Przeciek sugeruje nową wersję Xbox Series X. Fizyczne wydania gier to przeżytek?

Firma Microsoft może pracować nad nową wersją konsoli Xbox Series X. Byłaby ona odzwierciedleniem rosnącej popularności cyfrowej dystrybucji, która powoli zastępuje fizyczne wydania gier.

Microsoft nadal inwestuje w konsole obecnej generacji. Mimo gorszego wyniku sprzedażowego względem konkurencyjnego PS5, firma nie odpuszcza prac nad Series S oraz X. Wcześniej potwierdzeniem tej tezy było wypuszczenie nowej wersji Series S, która zwiększyła pojemność dysku SSD. Ten w wersji podstawowej jest bowiem dość mały, szczególnie jeżeli pod uwagę bierzemy dzisiejsze rozmiary nowych gier wysokobudżetowych.

Okazuje się, że dość znaczących modyfikacji może spodziewać się również mocniejsza wersja konsoli, czyli Series X. Według najnowszego przecieku, miałaby ona zostać pozbawiona napędu optycznego, o czym informuje zagraniczny serwis Metro.co.uk.

• Sprzedaż PlayStation 5 przekroczyła magiczną barierę
• System w wersji beta podnosi poprzeczkę

Według wspomnianego portalu, Microsoft miałby planować wypuszczenie nowego urządzenia w 2025 roku, którym mógłby się okazać Xbox Series X bez napędu optycznego. Miałaby to być swoista odpowiedź na PlayStation 5 Digital Edition. W ten sposób konsola mogłaby kosztować zauważalnie mniej.

Sony również nie próżnuje

Jeżeli Microsoft faktycznie pracuje nad nową wersją Xbox Series X, to raczej nie powinniśmy się temu dziwić. W końcu już od jakiegoś czasu mówi się o kolejnej wersji PlayStation 5, która poprawiałaby to i owo względem obecnego rozwiązania. Najważniejszymi zmianami mogłyby okazać się zmniejszenie generowanej temperatury oraz możliwość podpięcia zewnętrznego napędu Blu-ray. Jedna z zagranicznych redakcji przekazała, że odświeżony wariant mógłby pojawić się jeszcze w tym roku.

Xbox Series X powinien spodobać się szczególnie tym, którzy nie korzystają z fizycznych wydań gier. Pozbawiony napędu model byłby odzwierciedleniem trendu, według którego cyfrowa dystrybucja jest coraz bardziej popularna. Na jakiekolwiek dodatkowe szczegóły, o ile te w ogóle się pojawią, musimy tradycyjnie poczekać.

Źródło