To jedna z największych, polskich premier tego roku w serwisie Netflix. Film, który przez lata był uwielbiany w Polsce wreszcie doczekał się nowej wersji! Oglądałeś?
Netflix mocno inwestuje w lokalne produkcje, czego efektem są filmy i seriale nieanglojęzyczne, które podbiły serca widzów na całym świecie. Bardzo głośne seriale hiszpańskie takie jak „Szkoła dla Elity” czy „Dom z Papieru”, kapitalna, niemiecka produkcja „Dark” czy norweski „Ragnarok” udowadniają, że nie tylko amerykańskie produkcje mogą być wielkimi hitami.
- LG OLED G3 – najlepszy telewizor w historii LG (TEST)
- Nowości w HBO Max na początek października. Co obejrzysz?
To samo dotyczy również polskich produkcji, które na Netflixie bardzo często zajmują wysokie miejsca w rankingach popularności. Często lokalnie, ale niektóre filmy wychodzą poza nasz rodzimy rynek ciesząc się zagranicznym sukcesem jak np. „Furioza”.
Kto z nas nie zna filmu pt. „Znachor”, który co roku emitowany jest w telewizji w okresie Wielkanocy. Ta kultowa produkcja w końcu doczekała się odświeżenia, za które zabrał się Netflix. Efekt? Kapitalne przyjęcie przez widzów nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Film na tę chwilę jest oczywiście numerem jeden na polskim Netflixie, a trailer w YouTube zobaczyło już ponad 800 000 oglądających!
Profesor Rafał Wilczur to wybitny lekarz pracujący w jednej z renomowanych klinik, który w wyniku serii nieoczekiwanych zdarzeń traci rodzinę i pamięć. Od tego momentu przemierza Polskę, a swoje miejsce znajduje w małej wsi Radoliszki. Choć nie pamięta swojej przeszłości lekarskiej, niesie pomoc okolicznym mieszkańcom i szybko zostaje okrzyknięty Znachorem. Czy niesamowity splot wydarzeń sprawi, że odnajdzie swoją tożsamość i rodzinę?
Oglądałeś już najnowszego Znachora? Widzowie wysoko oceniają produkcję, a recenzenci są raczej zgodni – mimo dużego wyzwania, aktorzy zdecydowanie dali radę. A jak Ty oceniasz najnowszy hit Netflixa?
Źródło: Netflix
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak dla mnie film nie był zły, gdybym nie oglądał dziesiątki razy starej wersji. To bym nie miał się o co przyczepić, Fakt jest taki, że dużo zmienili w scenariuszu odnośnie pierwowzoru. Zapewne Netflix maczał w tym palce, przecież trzeba pokazać silna kobietę, która bierze wszystko w swoje ręce😉 Podsumowując film na raz, do którego zapewne się nie wróci, co innego do pierwotnej wersji Znachora
Film bez emocji. Oglądało się go strasznie nudnie. Porównując grę aktorską i fabułę z wcześniejszą wersją to szkoda czasu na ten film. Wcześniejsza wersję oglądałem dziesiątki razu i moment gdy bohater dowiaduje się kim jest robi mi ciarki na skórze. Ta nowa wersja jest poprostu nudna.
Aktorstwo bez wyrazu i emocji. Drętwe dialogi. Scenografia razi skansenem i połyskiem. Ogólnie klapa.
Ten film to straszny gniot. Najgorsza z wersji!