Producent David Heyman w rozmowie z Total Film ujawnia, że nadchodzący serial o Harrym Potterze ma być bardziej zgodny z pierwowzorami literackimi. Co ciekawe, projekt jest na tak wczesnym etapie, że nie ma jeszcze scenarzysty. Czy nowa produkcja powtórzy sukces filmowej serii?
Jako zagorzały fan uniwersum Harry’ego Pottera, z zainteresowaniem śledzę każdą nowinkę dotyczącą świata czarodziejów.
Wieść o serialu, który ma oddać magię książek J.K. Rowling, napawa optymizmem. Miejmy nadzieję, że magia przetrwa również na małym ekranie i obietnice producentów nie okażą się jedynie czarodziejskim pustosłowiem.
- Powrót Oscarowej produkcji na SkyShowtime! To kino historyczne z Ryanem Goslingiem
- Mega niespodzianka dla fanów Disneya! Skorzystasz?
Producent daje gwarancje?
Podczas gdy fani na całym świecie z niecierpliwością czekają na premierę filmu „Wonka”, który wkrótce zagości na okładce magazynu Total Film, David Heyman, znany producent serii filmów o Harrym Potterze, dzieli się ekskluzywnymi informacjami na temat nowego serialu.
Prace nad serialem, który ma zostać wyemitowany przez platformę Max, są wciąż na wczesnym etapie rozwoju.
Będzie on bazować na wszystkich siedmiu tomach autorstwa J.K. Rowling. Warto przypomnieć, że Heyman pełnił rolę producenta wykonawczego przez całą serię filmową o młodym czarodzieju.
Nie zatrudniliśmy nawet scenarzysty, który zacząłby pisać. Jest trochę za wcześnie. Ale miejmy nadzieję, że [będzie to] coś wyjątkowego, co da nam możliwość zapoznania się z książkami i cieszeniem się z serialu, który dogłębniej zgłębia książki.
Długość filmu rzeczywiście stanowi pewne ograniczenie. Często reżyserzy muszą dokonywać trudnych wyborów, pomijając pewne wątki lub skracając inne, aby zmieścić się w ramach czasowych.
Z tego powodu wiele detali z pierwotnych książek zostało pominiętych.
Choć na ekranie nie zobaczymy dobrze znanych i uwielbianych przez nas aktorów z filmowej adaptacji, warto dać temu serialowi szansę. Może on przynieść nową, głębszą perspektywę na świat stworzony przez Rowling.
Ciekawostką jest fakt, że mimo że głównym tematem wywiadu dla Total Film była premiera filmu „Wonka”, pojawiło się odniesienie do świata Harry’ego Pottera.
Heyman z entuzjazmem podkreśla pewne podobieństwa między obiema produkcjami:
Istnieje połączenie (pomiędzy produkcjami). To rodziny, ale jest w nich brak szacunku. Jest poczucie psoty i zabawy, które naprawdę lubię.
Harry Potter to prawdziwy czarodziejski hit
Nie ma wątpliwości, że uniwersum Harrego Pottera stało się prawdziwym fenomenem w świecie popkultury.
Filmy, bazujące na książkach J.K. Rowling, zyskały status kultowych i zgromadziły tłumy wiernych fanów. Na platformie Filmweb każdy z filmów otrzymał wysokie oceny, nieschodzące poniżej 7 gwiazdek.
Filmy o młodym czarodzieju to nie tylko artystyczny sukces, ale również komercyjny. Aby zilustrować skalę tego fenomenu, warto rzucić okiem na imponujące przychody:
- Harry Potter i Więzień Azkabanu (796 milionów dolarów)
- Harry Potter i Komnata Tajemnic (879 milionów dolarów)
- Harry Potter i Czara Ognia (896 milionów dolarów)
- Harry Potter i Książę Półkrwi (934 miliony dolarów)
- Harry Potter i Zakon Feniksa (942 miliony dolarów)
- Harry Potter i Kamień Filozoficzny (975 milionów dolarów)
- Harry Potter i Insygnia Śmierci – Część 1 (977 milionów dolarów)
- Harry Potter i Insygnia Śmierci – Część 2 (1,3 miliarda dolarów)
Oczywiście, dla wielu prawdziwą magię odkryli w czytaniu książek. Ich literacka wersja jest równie fascynująca, a niekiedy nawet bardziej wciągająca.
Czekamy z niecierpliwością na serialową adaptację, mając nadzieję, że stanie się ona kolejnym, udanym rozdziałem w historii czarodzieja z blizną.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Trochę śmieszne te Hollywood. Scenarzyści strajkują a wytwórnie zapowiadają filmy i seriale które nawet nie mają scenariusza. Nie ma komu go napisać. Sztuczna inteligencja jak na razie im nie pomoże. Nie potrafi napisać dobrego dowcipu a co dopiero mówić o scenariuszu. A nawet jeśli spróbują to będzie ich gwóźdź do trumny. Zaraz obok całej kultury woke którą wciskają do własnych produkcji.
No nastały dziwne czasy… oby strajk nie trwał nie wiadomo ile.
Jak nie pójdą zgodnie z ideologią ludzi alfabetu i poprawności politycznej dobierając obsadę to już będzie wielki dla nich plus.
Ja jestem dobrej myśli! 😀