Gwiezdne Wojny to więcej niż filmy. Mają one legiony oddanych fanów na każdym kontynencie. Ale co by się stało, gdybyśmy wszystko to zresetowali i zaczęli od nowa? Wydaje się niemożliwe? A jednak! Reżyser Matthew Vaughn chce podjąć to ryzyko i dać nam Gwiezdne Wojny w zupełnie nowym wydaniu.
Gwiezdne Wojny to nie tylko kinowy hit; to ogromne uniwersum, które przez lata narosło do epickich rozmiarów, obejmując filmy, seriale, gry i wiele więcej. Dlatego pomysł zrestartowania tej kultowej sagi brzmi jak wyjątkowo odważny, jeżeli nie wręcz szalony eksperyment.
- Disney wraca do korzeni i odnawia kolejne kultowe tytuły z Twojego dzieciństwa
- Hugh Jackman, Russell Crowe i Anne Hathaway w świetnym dramacie. Zwycięzca trzech Oscarów już teraz na HBO Max
Reżyser Gwiezdnych Wojen z nietypowym pomysłem
Reżyser uniwersum Matthew Vaughn, niedawno zdradził, że marzy o zresetowaniu Gwiezdne Wojny. Odkąd światło dzienne ujrzał pierwszy film w 1977 roku, saga ta stała się prawdziwym kulturowym gigantem.
Co więcej, historie w ramach tej sagi nie tylko krążą wokół dobrze znanych nam postaci takich jak Luke Skywalker, Leia Organa, Han Solo czy Darth Vader.
Saga ewoluowała, wprowadzając nowe twarze, takie jak Din Djarin, czyli Mandalorianin, czy Ahsoke Tano.
Podczas New York Comic Con, w rozmowie z portalem Screen Rant, Vaughn otworzył się na temat swoich wizji na temat Gwiezdnych Wojen:
Jeśli chcieliby zrestartować Gwiezdne Wojny, opowiedzieć od nowa historię Skywalkerów. Powiedziałbym: „Hej, to będzie interesujące”. Bo dla mnie to musi być coś śmiałego, odmiennego i odważnego. Powiedzieli, że nie można tego zrobić. Pomyślałem: „Było trzech Spider-Manów i wielu Bondów. O czym ty mówisz? Dlaczego to nie może się zdarzyć?” Nie kontroluję Gwiezdnych Wojen, ale zrobiłbym coś wielkiego, odważnego i ze wspaniałymi bohaterami. Chcę zobaczyć Luke’a Skywalkera, księżniczkę Leię, Hana Solo i Chewiego robiących swoje. Nie jakichś ich dalekich kuzynów. Kogo to obchodzi?
Vaughn jasno podkreśla, że chciałby wrócić do korzeni, odświeżając je i dodając nową iskrę.
Czy restart to faktycznie dobra decyzja?
Nie da się ukryć, uniwersum Gwiezdnych Wojen to prawdziwa skarbnica niewykorzystanych jeszcze możliwości. Istnieje mnóstwo postaci i epok, które aż proszą się o dalsze eksploracje, takie jak, chociażby nadchodząca era ukazana w serii „The Acolyte”.
To ciągle rozwijające się uniwersum przyciąga nowych i starych fanów za sprawą swojej różnorodności — od filmów akcji, przez animacje, aż do książek i komiksów. W tym kontekście pomysł na restart oryginalnego trio postaci wydaje się być intrygujący, ale i ryzykowny.
Niewątpliwie, zrestartowanie postaci tak kultowych jak Luke Skywalker, Leia Organa i Han Solo, miałoby swoje plusy.
Na przykład, mogłoby to otworzyć nowe ścieżki narracyjne i wzbogacić ich udział w ogólnym kanonie sagi, zwłaszcza po ich heroicznych poczynaniach w „Powrocie Jedi”.
Ostatecznie jednak to fani będą sędziami tego, czy taka zmiana jest pożądana i czy wpisuje się w ich oczekiwania co do tego kultowego uniwersum.
Jeżeli koncepcja Matthew Vaughna zostanie zrealizowana, wyniki mogą być albo ekscytujące, albo kontrowersyjne, ale z pewnością nie pozostaną niezauważone.
Co Ty o tym myślisz? Czy pomysł restartu oryginalnego trio to coś, co Cię ekscytuje, czy raczej budzi twoje obawy? Daj znać w komentarzach!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.