Testujemy wyjątkowo tanie słuchawki QCY T13 ANC. Mimo niskiej ceny zaskakują pod kilkoma względami – czy na tyle, aby warto je było kupić? Sprawdzamy!
Jeszcze do niedawna ANC kojarzyło się raczej z niemałym wydatkiem. W miarę popularyzacji tej technologii na rynku zaczęły się pojawiać modele, które kosztowały kilkaset złotych. Mimo tego to ciągle stanowiło wyzwanie dla portfeli wielu osób, które szukały jeszcze tańszych rozwiązań.
Wsłuchując się w zapotrzebowanie rynku, firma QCY wprowadziła model QCY T13 ANC, który obecnie kosztuje ok. 100 zł!
To niebywale niska cena za słuchawki z ANC, ale czy taki sprzęt ma prawo być alternatywą dla często dużo droższej konkurencji? Sprawdzam to testując słuchawki QCY T13 ANC!
Specyfikacja i cena QCY T13 ANC
W momencie pisania recenzji, słuchawki QCY T13 ANC kosztują ok. 100 zł. Jak wspomniałem wcześniej, to prawdopodobnie najniższa cena za słuchawki TWS z ANC na rynku.
Specyfikacja QCY T13 ANC:
- Obsługa kodeków: AAC, SBC
- Obsługa: dotykowa
- ANC
- Bluetooth: 5.3
- Bateria:
– 380 mAh (etui ładujące) - Ładowanie: USB-C / ok. 2h
- Czas pracy na słuchawek: do 7 godz. odtwarzania dźwięku w słuchawkach
- Aplikacja: QCY
Specyfikacja właściwie nie mówi nam wiele, poza tym, że jest tu ANC (na co wskazuje nazwa słuchawek). Mało tego, słuchawki w wersji z ANC nie są w żaden sposób opisane na stronie producenta (wersja QCY T13 bez ANC już jest, jednak różni się ona choćby baterią). O ile papierowa specyfikacja nie zawsze jest wyznacznikiem jakości, to warto byłoby wiedzieć, z czym mamy do czynienia. Cóż, tutaj tego zabrakło.
Design za 100 zł. Czy da się lepiej?
QCY T13 ANC rozczarowały brakiem pełnej specyfikacji, ale już po otwarciu pudełka czułem pewnego rodzaju zadowolenie, ponieważ słuchawki od pierwszych chwil prezentowały się bardzo dobrze. Model dostępny jest w dwóch kolorach: białym i czarnym. Do naszej redaKcji przyjechał egzemplarz w kolorze czarnym.
Etui wykonane jest z matowego plastiku, i najpewniej po długim, intensywnym użytkowaniu rys nie unikniemy, ale jestem zdania, że ten minimalizm zdecydowanie wyszedł na plus. Prawdę mówiąc, raczej nie powiedziałbym, że to jedne z najtańszych słuchawek tego typu na rynku.
Słuchawki pewnie trzymają się w środku dzięki magnesom, a przycisk do resetowania Bluetooth zlokalizowany jest wewnątrz etui. Na jednym boku umieszczone jest złącze USB-C do ładowania, natomiast górną pokrywę etui zdobi logo firmy QCY.
W zestawie, poza gumkami już założonymi na słuchawki znajdziemy dwie dodatkowe pary – mniejszą i większą, dzięki czemu lepiej dopasujemy ją do kształtu ucha. W pudełku ukryty został również kabel USB-C.
Zestaw zrobił na mnie zdecydowanie pozytywne wrażenie, szczególnie pod względem stonowanej, ale eleganckiej stylistyki. Oczywiście cały czas mam na uwadze bardzo niską cenę tego zestawu, natomiast uważam, że śmiało może konkurować ze znacznie droższymi urządzeniami.
Użytkowanie, sterowanie i aplikacja
Pierwsze sparowanie słuchawek z telefonem odbyło się bez większych problemów, a co ważne, każde kolejne następowało automatycznie po wyjęciu słuchawek z etui. Jestem pod wrażeniem tego, jak szybko to się odbywa. Należy pamiętać jednak o tym, że o ile samo połączenie przez Bluetooth wystarczy, to aby wykorzystać pełen potencjał słuchawek niezbędna jest aplikacja.
Znajdziesz ją w Sklepie Play (przy telefonie z Android) jako QCY. Pierwsze uruchomienie aplikacji spowodowało spory uśmiech na mojej twarzy, ponieważ aplikacja, mimo że momentami wydaje się być w języku polskim, to jest przetłumaczona niechlujnie, z wieloma błędami, a niektóre elementy w ogóle nie są przetłumaczone (co widać na screenach z aplikacji np. przy konfiguracji sterowania dotykiem).
Aplikacja ma jednak całkiem sporo do zaoferowania, ponieważ to tutaj możemy znaleźć informacje o poziomie naładowania każdej słuchawki, a także wybrać jeden z predefiniowanych trybów lub ustawić własny. Ważnym aspektem jest obecność czterech mikrofonów odpowiedzialnych za ANC, które również możesz włączyć / wyłączyć w aplikacji, lub uruchomić tryb transparentny, który będzie wyciągał jeszcze więcej z otoczenia.
Jak wspomniałem, możesz tu konfigurować polecenia dotykowe, zrobić aktualizację oprogramowania, włączyć muzykę za pomocą pływającej ikonki nutki, zlokalizować słuchawki, włączyć tryb gry, a także ustawić „Sleeping Mode”.
W kwestii użytkowania trudno się przyczepić do wygody. W moim przypadku słuchawki dobrze sprawdziły się w codziennym użytkowaniu, szczególnie pod względem komfortu. Korzystałem z domyślnych gumek, a podczas biegania na bieżni nie czułem strachu przed tym, że słuchawka może wypaść z ucha.
Sterowanie dotykowe działa całkiem dobrze i sprawnie, jednak szkoda, że muzyka nie zatrzymuje się automatycznie po wyjęciu słuchawki z ucha. Ciekawostką jest natomiast możliwość korzystania tylko z jednej słuchawki podczas gdy druga schowana jest w etui.
Czas pracy i jakość rozmów i ANC
Producent nie informuje o szczegółach związanych z czasem działania, poza tym, że mogą one działać do 7h. Testując poprzednie urządzenia, a także T13 ANC, jest to czas, który zestaw może osiągnąć bez włączonego ANC. W przypadku słuchania muzyki z włączoną aktywną redukcją szumów jest on krótszy. Mimo tego, w cyklu mieszanym możemy osiągnąć rezultat powyżej 5h.
W przypadku rozmów telefonicznych jest nieźle. Nie miałem okazji rozmawiać w bardzo silnym wietrze, jednak dworzec kolejowy ze sporą ilością pasażerów oczekujących na pociąg był całkiem niezłym testem, w którym mój rozmówca nie stwierdził problemów z rozumieniem tego co mówię, ani nie narzekał na szumy w tle.
O ile poprzednie aspekty wydają się być całkiem solidne, tak zagadką było dla mnie działanie ANC w słuchawkach za 100 zł. Byłem dość sceptycznie nastawiony, jednak po sprawdzeniu jak słuchawki radzą sobie w pociągu, na siłowni lub przy komputerze muszę powiedzieć, że… jest przeciętnie, z tym że, w tym przypadku to zdecydowanie coś dobrego.
ANC działa po prostu przeciętnie, ale w połączeniu z dokanałową konstrukcją, która sama w sobie izoluje nas dość mocno od świata zewnętrznego jest całkiem przyjemnie. Nie jest to oczywiście poziom znany z droższych propozycji, ale nawet tak działające ANC w tak tanich słuchawkach jest wartością, którą zdecydowanie powinniśmy zaliczyć na plus.
Jak grają słuchawki QCY T13 ANC?
Mamy ładny wygląd, niską cenę, ANC (które nawet działa), a także całkiem rozbudowaną aplikację, jednak czy jakość dźwięku będzie dopełnieniem szczęścia? Otóż, jak najbardziej!
QCY T13 ANC grają całkiem nieźle na domyślnym trybie dźwięku. Podobnie jak większość tanich słuchawek, premiują one najbardziej niskie pasmo, ale średnica i góra są całkiem wyraźnie zaznaczone. Nie ma tu mowy o szerokiej scenie, ale dźwięk jest całkiem soczysty i dynamiczny.
Sprawdziłem również jak słuchawki radzą sobie na innych, predefiniowanych trybach, które możesz wybrać za pośrednictwem aplikacji. Jedyne co mogę w tej sytuacji powiedzieć, to żebyś nie zmieniał domyślnego trybu. W przypadku bardziej zaawansowanych użytkowników jedynie mogę powiedzieć, że warto pobawić się equalizerem.
Predefiniowane tryby w aplikacji brzmią tragicznie. Co do jednego (poza domyślnym). Dźwięk jest zniekształcony, więc lepiej trzymać się najprostszego rozwiązania, lub skorygować je equalizerem pod własne potrzeby. Jak widać potencjał mają, ale ktoś nie przyłożył się zbytnio do zaprojektowania profili dedykowanych różnym gatunkom.
Czy warto kupić słuchawki QCY T13 ANC?
Spędziłem z QCY T13 ANC trochę czasu i muszę powiedzieć, że to słuchawki, które zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. To chyba najlepsze najtańsze słuchawki, z jakimi miałem styczność w ostatnim czasie, przynajmniej od testu Baseus Bowie M2.
Testowany model oferuje niezły wygląd, rozbudowaną (choć niezbyt dobrze przetłumaczoną) aplikację, ANC (które oczywiście działa gorzej niż w droższych słuchawkach, ale to najtańsze ANC na rynku!), a także po prostu niezłą jakość dźwięku.
Oczywiście, melomani nie będą zachwyceni, fani rocka mogą również nieco kręcić nosem, ale jeśli szukasz tanich słuchawek na co dzień, lub chcesz mieć coś „żeby grało” na treningu, to z czystym sumieniem mogę polecić QCY T13 ANC.
W tak niskiej cenie QCY T13 ANC to jedna z najciekawszych opcji.
Mm nadzieję, że wkrótce inni producenci również zaczną wprowadzać tańsze propozycje z ANC, które wkrótce stanie się standardem w niemal wszystkich zestawach.
Ceny QCY T13 ANC
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Co lepiej wybrać, Baseus M2 czy QCY T13 i dlaczego?
Jeśli cena nie gra roli, to raczej wybrałbym Baseus Bowie M2 z uwagi na trochę lepsze ANC. Poza tym, obydwa modele oferują dobry stosunek ceny do oferowanej jakości i byłem zaskoczony, że stosunkowo tanie słuchawki Bluetooth mogą grać tak przyjemnie.
„Ciekawostką jest natomiast możliwość korzystania tylko z jednej słuchawki podczas gdy druga schowana jest w etui”
Pytanie, czy to drugie TWSy, z którymi masz doczynienia? Od paru lat ta funkcja występuje i w tanich i w drogich TWSach. Mam lub miałem przeszło 20 modeli w rozrzucie cenowym 20-400 $ i we wszystkich ta funkcja była dostępna. Dobrze jest przed publikacją przeczytać co się napisało