Netflix wzbudza rosnące zainteresowanie po opublikowaniu zapowiedzi „Śnieżne Bractwo”. Już teraz wiemy, że czeka nas historia o locie, podczas którego wielu straciło życie. Ci, którzy przetrwali, zostali postawieni przed brutalnym wyzwaniem: walką o przetrwanie wśród surowych Andów.
Sam trailer rozbudza naszą wyobraźnię i prowokuje refleksję: Co zrobiłbym na miejscu tych ludzi?
Film zapowiada się być emocjonujący i wciągający, a wiele osób może zastanawiać się, czy spełni obietnice zawarte w zapowiedzi. Miejmy nadzieję, że ten obraz dostarczy nam mocnych wrażeń i potwierdzi wysokie oczekiwania.
Za scenariusz do filmu odpowiadają J.A Bayona, Bernat Vilaplana, Jaim Marques oraz Nicolas Casariego. „Śnieżne Bractwo” jest adaptacją książki napisanej przez Pablo Vierci, który dodatkowo pełni funkcję producenta stowarzyszonego.
Kluczowymi producentami filmu są Belén Atienza, Sandra Hermida oraz J.A. Bayona.
W niedawnym wywiadzie dla Deadline Bayona dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat reakcji widzów.
Głęboko go poruszyło, że po zakończeniu seansu, nikt z widzów nie opuścił sali. Mimo iż napisy końcowe trwały aż trzynaście minut, wszyscy pozostawali na swoich miejscach, zszokowani tym, co przed chwilą zobaczyli.
Bayona z zadowoleniem przyznaje, że liczył na takie reakcje.
Jego zdaniem, „Śnieżne Bractwo” to opowieść o ekstremalnych emocjach, przedstawiająca sytuacje, gdy zostaje nam odebrane wszystko, co mamy.
Netflix nie przestaje zaskakiwać i tym razem zaprezentował zapowiedź swojego najnowszego filmu, „Śnieżne Bractwo„. Fabuła z pewnością przyciągnie wielu widzów, bowiem opowiada on o dramatycznych losach załogi po katastrofie lotniczej.
Rok 1972, lot 571 miał być rutynowym przelotem drużyny rugby do Chile. Jednak nadeszła tragedia, kiedy samolot rozbił się w górzystym sercu Andów. Z 45 pasażerów katastrofę przeżyło jedynie 29.
W rezultacie bohaterowie filmu zostają uwikłani w walkę o przetrwanie w jednym z najbardziej wrogich i trudno dostępnych miejsc na Ziemi. Przeżycie w takich warunkach wymaga od nich podejmowania dramatycznych decyzji.
Film „Śnieżne Bractwo” zadebiutuje na Festiwalu Filmowym w Wenecji 9 września 2023 roku. Następnie widzowie będą mogli zobaczyć go podczas Festiwalu Filmowego w San Sebastian w sekcji Pearl.
W rolach głównych zobaczymy takie gwiazdy jak: Enzo Vogrincic, Agustín Pardella, Matías Recalt, Esteban Bigliardi, Diego Vegezzi, Fernando Contigiani García, Esteban Kukuriczka, Rafael Federman, Francisco Romero, Valentino Alonso, Tomás Wolf, Agustín Della Corte, Felipe Otaño, Andy Pruss, Blas Polidori, Felipe Ramusio i Simón Hempe.
Choć Netflix nie podał dokładnej daty premiery, już teraz możemy cieszyć się zwiastunem, dostępnym poniżej.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Philips 65PML9008 z serii The Xtra dostępny jest teraz w atrakcyjnej cenie w Media Expert.…
[indizar2:stronicowanie] [section:] Co warto oglądać w Netflix? Jakie nowe filmy i seriale na Netflix są…
Powstał nowy serial osadzony w uniwersum „W głowie się nie mieści”. Serial nosi tytuł „Wytwórnia…
Na YouTube pojawił się oficjalny teaser oraz krótki materiał zza kulis związany z aktorską adaptacją…
Amazon.pl przygotował atrakcyjną promocję na zakup czytnika e-book Kindle 16 GB! To doskonała okazja, aby…
Szukasz zestawu do wirtualnej rzeczywistości od Sony? Jeśli tak, to sprawdź rewelacyjna promocję na Sony…
Komentarze
w 1993r był nakręcony film Alive Dramat w Andach który opowiada właśnie o wydarzeniach z roku 1972 ciekawe czy najnowsza wersja będzie równie ciekawa co wcześniejszy film
Gimby nie znajo.
https://www.filmweb.pl/film/Alive%2C+dramat+w+Andach-1993-3772
to jest ramek tego filmu przydało by się zawrzeć taka informacje.
Filmu z opisu pasuje do "Dramatu w Andach", który był ekranizacją prawdziwych wydarzeń. Zresztą, na grafice zapowiadającej film (pod tytułem filmu) jest wspomniane, że bazuje na niezwykłej, prawdziwej historii.
Rozumiem, że autor może nie widzieć o takich rzeczach, bo jest za młody. Zadał sobie dużo trudu, żeby skopiować i wkleić nazwiska aktorów (nazwał ich gwiazdami), ale research na poziomie 3 klasy szkoły podstawowej to trochę za mało, żeby pisać o filmach.
Dlaczego ani słowa nie było o tym że to kiedyś już było " Dramat w Andach."?
Taki film już był,o ludziach z rozbitego samolotu w Andach 😁😁😁