Jeśli wydaje Ci się, że już obejrzałeś najlepszy film roku, to z oceną wstrzymałbym się jeszcze przez chwilę. Nowy zwiastun zapowiada potężny hit na Netflix.
Już 22 grudnia 2023 roku swoją premierę będzie miał film pt. „Rebel Moon”. To jeden z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku, który przeniesie nas do mrocznego świata science-fiction. Na kanale Netflix Polska właśnie pojawił się najnowszy zwiastun, który wygląda obłędnie.
- Serial dokumentalny Netflix to Top 1 w Polsce. Czy warto obejrzeć?
- Mega hit z Tomem Hanksem wkrótce na HBO Max! Obejrzysz?
Oczekiwania względem „Rebel Moon” są ogromne, a pierwsze zdjęcia, które pojawiły się w Vanity Fair tylko rozbudziły apetyt widzów na całym świecie. Reżyserem produkcji jest Zack Snyder, czyli osoba, która ma w swoim portfolio takie hity jak „300”, „Człowieka ze stali” i „Armii umarłych”.
„Rebel Moon” to epicka opowieść z gatunku science fiction oraz fantasy, która nabierała kształtów przez kilka dekad.
Kiedy pokojowa kolonia na krańcu galaktyki staje w obliczu ataku ze strony armii tyrana, tajemnicza Kora (Sofia Boutella) staje się największą nadzieją mieszkańców na przetrwanie. Próbując pozyskać sojuszników do niemożliwej misji, Kora gromadzi niewielką grupę wojowników — outsiderów, powstańców, wieśniaków i sierot wojennych z różnych światów — których łączy wspólne pragnienie zemsty i odkupienia. Gdy cień potężnego królestwa pada na najbardziej nieprawdopodobny z księżyców, wybucha bitwa o losy galaktyki, w której ogniu wykuwa się nowa armia bohaterów.
Czekając na premierę Rebel Moon, warto sprawdzić nowości, które już dzisiaj możesz obejrzeć na Netflix. Bardzo ciekawą ofertę filmów i seriali na najbliższe, upalne dni przygotowała także platforma HBO Max. A Ty, co sądzisz o najnowszym trailerze „Rebel Moon”?
Źródło: Netflix
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Na Netflix nie ma dobrych filmów,same gnioty zawierające poprawność oolityczna
Produkcje Netflix to smierdzace gowno
Przypomina mi trochę Diune. Zawsze jak powstanie jeden w takim klimacie to po chwili powstaje drugi.
Księżniczka która ma poprowadzić ucisniony naród do wyzwolenia.
Jak głównym protagonistą jest baba to widownia spada już o 50%. Ja rozumiem że ten snajder któremu nie pozwolili nakręcić czegoś w universe gwiezdnych wojen chce być oryginalny ale pewnie będzie to gniot… chociaż jego the watchman uwielbiam za bezkompromisowość, która wyprzedziła mocno swoje czasy. Zobaczymy ale znając netflix i ich szołranerow którzy nie są pewni własnej płci i najważniejsza jest dla nich ideologia rozminięta z nauką to nie wróżę temu powodzenia.
Brzmi jak scenariusz „Siedmiu Wspaniałych”.
Tak to promują wszyscy od paru tygodni że szykuje się niezły gniot