Netflix znowu podrożeje. Czy abonenci to wytrzymają?

Abonenci Netflixa mogą mieć powody do zmartwień. Na horyzoncie kolejna fala podwyżek. Czy jest jeszcze szansa na tani Netflix z 4K i Dolby Vision?

Wieczór z Netflixem? To codzienność milionów użytkowników platformy na całym świecie. Dostęp do potężnego katalogu, na samym początku był bardzo tani, szczególnie jeśli dzieliliśmy konto z przyjaciółmi lub rodziną. Te czasy minęły (choć nie do końca), a włodarze platformy nie zatrzymują się w dokręcaniu śruby abonentom.

• Amazon Prime już wkrótce z nowym sezonem hitowej serii. W roli głównej: Titus Welliver!
• Netflix wreszcie udostępnił ostatnie odcinki postapokaliptycznego arcydzieła

Jak informuje Wall Street Journal, w niedalekiej przyszłości Netflix ma podwyższyć opłaty za abonament. Początkowo mają dotyczyć Stanów Zjednoczonych i Kanady, ale możemy być niemal pewni, że jeśli nie w tym samym czasie, to niedługo po tym podwyżki dotkną też użytkowników w innych częściach świata, w tym Polsce.

Nie wiadomo jeszcze jak wysoka ma być podwyżka, ani kiedy konkretnie ma zostać wprowadzona. Netflix w ostatnich latach już kilkukrotnie podnosił cenę swoich abonamentów, a obecnie w Polsce, miesięczny pakiet z 4K i Dolby Vision kosztuje aż 60 zł. Warto również zaznaczyć, że Netflix, chcąc poprawić swoją kondycję finansową, bardzo mocno walczył z dzieleniem dostępu do jednego konta, co finalnie wyszło dla firmy na dobre.

Czy jest sposób na tani Netflix? Obecnie pakiet podstawowy kosztuje 29 zł miesięcznie, pakiet standard 43 złote, a najwyższy, pakiet premium to wydatek aż 60 zł! Tylko najdroższy wariant pozwala na wykorzystanie pełnego potencjału serwisu. Niewykluczone, że jeśli podwyżka wejdzie do Polski, to pojawi się u nas również wariant z reklamami.

Jeśli chcesz korzystać z taniego Netflixa z 4K, najlepiej zebrać dodatkowe dwie osoby i wykupić legalny pakiet premium z podziałem na trzech użytkowników. Dzięki temu, cena miesięcznego dostępu do Netflix, po podziale na 3 osoby wyniesie ok. 26 zł. Jak skorzystać z taniego Netflixa pisaliśmy już wcześniej (tutaj).

Źródło: Wall Street Journal