Zmęczenie wyborem treści telewizyjnych staje się coraz bardziej powszechne, a najnowsze badania firmy Nielsen rzucają na to światło. Odkrycia są zaskakujące i stawiają przed dostawcami treści ogromne wyzwanie. Dodatkowo można samemu wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski.
Kto z nas nie zna tego uczucia? Siedzisz przed telewizorem lub komputerem, przewijasz listę dostępnych filmów i seriali, i… nic.
Mimo ogromu wyboru nie możesz się zdecydować. To zjawisko, znane jako „zmęczenie wyborem”, staje się coraz bardziej powszechne.
- Dlaczego Polacy najchętniej oglądają akurat ten serial Netflix?
- Zapowiedź od Netflixa zrobiła ogromny szum w sieci! Thriller, na który wszyscy czekają?
Najnowsze badania mówią same za siebie
Badania przeprowadzone przez firmę Nielsen pokazują, że widzowie spędzają średnio ponad 10 minut na wyborze tego, co chcą obejrzeć. Co więcej, aż 20% z nich, czyli co piąty widz, rezygnuje z oglądania, bo „nie ma co oglądać”.
W październiku 2022 roku średni czas wyboru wynosił ponad 11 minut. To i tak mniej niż w 2019 roku, kiedy średnia wynosiła 7 minut i 24 sekundy.
Dane od Gracenote są równie imponujące. W krajach takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, Meksyk i Niemcy, liczba dostępnych tytułów w telewizji kablowej i strumieniowej wzrosła z 1,88 miliona w 2021 roku do ponad 2,7 miliona w 2023 roku. Aż 87% z nich jest dostępna w ramach streamingu.
Poniższy wykres przedstawia ilość konkretnych kanałów lub tytułów w latach 2021 i 2023. Dane były gromadzone przez okres 14 dni.
Nie tylko ilość tytułów rośnie, ale i ilość kanałów. W niektórych regionach liczba dostępnych kanałów zbliża się do 40 000. Prawie 80% z przypada w USA.
Warto również wspomnieć, że TCL niedawno weszło na rynek streamingu z własną platformą TCLtv+. Polsat również planuje coś nowego, choć na razie są to tylko spekulacje.
W przypadku tego wykresu ten przedstawia ilość kanałów i katalogów w wybranych krajach w roku 2021 i 2022. Oczywiście w ramach usług linearnych i strumieniowych.
Gdzie spędzamy najwięcej czasu?
Raport Nielsen również zwraca uwagę na to, gdzie dokładnie spędzamy nasz czas w świecie streamingu. Okazuje się, że starsze programy telewizyjne oraz niewyłączne i licencjonowane treści cieszą się popularnością.
W Stanach Zjednoczonych, w maju 2023 roku, aż 60% czasu spędzonego na streamingu przypadało na programy, które pierwotnie były emitowane na kanałach linearnych lub są to nabyte treści. To wzrost o 5,2% w porównaniu z październikiem 2022 roku.
Jeśli przyjrzeć się grupie kobiet w wieku 18-34 lat i 25 najczęściej oglądanym tytułom w streamingu w USA w 2022 roku, aż 18 z nich to starsze tytuły. Te programy stanowiły 73% całkowitego czasu spędzonego na oglądaniu top 25 tytułów.
W przypadku mężczyzn w tej samej grupie wiekowej 60% czasu spędzali na oglądaniu 25 najpopularniejszych programów streamingowych w 2022 roku.
Stany Zjednoczone doświadczają również boomu na usługę FAST (Free Ad-Supported Streaming Television), czyli darmową telewizję z reklamami.
To zjawisko nie umknęło uwadze gigantów technologicznych. Na przykład, Google TV wprowadziło zakładkę „Live”, która oferuje ponad 800 darmowych kanałów.
W jakim kierunku to zmierza?
Gracenote, oddział firmy Nielsen, podkreśla, że przyszłość leży w personalizacji. Nie chodzi tu tylko o dostosowanie treści do gustów widza, ale również o celowanie w specyficzne grupy przez reklamodawców.
Ale jak wprowadzić taką personalizację w świecie telewizji tradycyjnej?
Netflix już od dawna korzysta z algorytmów, aby sugerować filmy i seriale, które mogą przypaść nam do gustu. To podejście można by przenieść na telewizję tradycyjną, choć z pewnymi ograniczeniami.
Nielsen zwraca uwagę na rolę metadanych w personalizacji. Zbierane informacje o treści, takie jak nastrój, motyw, sceneria czy scenariusz, dają platformom możliwość lepszego zrozumienia, dlaczego dana pozycja może być atrakcyjna dla widza.
Z pewnością zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego mimo ogromu dostępnych opcji, często mamy wrażenie, że „nie ma co oglądać”. Właśnie poznałeś odpowiedź.
Kiedy oferta jest zbyt szeroka i niedostosowana do indywidualnych preferencji, łatwo poczuć się przytłoczonym i zniechęconym.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.