontował jeszcze mocniejszy zestaw audio niż w poprzedniku. Podobnie jak w poprzednim roku, mamy tu konfigurację 2.1 o mocy aż 70W! Tak mocne głośniki w telewizorze to rzadkość.
Same cyferki w specyfikacji jednak nie zawsze oddają to, jak urządzenie działa w rzeczywistości. W przypadku Philips OLED707 głośniki spisują się bardzo dobrze – dźwięk jest czysty, a co ważne, wyraźnie słychać tutaj niskie tony.
Oczywiście, jeśli podepniesz soundbar nawet za ok. 1000 zł, będzie on brzmiał lepiej, jednak jeśli nie planujesz zakupu dodatkowego nagłośnienia, nie mam wątpliwości, że dla wielu użytkowników konfiguracja proponowana przez producenta w tym modelu będzie wystarczająca.
Entuzjaści filmów i seriali z pewnością docenią wsparcie dla Dolby Atmos. Oczywiście, najlepiej działa ono w połączeniu z kompatybilnym zestawem audio, ale to ważny dodatek, dzięki któremu możesz przenieść się w sam środek zabawy.
Cieszyć może również dodatek w postaci DTS Play-Fi, czyli technologii, która pozwala na bezstratne i bezprzewodowe przysyłanie dźwięku z wykorzystaniem sieci Wi-Fi. Jeśli dysponujesz odpowiednim soundbarem i dodatkowymi głośnikami, możesz stworzyć własny zestaw multiroom!
Wybierając telewizor najczęściej bierzemy pod uwagę więcej niż jeden aspekt. Liczy się cena, system, funkcje dla graczy, a także (być może przede wszystkim) jakość obrazu. Wybór telewizora OLED oznacza już na samym starcie kapitalną czerń i nieskończony kontrast.
Oczywiście, jeśli szukasz telewizora do oglądania programów informacyjnych przez wiele godzin dziennie, wtedy lepszym wyborem będzie telewizor LCD, jednak jeśli zależy Ci na jak najlepszej jakości obrazu, który przede wszystkim wykorzystany będzie w zaciemnionym pomieszczeniu, to OLED będzie niemal zawsze dobrym wyborem.
Philips OLED707, jak sama nazwa wskazuje, wyposażony jest w matrycę OLED o rozdzielczości 4K i odświeżaniu na poziomie 120 Hz. Oznacza to, że poza wspomnianymi kilka linijek wyżej atutami, możemy cieszyć się świetną płynnością, a także znakomitymi kątami widzenia.
To jednak nie wszystko, ponieważ producent uzbroił ten model w szereg technologii, które pozwalają na jeszcze lepsze doświadczenie filmów, gier i seriali. Szeroka paleta kolorów (z pokryciem DCI-P3 na poziomie 96,5%), pozwala na jeszcze bogatszy bukiet kolorów w treściach 4K HDR.
Dodatkowo, niezależenie od platformy VOD, którą wybierzesz, możesz cieszyć się jak najlepszym obrazem z powodu wsparcia dwóch najważniejszych formatów HDR premium. Na Netflixie, HBO Max, Disney+ czy Apple TV+ skorzystasz z Dolby Vision, natomiast jeśli jesteś entuzjastą Prime Video, to filmy i seriale będą jeszcze lepsze za sprawą HDR10+.
W naszych pomiarach telewizor osiągnął maksymalnie 656 cd/m2 w HDR. To niezły wynik, jednak odbiegający od czołówki, która często wyposażona jest w ulepszone panele OLED, które pozwalają na wyższą luminację. Model ten najlepiej sprawdzi się oczywiście w ciemniejszych pomieszczeniach, jednak oglądanie go w ciągu dnia nie jest czymś niekomfortowym.
Jakość obrazu jest ogólnie dobra, jednak w codziennym użytkowaniu widać, że model ten jest nieco ciemniejszy od wyżej pozycjonowanych OLEDów, a przy niektórych scenach z jednolitym kolorem (np. niebo), momentami widać problem z przejściami tonalnymi. Najmniej tego typu defekty widać, w moim zdaniem najlepszym predefiniowanym trybie – Filmmaker Mode.
Na sam koniec wyróżnienie należy się dla procesora P5, którym w znaczący sposób można wpływać na finalny obraz. Niestety, całkowicie wyłączony upłynniacz może powodować ból głowy, a domyślne tryby fabryczne często mają ustawiony upłynniacz dość wysoko, przez co widać efekt opery mydlanej. Osobiście nie jestem wielkim fanem upłynniaczy, jednak podkręcenie go na wartość „1”, lub maksymalnie „2” w znaczący sposób poprawi odbiór treści.
Podsumowując – jakość obrazu w OLED707 jest bardzo dobra, choć nie idealna. Choć o zaletach można się rozpisywać dość długo, to z pewnością idealny obraz burzą pewne niedociągnięcia przy przejściach tonalnych, a także nieco niższa jasność (w porównaniu do droższych modeli).
Granie na Philips OLED707 jest doświadczeniem bardzo zbliżonym do tego co było w przypadku OLED706. Telewizor wyposażony jest w wysokie, 120 Hz odświeżanie, a także dwa złącza HDMI 2.1 o przepustowości 48 Gbps. Pozwalają one na granie w 4K i 120 kl. /s, a telewizor dodatkowo wspiera takie technologie jak AMD FreeSync, Nvidia G-Sync, a także VRR (zmienna częstotliwość odświeżania) i ALLM (automatyczny tryb gry).
Philips chcąc nadążyć za najnowszymi trendami zdecydował się na wprowadzenie tzw. Game Bar, który agreguje najważniejsze informacje o danej rozgrywce. Dzięki temu, w „Panelu sterowania” dowiesz się w jakiej rozdzielczości i w jakim klatkażu działa aktualnie uruchomiona gra, jaki format HDR jest aktywny, a także w jakiej przestrzeni kolorów wyświetlany jest tytuł.
Druga zakładka to „Ustawienia”. Przechodząc do ustawień możesz włączyć siatkę celowniczą (przydatne w niektórych FPSach), włączyć / wyłączyć kontrolę cieni, ustawić temperaturę barwową, ustawić wyjście dźwięku, a także zarządzać stylem Ambilight.
Całość wygląda estetycznie i jest zdecydowanie oczekiwanym od dawna dodatkiem. Widać, że Philips dostrzega potrzeby graczy, którzy stali się obecnie jednymi z najbardziej wymagających klientów, którzy szukają urządzeń mogących wykorzystac potencjał konsol nowej generacji i potężnych pecetów. Pomiar opóźnienia pokazał input lag na poziomie 15.2, co jest wartością nieodczuwalną.
Podobnie jak w poprzednim roku, nie mogę pominąć w tym wszystkim technologii jaką jest Ambilight, czyli autorski system podświetlenia kolorowymi diodami LED, dzięki którym filmy i seriale wyglądają jeszcze lepiej, a granie na konsoli z włączonym Ambilightem po prostu uzależnia.
Użytkownik ma do dyspozycji kilka trybów, dlatego możesz wybrać np. tylko jeden kolor, który będzie wyświetlany przez cały czas, lub będzie mrugał w rytm muzyki. Ciekawym dodatkiem jest możliwość ustawienia kolorów, które zamienią ścianę za telewizorem we flagę kraju, który dopingujemy np. podczas oglądania sportowych wydarzeń.
Personalizacja jest tutaj również ważnym aspektem, ponieważ zależnie od upodobań możesz wybrać własny styl, a także regulować jasność i nasycenie. To jednak nie wszystko, ponieważ telewizor pozwala na wybranie koloru ściany, dzięki czemu diody dostosowują się w taki sposób, który pozwala na jak najlepsze odwzorowanie kolorów na ścianie.
W tym roku Philips wprowadził również najnowszy tryb Ambilight Aurora, który pozwala na uruchomienie relaksacyjnych i estetycznych obrazów, razem z delikatna ozdobą w postaci podświetlenie Ambilight. Jeśli lubisz tego typu „funkcje galerii”, które zamieniają nieużywany w danym momencie telewizor w coś mniej nudnego niż czarną plamę, to nie będziesz zawiedziony.
Na sam koniec – granie z włączonym Ambilight jest doświadczeniem, które polecam każdemu. Rozrywka jest na jeszcze wyższym poziomie względem konwencjonalnych telewizorów. Osobiście ani razu nie wyłączyłem podświetlenia również podczas oglądania filmów i seriali.
Można spotkać się z głosami, że OLED czaruje bez dodatków, a podświetlenie „okrada go” z największych atutów, jednak moim zdaniem nie jest to do końca prawdą. Na szczęście producent zawsze zostawia możliwość wyłączenia podświetlenia, jeśli po zakupie uznasz, że jest ono zbędne.
Do testów OLED707 podchodziłem wiedząc, że nie jest to model z najwyższej półki, ale oczekiwałem dobrej jakości obrazu i tego, co oferował poprzednik – rozrywki i niepowtarzalnego doświadczenia. I właśnie to dostałem. Philips znowu to zrobił i dostarczył na rynek dobrze wycenionego OLEDa, z którego korzystając odczuwa się radość.
To idealne podsumowanie kilku tygodni z tym modelem, którego zalety zdecydowanie przewyższają wady, jednak nie obyło się i bez tych drugich. Archaiczny pilot jaki jest dołączony do zestawu nie powinien być obecny w telewizorach w 2022 roku. Rok temu miałem nadzieję na poprawę w tej kwestii, a ta niestety nie nadeszła. Szkoda, ponieważ w przypadku kontrolerów inni robią to lepiej.
Cieszyć może dobra jakość obrazu, a także jeszcze większe skupienie się na funkcjach dla graczy. Dodatkowo, działanie systemu Android TV zasługuje na brawa, ponieważ od pewnego czasu można odnieść wrażenie, że w połączeniu z OLED707 to jeden z najlepiej zoptymalizowanych Smart TV na rynku.
Niekwestionowanym atutem, którego nie znajdziesz nigdzie indziej jest Ambilight, który całkowicie zmienia doświadczenie płynące z oglądania filmów czy grania w gry. Zdecydowanie polecam tę technologię każdemu.
Testowany model jest jednym z najtańszych telewizorów OLED na rynku, a dodatkowo dostępny jest w trzech rozmiarach. Rozsądna cena za dobry telewizor nie mogła poskutkować inaczej, niż wyróżnieniem „Dobry zakup”.
ZALETY
|
WADY
|
Jeśli szukasz tego, co najlepsze w tym roku, sprawdź nasz TOP-10 polecanych telewizorów oraz zestawienie najlepszych telewizorów 65″. Dla fanów mniejszych przekatnych mamy TOP-1o telewizorów 55″.
To nie wszystko! Przygotowaliśmy również bardzo konkretny poradnik dotyczący najciekawszych telewizorów do sportu oraz artykuł o tym, jaki telewizor warto kupić do grania.
Potrzebny Ci dobry, ale jednocześnie niedrogi telewizor? Mamy kilka propozycji. Radzimy m.in. jaki tani telewizor Ultra HD 4K warto teraz kupić, mamy również listę polecanych telewizorów do 2500 zł, przygotowaliśmy także zestawienie najlepszych telewizorów do 3500 zł, jak również listę telewizorów 65″ w dobrej cenie.
Warto w końcu zerknąć na naszą sekcję audio, gdzie radzimy, jaki kupić soundbar, żeby nie przepłacić oraz zestawienia najciekawszych ofert w konkretnych ramach cenowych:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Końcówka listopad na Xbox to premiery pełne emocji: od dystopijnych światów, przez logiczne łamigłówki, po…
Sklep RTV EURO AGD przygotował specjalną ofertę, w ramach której kupisz bestsellerowy model Samsung QNED…
Max to skarbnica świetnych seriali – popularnych i wysoko ocenianych zarówno przez widzów, jak i krytyków.…
Samsung OLED 77S90D – teraz w wyjątkowej cenie w RTV EURO AGD! Dlaczego warto zdecydować…
Netflix i UFC: Czy to duet idealny? Szef UFC - Dana White komentuje wejście platformy…
Nowa gra studia MachineGames zasługuje na innowacyjną reklamę, jakiej dawno nie widziano. Postanowiono, że Indiana…
Komentarze
Zapewne ma ten sam problem co zeszłoroczne Philipsy na tym samym procesorze, problem z odbiorem kanału Wydarzenia24 z telewizji naziemnej, problem leży w procesorze i nie wiadomo czy uda się to naprawić, problem znany Philipsowi od co najmniej czerwca zeszłego roku do dzisiaj nie został jeszcze naprawiony.