Z nostalgią wracasz myślami do ulubionych filmów z dzieciństwa? Disney, czujny jak zawsze, słyszy twój sentyment i nie zwalnia tempa w odnawianiu kultowych klasyków. Pracuje obecnie nad aż siedmioma tytułami, które są niczym ikony popkultury. Czy nowe wersje dorównają oryginałom i czy uda im się zdobyć serca nowych pokoleń?
Ostatnio miałem przyjemność ponownie zanurzyć się w magii „Króla Lwa” i „Małej Syrenki” – i była to podróż sentymentalna wprost do lat mojego dzieciństwa.
Uwierz mi, powrót do tych opowieści to czysta przyjemność i niezapomniana przygoda. Dlatego z niecierpliwością wypatruję odnowionej wersji „Lilo i Stitch”, która już niebawem zagości ponownie na naszych ekranach.
Disney od lat zdaje sobie sprawę, że klasyki z dzieciństwa to nie tylko sentymentalna wartość, ale i potencjalny hit. W dodatku to nie jest chwilowa moda, ponieważ od 2010 roku studio systematycznie odświeża swoje perły.
Pierwsze strzały to „Alicja w Krainie Czarów” (2010), zaś nieco później wjechały hity w postaci „Pięknej i Bestii” (2017), „Aladyna” (2019), czy fenomenalnego „Króla Lwa” (2019). Te filmy to nie tylko nowe wersje dawnych hitów, ale i prawdziwe złote jaja dla Disneya, zgarniają bowiem zyski w miliardach.
Ale co Disney ma w rękawie na kolejne lata? No cóż, jeden z nadchodzących projektów to odnowiona „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków„.
Kultowy film, który swoją premierę miał aż w 1937 roku, jest oparty na jeszcze starszej baśni braci Grimm z 1812 roku. Zwiastuny i pokazy testowe filmu zdobyły już spore uznanie, co tylko podgrzewa atmosferę oczekiwania.
Warto jednak podkreślić, że premiera filmu była pierwotnie zaplanowana na 22 marca 2024 roku. Niestety, ze względu na strajk SAG-AFTRA, zdjęcia nie zostały ukończone w zaplanowanym terminie.
Dlatego istnieje duże prawdopodobieństwo przesunięcia premiery.
Kolejny tytuł, o którym warto wspomnieć to „Mufasa: Król Lew„. Film będzie prequel, który podąża śladami hollywoodzkiego hitu z 2019 roku, ale koncentruje się tym razem na postaci Mufasy i jego młodości.
Okej, będzie też kilka nowych scen, które uzupełnią fabułę po pierwszym filmie, ale to na pewno nie będzie kolejny remake czy bezpośrednia kontynuacja oryginalnej animacji.
A co z „Vaiana: Skarb oceanu„? Oryginał pojawił się na ekranach zaledwie 7 lat temu, ale Disney już teraz szykuje dla nas „szybki” remake.
Film nadal ma celebrować kulturę i tradycje wysp Pacyfiku, widziane przez pryzmat niezależnej i odważnej Moany. Jej podróż do samopoznania i duchowego dziedzictwa swoich przodków zdobyła serca milionów widzów.
Z niecierpliwością czekam także na „Lilo i Stich„, który jest remakiem animowanego hitu z 2002 roku. Planowany jako oryginał Disney+, film niestety utknął w produkcji z powodu strajku SAG-AFTRA w 2023 roku.
Ale nie martwcie się, do końca zdjęć zostało tylko kilka tygodni, więc możemy liczyć na premierę w najbliższym czasie.
Uwaga, to jeszcze nie wszystko! W przygotowaniu są również:
I co? Na który z tych tytułów czekasz z największą niecierpliwością? Daj znać w komentarzach!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Samsung OLED 77S90D – teraz w wyjątkowej cenie w RTV EURO AGD! Dlaczego warto zdecydować…
Netflix i UFC: Czy to duet idealny? Szef UFC - Dana White komentuje wejście platformy…
Nowa gra studia MachineGames zasługuje na innowacyjną reklamę, jakiej dawno nie widziano. Postanowiono, że Indiana…
Media Expert przygotowało znakomitą okazję na zakup jednego z najciekawszych telewizorów Sony. Dlaczego warto wybrać…
Microsoft wprowadził długo wyczekiwaną funkcję w Xbox Cloud Gaming, która umożliwi granie w gry bez…
W ramach Black Friday na PlayStation Store znajdziesz promocje, które pozwolą zaoszczędzić nawet do 70%…