Do naszej maniaKalnej redaKcji przyjechał soundbar Creative Sound Blaster Katana SE. Sprawdzamy, czy warto kupić ten uniwersalny głośnik dla graczy z RGB.
Creative to firma, która od zawsze kojarzona jest dźwiękiem. Producent ten rządził na rynku kart dźwiękowych, a informacja o „Sound Blaster” była nieodłącznym elementem specyfikacji komputerów. Karty dźwiękowe już nie są tak modne jak kiedyś ale potrzeba posiadania urządzeń z dobrą jakością dźwięku się nie zmieniła.
Czasy legendarnych empetrójek od Creative bezpowrotnie minęły, natomiast producent dalej jest na rynku i ciągle tworzy produkty audio, które dostępne są na każdą kieszeń. Firma mocno rozwija segment audio dla graczy, czego efektem jest najnowszy soundbar Creative Sound Blaster Katana SE, czyli uniwersalny głośnik w formie listwy, który możesz połączyć zarówno z telewizorem, jak i komputerem.
Najnowszy soundbar jest u nas od kilku tygodni, dzięki czemu mogłem poznać go lepiej i sprawdzić, czy warto kupić Creative Sound Blaster Katana SE.
Specyfikacja SB Katana SE nieco różni się od tego co proponują producenci soundbarów w zestawach dedykowanych do telewizorów. Choć testowaną Katanę bez trudu połączysz z telewizorem, to widać, że producent mocno stawia na aspekt gamingowy, przede wszystkim PeCetowy.
W momencie pisania recenzji, Creative Sound Blaster Katana SE kosztuje 1399 zł. To sporo, jak na pojedynczą listwę, natomiast z uwagi na uniwersalne zastosowanie, ta cena może mieć swoje uzasadnienie.
Uwaga: mamy specjalny kod rabatowy, z którym obniżysz cenę urządzenia aż o 15% (na stronie producenta)! Wystarczy w koszyku podać kod RTVMANIAK
Po naszym rabacie soundbar kosztuje tylko 1189 zł!
Specyfikacja Creative Sound Blaster Katana SE:
Wyraźnie widać, że to soundbar skierowany do jednego grona odbiorców – graczy. Widoczne jest to nie tylko ze względu na na podświetlenie RGB, ale również z uwagi na brak typowo filmowych kodeków (producent się nie chwali, ale obecne jest Dolby Digital), a także kompaktowe rozmiary listwy.
Czy jednak ten soundbar sprawdza się w innych zastosowaniach? Jak w ogóle Katana SE sprawdza się jako soundbar dla gracza? Sprawdzam w teście Creative Sound Blaster Katana SE.
Soundbar nie ma w zestawie zewnętrznego subwoofera, dlatego też pudełko nie jest przesadnie duże. Mieści się w nim listwa głośnikowa, a także mnóstwo kabli. Droższe produkty konkurencji mogą bacznie obserwować zestaw akcesoriów, które Creative dodaje do swoich produktów, ponieważ znajdziesz tu dwa kable, którymi możesz połączyć głośnik z innymi urządzeniami: kabel optyczny i kabel USB-C na USB-A.
Do tego zestaw uchwytów do montażu na ścianie, zasilacz, a także pilot, natomiast w tym przypadku bez baterii (Creative już nas do tego przyzwyczaił w poprzednich modelach). Całość jest schludnie zapakowana w karton, w którym nie ma styropianu. Cieszy mnie ta praktyka, ponieważ nic nie brudzi pokoju, ani nie skrzypi podczas unboxingu – w środku pudełka dominuje tektura i dwa, piankowe wypełniacze.
Po wyjęciu z pudełka, sama listwa prezentuje się świetnie, oczywiście jeśli lubisz futurystyczny styl urządzeń dla graczy. Soundbar zbudowany został tak, aby przednie głośniki skierowane były pod kątem, w stronę użytkownika. Na górze znajdują się dwa dodatkowe głośniki, które pomagają w osiągnięciu efektu dźwięku przestrzennego.
Górny panel zdobi logo „Sound Blaster”, pod którym znajdują się przyciski fizyczne odpowiedzialne za: włączanie/wyłączanie (ten sam przycisk odpowiada też za Bluetooth), zmniejszenie głośności, zwiększenie głośności, źródło, tryb i SXFI. Front urządzenia to całkiem pokaźnych rozmiarów ekran, który bardzo wyraźnie pokazuje informacje o źródle, trybie czy głośności.
Tuż obok ekranu zakamuflowane zostało złącze jack 3,5 mm, które pozwala na podpięcie słuchawek – taka opcja gdybyśmy nie chcieli budzić domowników podczas nocnej rozgrywki.
Spód urządzenia wypełniony jest podświetleniem LED, którym możemy sterować za pomocą dołączonego do zestawu pilota. Producent przewidział 4 tryby podświetlenia, a także możliwość jego wyłączenia. Miłym dodatkiem jest również możliwość regulacji jasności komunikatów na wyświetlaczu, lub całkowite wyłączenie go w momencie nieużywania.
Tył urządzenia prezentuje się imponująco. Producent przewidział sporo możliwości połączenia soundbara z różnymi urządzeniami. Znajdziesz tu złącze optyczne, HDM ARC, wejście AUX, USB-C, a także wyjście SXFI. Po bokach widać sporych rozmiarów membrany bierne, które odpowiadają za głębie niskich tonów.
To soundbar, który raczej nie przypadnie do gustu osobom szukającym stonowanych urządzeń. Katana SE wręcz krzyczy, że jest stworzona dla graczy, przyciąga wzrok i wyraźnie zaznacza, że chce być towarzyszem niejednej przygody w wirtualnym świecie. Jako że jestem graczem, wygląd katany przypadł mi do gustu. Co ważne, nie czuć tandety – wszystko jest świetnie spasowane i sprawia wrażenie bardzo solidnego sprzętu.
Jak wspomniałem, do zestawu dołączony został również pilot. Sterowanie urządzeniem z jego pomocą jest znacznie wygodniejsze niż przez przyciski fizyczne na listwie, a poza tym, daje znacznie większe możliwości (jak choćby zmiany trybów podświetlenia LED, ustawień wyświetlacza czy programowalnych przycisków).
Wygląd pilota nie jest rewolucyjny, a sam kontroler kojarzy się raczej ze standardowym, które znajdziesz w wielu innych urządzeniach. Na szczęście jest on bardzo funkcjonalny i wygodny w obsłudze.
To jednak nie wszystko, ponieważ soundbarem możesz sterować również za pośrednictwem aplikacji Creative App. Na samym początku muszę stwierdzić, że mam do niej kilka zastrzeżeń. Po pierwsze, miałem na komputerze zainstalowaną aplikację, natomiast nie wyszukiwała testowanej Katany, nawet mimo prób aktualizacji (najnowsza wersja), a także zmiany portów USB (do komputera podłączyłem ją właśnie w ten sposób).
Finalnie udało się to zrobić dopiero po ponownym zainstalowaniu aplikacji. Niestety, na stronie Creative jest sporo różnych plików i wersji aplikacji do pobrania, dlatego po prostu można się w tym pogubić. To po prostu nieintuicyjne.
Po drugie, aby korzystać z trybu SXFI należy założyć konto i zalogować się w aplikacji na smartfon w kolejnej aplikacji, którą trzeba pobrać na kolejne (tj. smartfon) urządzenie. Sporo zabawy, z tym wszystkim i raczej nie tego oczekuje myśląc o prostej aplikacji uwalniającej potencjał urządzenia.
Kiedy udało się uporać z aplikacją, mogłem bliżej przyjrzeć się temu co oferuje. A oferuje sporo. Aplikacja podzielona jest na cztery, główne zakładki: Urządzenie, Odtwarzanie, Nagrywanie i Ustawienia.
Pierwsza zakładka informuje nas o aktualnie wybranym trybie dźwięku, a także pozwala na jego zmianę. Jest to wygodne, a sprawę jeszcze bardziej upraszczają kafelki. Jest dostępny np. Scout Mode, który powoduje, że soundbar jest jeszcze bardziej wyczulony na kroki, szepty, przeładowania broni. Szczególnie przydatne w grach FPS, ale nie tylko.
Opcji jest sporo, ale po wejściu w każdy kafelek możemy w prosty sposób dostosować go do naszych potrzeb. Z poziomu pierwszej zakładki możesz również przypisać przyciski niestandardowe, które wykorzystasz podczas sterowania pilotem. Użytkownicy, którym nieodpowiadają predefiniowane tryby mogą także skorzystać z equalizera.
Na tej karcie możesz również bawić się podświetleniem RGB i po raz kolejny muszę przyznać, że wszystko jest tu bardzo proste i intuicyjne. Creative zrobił kawał dobrej roboty projektując oprogramowanie do tego soundbara.
Drugą kartą jest „Odtwarzanie” – możesz wybrać między listwą a słuchawkami, a także przeprowadzić test lewego i prawego kanału. W zakładce „Nagrywanie”, a jakże, jest informacja o wbudowanym mikrofonie (tak, Katana SE ma wbudowany mikrofon).
Ustawienia to ostatnia zakładka. Producent daje z jej poziomu możliwość podbicia niskich tonów (w sumie dziwne, że nie było tego w pierwszej karcie), a także ustawienia (nareszcie rozsądne) ekologiczne (np. wyłączenie soundbara po 28 godzinach nieużytkowania, ale jest też 30 minut, 1h, 2h i 8h.
Ważna rzecz dla fanów ciemnego tła. Creative pozwala na wybór trybu jasnego, ciemnego, lub takiego jaki domyślnie ustawiliśmy w naszym systemie. Sam jestem fanem trybu ciemnego w niemal każdej aplikacji, dlatego zdecydowany plus za taką możliwość.
Po początkowych problemach, muszę przyznać, że aplikacja Creative App to jedna z najlepiej przemyślanych pod względem wygody użytkownika aplikacji do zarządzania urządzeniami. Wszystko jest tu po prostu łatwe i intuicyjne. Każdy poradzi sobie z jej obsługą, oczywiście jeśli nie będziemy chcieli włączać SXFI, które wymaga od nas angażowania smartfona.
Testując soundbar dla graczy na pierwszym miejscu zawsze stawiam jakość dźwięku w grach. W przypadku testowanej Katany SE zdecydowanie się nie zawiodłem. Dopasowując ustawienia w aplikacji do ogrywanego tytułu mogłem naprawdę poczuć się bliżej wirtualnego świata.
Soundbar miałem podpięty również do telewizora, ale najwięcej frajdy dawał mi będąc na biurku, dzięki czemu mogłem wygodnie dostosowywać aplikację, a także być jeszcze bliżej, w samym środku akcji.
Obawiałem się nieco niskich tonów z uwagi na brak subwoofera. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy pierwszy raz uruchomiłem World of Warcraft, który po kilku cinematicach rozbudził apetyt na więcej. W grach takich jak WoW czy Diablo IV, Katana SE spisuje się znakomicie. Mam wrażenie, że w FPS-ach jest jeszcze lepiej, szczególnie po włączeniu „Scout Mode”.
Głośnik jest bardzo szczegółowy, a to od lat doceniają gracze. No dobra, ale ten soundbar w sumie wcale nie jest taki tani, czy posłucham na nim muzyki albo obejrzę film? Jak najbardziej.
Jestem pozytywnie zaskoczony tym, jak soundbar radzi sobie w muzyce. Oczywiście wymagających użytkowników już teraz mogę odesłać po zakup znacznie droższych rozwiązań, ale w połączeniu biurkowego soundbara dla graczy z uniwersalnym brzmieniem w muzyce i filmach mogę polecić każdemu.
Najlepiej brzmi tu rap, pop i elektronika, szczególnie jeśli nieznacznie podbijemy bas. Nie ma obaw o brak subwoofera. Jeśli nie planujesz denerwować sąsiadów, a raczej słuchać muzyki na rozsądnym poziomie głośności, to nie mam wątpliwości, że to urządzenie spełni wymagania ogromnej grupy użytkowników.
Creative świetnie rozwiązał brak subwoofera montując dwie bierne membrany z tyłu listwy. Sam zastanawiam się, dlaczego tak niewiele niedrogich soundbarów bez subwoofera nie wprowadza częściej tego rozwiązania. W przypadku Sound Blaster Katana SE spisuje się ono znakomicie.
Pod względem jakości dźwięku trudno się do czegoś przyczepić (patrząc na listwę, jako na sprzęt dla gracza, a nie melomana). Przy bardziej dynamicznej, rockowej muzyce czasem dało się usłyszeć jak perkusja zlewała się z gitarą basową, a krzyk, który często towarzyszy metalcore’owym wokalistom również wydawał się nieco spłaszczony, ale pod względem uniwersalnego brzmienia jest tu naprawdę bardzo dobrze.
Zatrzymując się przy jakości dźwięku wspomnę też o sporym atucie, który powinien być w każdym, gamingowym sounbarze, czyli o wbudowanym mikrofonie do rozmów. Sprawdza się on solidnie i nie dostaniesz bana na Discordzie za udawanie Lorda Vadera.
Spędziłem z Kataną trochę czasu i prawdę mówiąc w stu procentach spełniła moje oczekiwania. To soundbar, który jest naprawdę ładny i idealnie dopełni niejedno, gamingowe stanowisko. Ładnych i tanich listew jest jednak trochę na rynku – czy Katana SE czymś się wyróżnia?
Tak! Wyróżnia się naprawdę dobrą jakością dźwięku. Nie tylko w grach, ale również potrafi cieszyć ucho podczas słuchania muzyki i oglądania filmów. Trzeba oczywiście brać poprawkę na to, że najważniejszym zadaniem dla tego modelu jest dźwięk w grach, a w tym aspekcie testowany model sprawdza się znakomicie.
Jestem również bardzo zadowolony z poziomu niskich tonów. Zamiast dodawać do zestawu słaby subwoofer, który tylko zabiera miejsce i powoduje pewne komplikacje przy niskich poziomach głośności, producent postawił na kompaktowe rozwiązanie, które dla wielu osób będzie wystarczające.
Finalnie, czy warto kupić Katanę SE za 1399 zł? To oczywiście niemałe pieniądze – jeśli szukasz soundbara do telewizora, to w tym budżecie znajdziesz znacznie lepsze propozycje. Jeśli jednak szukasz soundbara do gier, którego postawisz na biurku, to wydając 1399 zł nie zawiedziesz się.
Moje wrażenia po teście są jednoznacznie pozytywne i z czystym sumieniem mogę polecić ten model każdemu graczowi.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Philips 65PML9008 z serii The Xtra dostępny jest teraz w atrakcyjnej cenie w Media Expert.…
[indizar2:stronicowanie] [section:] Co warto oglądać w Netflix? Jakie nowe filmy i seriale na Netflix są…
Powstał nowy serial osadzony w uniwersum „W głowie się nie mieści”. Serial nosi tytuł „Wytwórnia…
Na YouTube pojawił się oficjalny teaser oraz krótki materiał zza kulis związany z aktorską adaptacją…
Amazon.pl przygotował atrakcyjną promocję na zakup czytnika e-book Kindle 16 GB! To doskonała okazja, aby…
Szukasz zestawu do wirtualnej rzeczywistości od Sony? Jeśli tak, to sprawdź rewelacyjna promocję na Sony…
Komentarze
Z całym szacunkiem dla autora artykułu ale gracze nie są zainteresowani soundbarami jeśli chodzi o audio. Oczekują jakości dźwięku umożliwiającemu im uzyskanie jak najlepszej sceny, precyzji w lokalizacji dźwięków w każdej płaszczyźnie, możliwości wychwycenia dźwięków dzięki charakterystyce danego sprzętu a nie dzięki sofwarowym sztuczkom jak scout mode. Mam kartę Creativa, mam ten tryb i jest tylko pozornie dobry. Dźwięk jest bardzo zniekształcony i zaburza poczucie dystansu. Istotne dla graczy są porządne słuchawki, często studyjne, dobry wzmacniacz jeśli są wysoko ohmowe, a nie soundbary. Światełka tym bardziej są zbędne bo to rozprasza wzrok który jest skupiony na ekranie i tym co się tam dzieje. Soundbary zdecydowanie nie są dla graczy. Chyba że niedzielnych, nie nastawionych na rywalizację. Soundbarów nie polecałbym nawet miłośnikom filmów. Lepiej kupić dobry zestaw 5+1 i zadbać o akustykę pomieszczenia a świecące soundbary pozostawić dzieciom jako gadżet. To gadżet którym zainteresują się być może również zwolennicy dużych monofonicznych kolumn grających mono ale głośno i oczywiście świecących mocno, mających rzekomo wszystko w jednym. Dla mnie to elektrośmieci nie mające nic wspólnego z dobrej jakości dźwiękiem. Reasumując soundbary to produkt... do niczego. Uzasadnieniem ich istnienia może być jedynie fakt że w porównaniu z dźwiękiem z głośników telewizora lub monitora jest lepszy i jako jego drugi atut - nie zajmuje dużo miejsca i może jednocześnie słuchać więcej niż 1 osoba. Koniec zalet. Głośniki i słuchawki to zdecydowanie lepsza opcja a już w przypadku graczy to zdecydowanie słuchawki. Artykuł nie poważny. Najpewniej sponsorowany o czym świadczy kod rabatowy na zakup. Dajcie sobie spokój z soundbarami jeśli rzeczywiście oczekujecie poprawy jakości dźwięku.